środa, 30 marca 2022

Hakozume Koban joshi No Gyakushuu

 


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 




TYTUŁ

Hakozume Koban joshi No Gyakushuu

GATUNEK

Detektywistyczny, Dramat, Komedia, Obyczajowy

TEMATYKA

Okruchy życia, Policja

OCENA

6,5

KATEGORIA WIEKOWA

16



Seiko Fuji ukończyła uniwersytet policyjny z najwyższą notą i obecnie doskonale sprawdza się w pracy detektywa. Z jakiegoś powodu zostaje przeniesiona na nowy posterunek. Tam jej partnerką zostaje żółtodziób Mai Kawai.

Mai Kawai jest naiwną, szczerą kobietą. Została policjantką ze względu na stały dochód, jednak już jako początkująca policjantka dużo myślała o odejściu z policji. W tym czasie, Seiko Fuji zostaje przeniesiona na posterunek policyjny Machiyama. Seiko Fuji i Mai Kawai rozpoczynają wspólną pracę, stając się sobie coraz bliższe.



Hakozume Koban joshi No Hyakushuu, tu napiszę od razu nie jestem jakimś wielkim miłośnikiem komedii obyczajowych. Mam taka zasadę zawsze złotą zasadę każdej serii daję szansę, a nuż widelec mnie czymś zaskoczy.

Technicznie jest to przyjemna dla oka seria, ładna kreska, dobrze dobrana paleta barw. Innymi słowy ładna oprawa graficzna.

O czym opowiada ta seria, o młodej policjantce, która wstąpiła w szeregi policji tylko i wyłącznie dlatego, że ta praca dawała jej stały dochód. Jej partnerką zostaje doświadczona koleżanka w randze sierżanta. Klasyczna klisza połączenie doświadczonego glinę z tym nowym który musi się dopiero fachu nauczyć. Tu od razu napiszę czuć chemię między tymi postaciami. Zapomniałem napisać, główna bohaterka i jej partnerką są przysłowiowymi krawężnikami.

Struktura odcinka wygląda mniej więcej tak, że jeden odcinek jest podzielony, na dwa mniejsze sprawy policyjne od takich błahych jak przeprowadzenie pogawędki w szkole, aż po poważniejsze sprawy, jak przemoc domowa czy wykorzystanie seksualne. Wszystko pokazane w bardzo przystępy sposób. Nie liczę w tej serii na jakoś większą os fabularną, liczę na fajny obyczaj. I nie było takiej osi, jedynie co był to mini arc gdzie szukano gwałcicieli 3 odcinki.

Bardzo przyjemna seria pokazująca w miarę realistyczny sposób prace japońskiego policjanta. Taka ciekawostka, autorka mangi na której podstawie, której powstało anime była policjantką. Podoba mi się, że ta seria idzie swoim tempem nigdzie się nie spieszy nikt jej nie goni. Idzie do przodu. Pokazane sprawy jakimi zajmują się nasze bohaterki są od prostych jak ruch drogowy i wlepianie mandatów, aż po bardzo trudne jak gwałt, ale wszystko pokazane jest w bardzo przystępny sposób, tak by widza nie zanudzić. Nawet jest czas na miłość i perypetie miłosne bohaterów. Jedno mi się podoba, że każdy policjant z wydziały śledczego wygląda jak zakapior. To im się udało. Co mogę powiedzieć o tej serii, niż to, że mi się podobała. Tak te anime ma walory edukacyjne, widać, że Japończycy, poprzez animacje potrafią uczyć i pokazywać prace policjanta, tak by to było skierowane do każdej grupy wiekowej. Bohaterowie, jeszcze jedno słówko o nich, są sympatyczny bo są po prostu ludźmi. Czy widzę szanse na drugi sezon nie wiem, czy bym chciał by powstał II sezon. Nie bo to by już musiała być oś fabularna,struktura, samego pokazywania danej pracy jest dobra na jeden sezon a nie na kilka. To by se przejadła w pewnym momencie. Polecam tą serię.



GENSOU SANGOKUSHI TENGEN REISHINKI

 


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 




TYTUŁ

GENSOU SANGOKUSHI TENGEN REISHINKI


GATUNEK

Akcja, Fantasy, Historyczny

TEMATYKA

Duchy/Youkai

OCENA

6,5

KATEGORIA WIEKOWA

16





Akcja rozgrywa się w okresie Trzech Królestw w Chinach, gdzie różni watażkowie i ich armie próbują podbić oraz zjednoczyć naród. Zmagania tych potężnych bohaterów wojennych przyciągają uwagę króla Mouryou, potwornego władcy złych duchów, który pragnie przedłużyć konflikt i zniszczyć ludzki świat.
Aby przeciwstawić się złu Króla Mouryou, organizacja o nazwie Tengen tworzy anty-Mouryou armie, które prowadzą bitwy w całych Chinach, ale kiedy 6. korpus anty-Mouryou jest nagle wymazany



Technicznie te aniem jest naprawdę na dość wysokim poziomie, jeżeli chodzi o anime spod znaku akcyjniaków o demonach. Zazwyczaj takie serie, są mało dopieszczane. W tym wypadku jest zupełnie inaczej. Fajne modele postaci. Tak wiem postaci kobiecie w tej serii wyglądają jak milf-y z hentaiów, a szczególnie szefowa zabójców demonów z cycami ja dwa dzwony. Bardzo fajna i stonowana kolorystyka która nie męczy oczu. Animacja mogłaby być bardziej dynamiczna jeżeli chodzi o same sceny walk. Bo widać w niej statyczność. Mimo to sceny walki są dobrze z animowane.



Fabularnie ciekawy koncept. Zazwyczaj anime o demonach w feudalnym świecie, dzieją się głównie w Japonii, co jest standardem. Tym razem, akcja się dzieje w Chinach i to już jest duży plus tej serii. Historia skupia się na 6 korpusie specjalnego Tengen, który walczy z demonami. W szeregach tego korpusu jest dziewczynka, która jest pól demonem. Narodziła się po śmierci, jej duch walczył by nie opuścić ludzkiego padołu. Dzięki zaklęciu, duch dziewczynki i demona połączyli się tworząc nową postać, która żywi szczerą urazę, do wszelakich demonów i chce je wszystkie zabić. To nie jest prosta historia, kolejnym członkiem, jest jedyny ocalał z poprzedniego 6 korpusu, który został zabity przez dziewczynkę pół demona i żywi do niej szczera nie chęć. Myślałem że będzie to ciekawy wątek, dobrze go rozwiną, ale niestety lipa. Już w piątym odcinku ten watek został praktycznie zakończony. Ten bohater nie wykona krwawej pomsty. Nie widzę jakiejś głównej osi fabularnej w tej serii. Raczej pokonajmy demona odcinka. Przepraszam, źle się wyraziłem gdzieś od jakiegoś czasu pokazuje się laska która jest ty zakapturzonym villanem

Finałowy odcinek niczym nie zaskoczył pojawił się król demonów po postacią laski demona. Jak to zwykle w takich walkach bywa. Nasi bohaterowie byli już na skraju klęski, kiedy. Jeden z nich wykrzesał z siebie jeszcze trochę energii, tworząc łańcuch. Wspólnie pokonali króla demonów. Tak on uciekła, To daje nam otwarte zakończenie i szansę na kolejny sezon.

Jaki mi się oglądało tą serie bardzo przyjemnie seria z pomysłem. Na siebie, umieszczenie, akcji w chinach na plus. Na minus to z początku linowa fabuła, pokonajmy tego demona. Bohaterowie coś mają przynejmniej jakiś back story, nie rozbudowane, ale coś o nich można powiedzieć. Fajne walki ale statyczne. Seria nie ma w sobie dłużyzn, mimo że odcinki liniowe to szybko lecą. Świat i pomysł mnie wciiągną. Chętnie bym poznał kogoś z drugiej strony. Chętnie bym jeszcze po obcował w tym świecie z tymi bohaterami. Mam nadzieje, że będzie drugi sezon.

.

Tribe Nine

 


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 




TYTUŁ

Tribe Nine

GATUNEK

Akcja Sport

TEMATYKA

Bejsbal

OCENA

6,5

KATEGORIA WIEKOWA

16



Historia rozgrywa się w fikcyjnych dwudziestu trzech dzielnicach Tokio, gdzie grupy wyjęte spod prawa istniejące w każdej z dzielnic używają metody pojedynkowania się zwanej "Xtream baseball" (XB) opartej na baseballu. Walczą ze sobą, stawiając swój prestiż na szali.

Haru Shirogane jest osobą o słabym charakterze, która jest nieustannie nękana, podczas gdy Taiga przybywa zza morza w nadziei, że stanie się najsilniejszym człowiekiem na świecie. Pewnej nocy obaj wpadają na Shuna Kamiyę, najsilniejszego gracza XB i lidera Plemienia Minato. Kiedy się spotykają, każde z plemion rozproszonych po całym Neo-Tokio ma stawić czoła poważnemu zagrożeniu.



Technicznie ta seria to nie moje klimaty. Sama kreska przypomina mi kreskę w pokemonach blade bledach i innych serial skierowanych do młodszego widza. Wygląda postaci cóż tak postacie wyglądały w latch 90-tych XX wieku z tymi nie naturalnymi włosami. Animacja okej, nie jest bardzo statyczna, ale też dynamiczna nie jest. Wiele ujęć się powtarza wiem oszczędzamy na animacji.



Fabuła pokazuje nam jakąś bliżej nie określoną przyszłość. Gdzie walka o wpływy między gangami organizacjami odbywa się poprzez grę w basball, tylko w formie zmodyfikowanej co mam na myśli. W tym wariancie boiska to są po pierwsze całe dzielnice. Po drugie można używać. z modyfikowanego sprzętu. Zawodnicy mogą również walczyć między sobą. Śledzimy losy jednego z takich gangów, który raczej chce utrzymać wpływy w swojej dzielnicy niż walczyć o poszerzenie ich. Już w trzecim odcinku ginie ich szef. Co jest akurat na plus bo to mogło zaskoczyć widza. Nie zabrakło super złej i super bogatej organizacji, która che władać wszystkim dzielnicami w mieście. Podejrzewam, że na tym będzie się skupiać cała oś fabularna serii.

Nie zaskoczył mnie finał walka między głównym złym a naszą ekipą. Wszystkie klisze odhaczone pojawią się sojusznicy z którym wcześniej grali. Ten zły chce honorowej walki, Zostaje pokonany. Powstają nowe prawa grze.

Mam mieszane uczucia co do tej serii, z jednej strony fajny pomysł na sport jako taki. Nawet te meczą są różne bo różne są drużyny, które biorą udział w grze, różne boiska. Tu dobrze widać czym jest przewaga boiska. Tu problem mam taki sama historia jest już zamknięta, jakoś nie widzę sensownej kontynuacji. Oprócz motywu, pojawia się jeszcze ktoś silniejszy. Chyba, że jedna laska przeżyła, która przez swojego szefa została chójowo potraktowana. A piekło nie zna furii niż kobieta wzgardzona. Brak tu większej osi fabularnej. Nawet można było pójść że organizatorzy, tego sportu to typ spod ciemnej gwiazd.. Też dodam, że kreska nie bardzo mi się podobała. Jeszcze jedna rzecz niby, ta gra tak brutalna to brak trupów, prócz jednego ta seria to porządny średniak.

poniedziałek, 28 marca 2022

Dolls Forntline

 


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 




TYTUŁ

Dolls Forntline

GATUNEK

Akcja, Dramat, Sci-Fi

TEMATYKA

Androidy/Cyborgi, Armia/Wojsko, Gunfights, Post-apokalipsa

OCENA

6,5

KATEGORIA WIEKOWA

16





Po trzeciej wojnie światowej narody zniszczone wojną biologiczną nie mają już możliwości ochrony pustkowi, więc obronę tych terytoriów pozostawiono prywatnym firmom wojskowym, takim jak Griffin i Kryuger, których androidy żołnierze lub „lalki taktyczne” mają za zadanie walczyć przeciwko zbuntowanej armii androidów Sangvisa Ferri. Teraz M4A1, niezdecydowana, ale potencjalnie zdolna przywódczyni elitarnej drużyny „Anti-Rain”, musi chronić swoich towarzyszy w serii operacji, aby spróbować odzyskać przewagę nad Sangvisem Ferri.



Od razu napiszę technicznie ta seria dupy nie urywa. Modele postaci, to są klony jednej postaci, może dwóch, odwzorowane, na reszcie bohaterów, którzy nie mają żadnego charakteru. Innym słowy kreska jest słaba. Animacja też nie powala, jest statyczna i to źle, bo anime w sporej części opiera się jednak na scenach akcji, które dość że są słabo za animowane statyczne. To jeszcze są odtwarzane.



Fabuła jak to bywa, naszą piękna Ziemie trafiła poraz kolejny apokalipsa. Tym razem my ludzie sami sobie zgotowaliśmy los. Doprowadzając do trzeciej wojny światowej. Tym razem biologicznej co doprowadziło do znacznego zredukowania populacji. Człowiek stwierdził, że chójowo ginąc w kolejnych wojnach, więc stworzymy lalki bojowe, które wyglądają przeważnie jak lolity. Każda z modeli lalek ma nazwę od karabinów maszynowych i szturmowych. Śledzimy historię jednej z lalek z serii elitarnej, i jej oddziału, który musi walczyć. Z elitarnymi zbuntowanymi lalkami, złej korpo. Odcinki są liniowe, jest misja oddział, lub nasza bohaterka lecą na misję. Uda się lub nie uda. Nie widzę osi fabularnej w tej serii. Coś nam pokazują, że główna bohaterka jest ważna ale tego nie czuję. Nie było tej osi, co jakiś czas jakaś misja, zdobądź to uratuj to a przeciwna strona stara się przeszkodzić. Jest akcja, tylko problem polega na tym, że jest to bardzo statyczne. Bohaterowie płacy.

Taka mała dygresja, te elitarne lalki z drugiej strony mają być nie do pokonania ale są cięgle niszczone.

Jak oceniam te anime z potencjałem, sam koncept, wojny przeszłości, które prowadza lalki SI. Pomysł fajny ale brak mi tu było, jednak trochę lore tych lalek jak powstały. Ciekawszego wroga a nie inne lalki, które są tak elitarne, że są niszczone bardzo szybko. Widzę potencjał w tej serii, ale też widzę Mimo tego sam tytuł mi się oglądało dobrze. Nie nudził a same odcinki nie dłużyły się. Popracować nad nim była by to naprawdę dobra seria. A tu już potrzebny villan z krwi i kości jak będzie drugi sezon obejrzę.



sobota, 26 marca 2022

Platinium end

 


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 




TYTUŁ

Platinium end

GATUNEK

Akcja Dramat nadprzyrodzone Psychologiczne Thiller

TEMATYKA

Anioły Play or Death Super moce

OCENA

6,5

KATEGORIA WIEKOWA

16





Mirai Kakehashi jest młodym studentem, który ma już dość życia z wujkiem i ciotką, którzy wychowywali go od śmierci jego rodziców. W trakcie popełniania samobójstwa zostaje uratowany przez Anioła Stróża o imieniu Nasse. Dowiedziawszy się od niej, że jego przybrani rodzice byli odpowiedzialni za śmierć jego ojca i matki, Mirai używa mocy, którą go obdarzyła, aby stawić im czoła i wymierzyć sprawiedliwość. Jednak próby Mirai dopiero się zaczynają, gdy Nasse wkrótce potem informuje go, że Bóg przejdzie na emeryturę za 999 dni i wybrano trzynastu kandydatów, którzy go zastąpią, w tym Miraia. Co gorsza, Mirai nie tylko nie może odmówić wzięcia udziału w konkursie, który ma wyłonić kolejnego boga, ale wśród innych kandydatów są tacy, którzy zrobią wszystko, by wygrać – łącznie z zabiciem wszystkich rywali.





Technicznie ta seria jest więcej niż okej. Ładna kreska, widać po samej kresce, że seria jest przeznaczona dla dorosłego widza. Tak jest sporo przemocy w serii plus scen gore. Przynajmniej nie ma cenzury, która by takie sceny zabiła w trybie natychmiastowym. Animacja płynna mogła być lepsza, ale też nie jest jakaś super zła.



Fajny pomysł na fabułę. Czyli odwieczne pytanie skąd się bierze Bóg serial nam to pokazuje. Bóg stwierdza, że nudzi mu się być Bogiem, więc wydaje polecenie swoim aniołom, znajdźcie kandydatów, na Boga i niech toczą batleroyala, o to, który z nich zostanie nowym Bogiem. Kandydatem nie może zostać każdy, nowego przyszłego potencjalnego kandydata na Boga wybiera się spośród ludzi, którzy chcieli popełnić samobójstwo. Przez pierwsze odcinki poznajemy villana serii Metropolanina jedne z kandydatów, który wycina innych. Nasz zły, z nim będzie główna walka . Dupa się Metropolianin okazał się lalką w rękach dziecka, spoiler ginie. Po czym każdy, na świecie dowiaduje się o wyborach na Boga. By nie było serii gdyby nie pojawiła się agenda rządowa która ma wyłapać kandydatów. Potencjalnych villanów w tej serii było sporo i każdy miał swój cel. To jest akurat na plus lubię bohaterów którzy, mają swoje cele i motywacje.

Dwa zdania co do finału, osoba która została Bogiem, nie był to wybór oczywisty. Ściśle, mówiąc był to totalny random, który pokazał się na kilka odcinków. W finałowy odcinek lekko zaskoczył, niby spokojny epilog. Ciach bach można powiedzieć całe życie zostało zniszczone.

Napisze o tym od razu, każdy odcinek coś dodaje do lore świata. Poznajemy strukturę aniołów. Poznajemy główny oręż kandydatów, są nimi strzały czerwona pospolita, która na określony czas może kontrolować kogoś. Biała strzała nią można zabijać ludzi. Ta strzała jest bardzo rzadka. Zasady przejmowania i inne cuda na kiju.

Co można powiedzieć o tej serii, że jest ona ciekawa, mów o koncepcji Boga, która chrześcijanie nie biorą pod uwagę, że Bóg zostanie wybrany w batleroyalu, ludzi, którzy chcieli popełnić samobójstwo. Sama seria momentami wiała nudą , nie które odcinki były przegadane, za dużo bohaterów, głównie randomów. To jest też problem tej serii, jest za dużo bohaterów, jedni dostają sporo miejsca na antenie inni nie. Trochę ww serii panuje chaos. Na plus koncepcja boga i jego wyboru, aniołów, budowanie lore. Ta seria mogła być lepsza. Przyzwoity średniak, wart tą serie obejrzeć jest ona skierowana dla osób dorosłych.





czwartek, 24 marca 2022

LEADALE NO DAICHI NITE

 


LEADALE NO DAICHI NITE Wyjątkowo to w innej formie napisze poniżej fabuła tej serii będą to same wrażenia. Gatunek tej serii Isekai. Treść fabuły prze klejona z animezone .



Pewna dziewczyna w okropnym wypadku straciła swoich rodziców i sama była w opłakanym stanie — przykuta do łóżka w szpitalu, bez możliwości poruszania się o własnych siłach. Jej jedyną ucieczką od szarej rzeczywistości była gra typu VRMMORPG o nazwie "kraina Leadale". Ponieważ nie miała nic lepszego do roboty, spędzała w grze każdą chwilę, aż stała się najsilniejszym jej uczestnikiem i został jej nawet przyznany tytuł mistrza gry. Jednak pewnego dnia z powodu awarii zasilania system podtrzymywania życia przestaje działać, ostatecznie doprowadzając do śmierci dziewczyny...

Jednak nasza opowieść tutaj się nie kończy, albowiem nasza bohaterka z jakiegoś powodu budzi się w świecie gry jako swój awatar. Wygląd, ekwipunek, skille... Wszystko takie samo. Różnica polega na tym, że teraźniejszość, w jakiej się znajduje obecnie, a właściwe wydarzenia z gry, dzieli 200 lat!



Kreska tej serii nie powala jest wiele nie doróbek widać, że kasa nie poszła na oprawe techniczną. Sam pomysł na serię okej. Dziewczynka po tragicznym wypadku, jest przykuta do łóżka a jej jedyną atrakcją jest gra. W czasie awarii zasilania, umiera i się przenosi do świata gry. Jak kazdy prawie bohater isekaiów, jest op aż do przegięcia, ja wiem, że po śmierci otrzymała skille jak z gry. Tylko pytanie czy ciekawe jest śledzenia takiej postaci., która d facto jest nieśmiertelna. Sam nie wiem co oczekiwałem po tej serii. Liczyłem na jakąś przygodę, klasyka. Gdzieś w w tle ten wielki zły. A otrzymałem, sam nie wiem co obyczajową komedię. Na komedię to nie wyglądało, chociaż elementem komediowym byli dzieci naszej bohaterki. Tylko jak może dwa pierwszy widziany gag bawił. Tak już po raz kolejny nie. Dobrym pomysłem było szukanie wierz strażników. Tylko to było pokazane strasznie słabo i tez nie skupiono się na tym. Niby dwa trzy znalazła, ale to porzucono. Element obyczajowy, gdyby pokazali, jako ona sobie żyje gdzie na wiosce i rozwiązuje problemy było okej. Tylko trochę to pokazali a trochę nie . Ta seria szła w wiele dróg tylko żadną na 100% i to widać. Powoduje to chaos i z tej serii wieje nuda. Wierzę, że pewnym widzą może podobać się ta seria, bo ma dobre pomysły. Tylko powinni się skupić jaka drogą ta seria ma iść. Jak miałbym ocenić tą serię to bardzo średni średniak z potencjałem, mam nadzieje że ten potencjał wykorzystają w drugim sezonie.


Orient

 


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 




TYTUŁ

Orient

GATUNEK

Akcja, Fantasy, Komedia, Przygodowy

TEMATYKA

Demony, Samurajowie

OCENA

5,5

KATEGORIA WIEKOWA

15





Będąc dziećmi, Musashi wraz ze swoim przyjacielem, Kojirou, obiecali sobie, że kiedy dorosną, zostaną samurajami poskramiającymi demony. Mija jednak pięć lat, a postrzeganie samurajów i demonów przez ludzi ulega... dość drastycznej zmianie. Teraz to potwory są wychwalane pod niebiosa, a dawni bohaterowie muszą mierzyć się z hańbą i szyderstwami.
Choć zostaje górnikiem, Musashi nie ma zamiaru, w przeciwieństwie do Kojirou, rezygnować ze swojego marzenia. Potajemnie ćwiczy szermierkę i szlifuje umiejętności, a kiedy jego przyjaciel jest zagrożony, ratuje go i przywraca mu dawne marzenie. Teraz, mając piętnaście lat, bohaterowie wyruszają w długą podróż, by oczyścić świat z demonów!



Technicznie ta seria nie powala kreska jak i animacja przypominają to co wychodziło gdzieś koło roku 2010, prosta, kreska mało ambitna. Nie pasuje mi też paleta barw, która jest nie jaka i mnie odrzuca za dużo zielonego koloru. Animacja to też nie powala biorąc pod uwagę że jest to Shounen gdzie są walki, więc animacja powinna być lelpsza.



Fabularnie, muszę przyznać jest spoko. Koncepcja gdzie kiedyś ceniło się samurajów, a teraz się nimi gardzi. Mmamy dwóch bohaterów, jeden z nich chciał zostać górnikiem i pracować dla Omi demonów, ale szybko swoje poglądy zrewidował, kiedy się okazało, że praca dla Omi do niewola i rychła śmierć. Jego przyjaciel przez całe życie szedł drogą samuraja i nie było mu łatwo, ponieważ każdy z niego drwił. Przez przypadek spotkają się w kopalnie i razem pokonują grupę Omi i wyruszają w świata zabijać demony. Seria jak na razie kiedy to piszę dzieli się na mini arcki pierwszy to ucieczka z kopalni. Drugi to spotkanie pewnej kobiety samuraj, która jest gnębiona przez swojego kapitan. Oni otwierają jej oczy że tak nie musi być. Tu mała dygresja mam problem z settingiem niby feudalna Japonia a są motocykle. To mi zgrzyta. Tak w pewnym momencie pojawia się te zły , walka z nim jest szybka i krótka. Finałowy odcinek, nie jest emocjonujący poznajemy nową bohaterkę.

Co myślę o samej serii. Tu mi trudno powiedzieć. Bo sama seria przypomina mi dwunasto odcinkowy prolog. Jeden wielki arck o stawaniu się bohaterem. Od porzucenia marzenia, poprzez pierwszą, walkę. Kolejne starcia, wybór broni. Gdzie się okazuje, że nasz bohater nie ma mocy. Oczywiście nie na długo bo musi przejść catharsis i spotkać się duchem zaklętym w mieczu by odkryć w sobie siłę, międzyczasie stoczyć jeszcze walkę. Na sam koniec wyruszyć w podróż. To jest taki jeden arck jak protag staje bohaterem. Seria ma potencjał, sam pomysł połączenia epoki samurajów z techniką przyszłość, fajny, Mi to zgrzytało, ale dali sobie furtkę, że bohaterowie mogą szybko poruszać się. Czy obejrzę drugi sezon, bo pewnie powstanie podejrzewam, że nie . Nie dlatego, że ta seria była słaba, uważam ją za dobry średniak. Tylko dlatego, że nie jestem targetem, tej serii, która jest shounem. Ja z tego gatunku wyrosłem a jak już mam go oglądać. muszę mieć coś więcej



wtorek, 22 marca 2022

Barbie Big City Big Dreams

 


Barbie Big City Big Dreams, film na netflixie trwający godzinę i dziesięć minut. Jest to już kolejny filmy z serii o Barbie najsławniejszej laleczce.


To nie będzie recenzja raczej luźne ważenie po obejrzeniu tego filmu.


Najpierw zacznę od tego, że jestem miłośnikiem filmów z Barbie w roli głównej. To jest już w w danym momencie własne uniwersum. Może nie pierwsze filmy, ale kolejny zaczynają tworzyć spójne uniwersum, które nawiązuje do serialu o Barbie, który też widziałem i jest na znośnym poziomie. Osobiście czekam na filmy z Barbie Barbie Infinitywar i Barbie Endgame, które podsumują te uniwersum raz na zawsze. Co mi się podoba w uniwersum Barbie, że ją u człowiecznili, ma swoje wady, a czasami ma swoją mroczną stronę.


Fabularnie to ten film nie jest wybitny Barbie wyjeżdża do New York do wakacyjnej szkoły, która jest kuźnią talentów tam zdobywa przyjaciół. Jak zwykle w takich filmach jest ten punkt zwrotny gdzie przyjaźń staje na szali, ale wszystko się happy endem kończy. Oklepane schematy przyjaźń zwycięża. Kilka fajnych piosenek i tyle.

Osobiście oglądało mi się tą odsłonę bardzo dobrze, nie miała dłużyzn, akcja kulała się do przodu. Tu mogę mieć, mały zarzut, że jednak jest trochę za krótki. Gdyby był dłuższy chociaż o te 20 minut, można było by lepiej rozwinąć villana tej odsłony, a tak pojawił się na mieszał i znikł. Tu napisze nie ja jestem targaetem tej serii ta seria i ten film jest przeznaczony do młodszego widza. Jeżeli się nie jest dzieckiem to by obejrzeć ten film trzeba lubić filmy o Barbie a ten jest dobry, nie wyróżnia się niczym kolejny opowiastka że przyjaźń jest najważniejsza. Kino famlijne dla całej rodziny, tak włączyć dzieciakowi. Porządny średniak.



niedziela, 20 marca 2022

Krakowskie Potwory

 


Krakowskie potwory, serial urban fantasy umieszczony w Krakowie od netflixa. Tylko 8 odcinków po około 50 minut każdy.


Tu na wstępie napiszę za snąłem, i nie wiem jak on się zakończył. Czyli już mógłby zakończyć moje wrażenia na ten temat.


Powiem tak jak zobaczyłem zwiastun, powiedziałem okej. Fajnie fanatsy oparte na polskiej mitologi, z polskim potworami i marami. Sam pomysł też był może nowy. W szkieletowym założeniu przypominał mi trochę X-menów. Mamy profesora, który zbiera osoby z darami magicznymi. Okej tacy pseud X-meno fantasy. To było dobre wyjście., Tylko im dalej w lasy tym więcej trupów. Tak pojawia się wielki zły pod postacią małego chłopca, który wygląda jak Damian Thorn z Omenu, szanuje Mamy głowną bohaterkę Alex, wokół której kręci się fabuła. Pytam się po co. Ona okazuje się wybrańcem mocy o imieniu Neo który ma cisnąc pierścień w górę przeznaczenia. Dosłownie ona jest reinkarnacją Wandy, która Niemca nie chciała, która pokonała Chorzego ( Smoka Wawelskiego). Ja rozumiem że kulawe efekty specjalne okej polska fantastyka nie ma szczęścia. Te potwory były biedne, chociaż mordercze rusałki na plus. Dziad Mróz wyglądał jak Haglith po Czarnobylu. Efekty praktycznie były świetne Co do fabuły jedna uwage, lepiej gdyby to był scooby gang który trafia na wielką tajemnice i na demona, który chce zniszczyć Kraków. To by bardziej wykorzystało postać szefa budowy, który mógłby być Tym namiestnikiem naszego złodupca. Nie bawić się w motyw wybrańca bo to nie wyszło.


Co raziło mnie w tym serialu to prze dramtyzowanie, scen bohaterowie aby wyrazić emocje krzyczą na siebie. Bohaterowie mówią do siebie w tak nienaturalny sposób, że trudno uwierzyć, że są ludźmi. Nie wspomnę o takich rzeczach, że brak humoru. W każdym filmie serialu nie ważne od gatunku musi być wenty, gdzie się spuszcza powietrze a takim wentylem jest zawsze humor. Dobrym przykładem jest Buffy, Tez mamy nastolatków walczących z demonami,a był humor.


Co myślę o całym serialu, zmarnowany potencjał serialu, który mógłby być jak Buffy, o grupce młodych ludzi którzy walczą z marami potworami. Na plus, że to były nasze polskie rodzime bestyjki. Też na plus użycie staropolskiego. O minusach pisałem wyżej. Mam nie dosyt po tym serialu, pominę fakt, że mnie znudził i nie obejrzałem ostatniego odcinka i poszedłem w kimę. Naprawdę miał on potencjał na bycie dobrym serialem fantasy z elementami grozy i humoru. Taki poski scooby gang, a wyszło coś co się ciężko ogląda.


Shuumatsu no Harem

 


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 




TYTUŁ

Shuumatsu no Harem

GATUNEK

Dramat Sc-fi

TEMATYKA

Nagość post- apo Harem

OCENA

1.07.2000

KATEGORIA WIEKOWA

18



Młody badacz Reito Mizuhara, u którego zdiagnozowano stwardnienie rozsiane, ma zostać uśpiony do czasu znalezienia lekarstwa. Mając mało czasu, Reito postanawia wyznać swoje stłumione uczucia swojej sympatii z dzieciństwa Erisie Tachibanie. Gdy Reito zasypia, a jego świadomość zaczyna zanikać, Erisa wpada do pokoju i deklaruje, że będzie na niego czekać.
Pięć lat później Reito budzi się w postapokaliptycznym świecie, w którym cztery lata wcześniej 99,9% światowej populacji mężczyzn zostało wykorzenionych przez wirusa zabijającego jedynie mężczyzn. Jest on zatem jednym z nielicznych mężczyzn, którzy uodpornili się na tego wirusa z powodu leczenia stwardnienia rozsianego. Reito i pozostali czterej mężczyźni są teraz nieocenionymi zasobami ludzkości i oczekuje się, że zapłodnią jak najwięcej kobiet. Jednak Reito jest zdeterminowany, aby znaleźć Erisę i odmawia kochania się z innymi kobietami. Skoro pokusy czają się za każdym rogiem, czy uda mu się zatrzymać kobietę swoich marzeń?



Shuumatsu no Harem, ta seria budzi we mnie dwa skrajne uczucia creengu i ciekawości, jak ta się historia potoczy dalej.



O technicznych aspektach bardzo krótko bo tu nie ma co się rozwodzić nad nimi. Kreska jak i animacja prawie jak z hentaia



Jak się kiedyś zastanawialiście, jak by wyglądała Seksmisja wersji anime, ten tytuł da wam odpowiedź na te istotne pytanie. Tłumacze już dlaczego. Główny, bohater cierpi na stwardnienie rozsiane, jedyną szansą dla niego, jest leczenie metoda eksperymentalną, przez co musi wylądować w krio śnie. Gdy zostaje wybudzony, okazuje się, że jest 1 z 4 żyjących mężczyzn na świecie, resztę populacji stanowią kobiety, czyli około 4 miliardy. Co się stało z mężczyznami zadasz te pytanie , zostali wykoszeni przez tajemniczy wirus o nazwie Zabójca Mężczyzn. Nasz bohater, jest cenniejszy niż bogactwa całego świata, jego zadaniem ma się stać zapłodnienie jak najwięcej kobiet. Ponieważ, dzięki terapii przeciwko stwardnieniu, stał się odporny na wirusa. Hentaizm z tej serii wypływa totalnie, tak są sceny. Tu plus nie ma cenzury, bo ona by zabiła tą serię. Tu penie ktoś zada pytanie dlaczego ta seria przykuła twoją uwagę. Odpowiedź fabuła, po pierwszym odcinku miałem to dropnąć. Oglądając drugi odcinek, dowiadujemy się, że wirus który wyrżną prawie cała populacje facetów, nie powstał naturalnie, tylko został przez kogoś stworzony. Tym jednym kupili moją ciekawość i jestem szczerze zainteresowany, tym kto stoi za tym wirusem i jaki miał cel. Za wirusem stoją kobiety które, chcą anihilacji facetów. Ciekawy zabieg, odeszli od głównego bohatera, by skupić się na innym. Według mnie to był dobry pomysł, bo to był ciekawy wątek. Pojawia się villan blond cycata laska zła, która chce zabić wszystkich facetów. Finał okej ale dupy nie urywa, widać, że jest duże pole na drugi sezon, który chętnie przytulę

Te anime oglądało mi się bardzo dobrze myślałem, że będzie to kolejny haremik bez fabuły, z mnóstwa soft porn. A tu zaskoczenie, jest fabuła, może nie jakaś ambitna i brak mi nie co rozwoju postaci. Nie chodzi mi o męski protagów a raczej żeńskich protagonistów. Bo poznał bym historię dlaczego chcą zabić wszystkich facetów. Co motywuje nasze bohaterki do działania, oprócz tego, że dawno chłopa nie miały. Bo taka na razie jest motywacja. Kupiła mnie te anime jest ono ciekawe, jest zupełnie czymś innym niż się spodziewałem. Zdecydowane nie dla młodego widza za dużo sexu i golizny. Czekam na drugi sezon



niedziela, 13 marca 2022

Vikings Valhalia

 


Vikings Valhalia, kolejny serial z netflixa, który obejrzałem serial ma 8 odcinków od 45 do 55 minut.


Nie będzie to recenzja a raczej moje wrażenia po obejrzeniu tego serialu. Od razu napiszę, że nie widziałem głównej serii, więc się do niej nie odniosę. Dlaczego więc obejrzałem tą odsłonę. Tak szczerze, z braku. Miałem ochotę na jakiś serial a ten mi się podpowiedział na karcie czasu. Powiedziałem, sobie obejrzę zobaczę, ewentualnie dropnem.


Fabularnie, od razu powiem jest dość dziwne, ale o tym zaraz. Zaczyna się klasycznie. Król Anglii postanawia zdradzić Wikingów i ich wymordować. Oczywiście to wkurza ich i ruszają na podbój Anglii. Spoiler udaje im się to. Teraz wchodzą pałacowe intrygi, zawieranie sojuszów. Tu wchodzi ta dziwność. Ni z gruchy ni z pietruchy pojawia się pradawny wieszcz, który zamienia się w orła i ujawnia się od czasu do czasu jakimś ludziom wciskając im że mogą być wybrańcem krzyżem z mieczem. Tak taką wybrańcem zostaje jedna z bohaterów.


Sam serial dobrze oglądało, nie było żądnych dłużyzn, akcja szła swym rytmem, nie zwalniała. Wątki się zazębiały. Bohaterów się lubi, nie ważne po której stronie stoją. Przynajmniej ci głowni bohaterowie mają jakieś swoje motywacje. Nawet się lubi czarne charakter, jedna z moich ulubionych postaci Król Edmund, który jest pokazany jako dupek, ale ten dupek ma jedną zaletę jest świetnym graczem politycznym i wie jak się poruszać na salonach władzy. Za co polubiłem ten serial to p[o pierwsze bohaterowie giną, politykę. Tylko po kiego grzyba dają ten cały mistycyzm tego pradawnego wieszcza i motyw wybrańca. Jak ten wątek trochę mi psuł radość oglądania tego serialu, wybijał mnie z niego. Tylko czekałem kiedy akcja przeniesie się do pałacu do knowań i spisków. Mimo to serial jest bardzo przyjemny w oglądaniu i dobrze się go ogląda.

niedziela, 6 marca 2022

Strażnicy sprawiedliwości

 


Strażnicy sprawiedliwości kolejny serial od Netflixa, który obejrzałem. Serial ma 7 odcinków po około 25 minut każdy. To superbohaterskki serial.


Do szaty wizualnej szaty trzeba się przyzwyczaić. Jest to serial aktorski to na pewno, ale jest w nim i animacja, każdego rodzaju, nawet wstawki jak z gry.


Z czego ten serial nie czerpie było by łatwo napisać. Główny light motywem, jest oparcie Ligę sprawiedliwości z DC, ale też mamy nawiązania, do Marvela, czy Mortal Combat. X-menów


Fabuła po krótce. Cyborg Hitler rozpętuje trzecią wojnę światową, która jest zakończona w jeden dzień przez przybysza z gwiazd. Tak powstają Strażnicy Sprawiedliwości, Głównym wyjściem do opowieści, jest popełnienie samobójstwa przez Marvelusaman ichniego Supermana. By zapobiec 4 wojnie światowej śledztwo podejmuj Kinght Hawk, ichni Batman. Tu nie będę wdawać się w szczegóły fabularne. Napiszę, że finał sezonu, do wstęp do Inhustice.


Co mnie cieszy do występ Christopera Judge, w roli czrarnoskórego homofobicznego prezydenta USA. Fajnie to zagrał i widać radochę sprawiła mu ten występ.


Zapomniałem, napisać do oprawy wizualnej trzeba się przyzwyczaić, może on spowodować, że ktoś się od niej po prostu odbije. Zaciekawił mnie świat tego serialu, który jest do bólu kreskówkoy. Prezydent Rosji/ ZSRR Putin do kwadratu, który jak doradców ma dwie seksowne asystentki Dasze i Szasze. Superbohaterowie, którzy z jednej strony są totalnymi chójami, ale z drugiej strony mają swoje problemy i dziwactwa. Popełniają błędy, biorą narkotyki, zabijają. Bohaterowie też gina na amen nie tak jak w komiksach, że przez cudowne mojo odradzają się by znów żyć. Miłośnicy komiksów znajdą sporo nawiąza, na pewno więcej niż ja. Ten serial pokazuje koncept upadłego bohatera. Serial może być źródłem wielu prequeli i sequeli. Jest to ciekawa pozycja superbohaterska, świat w niej jest brudny zimny i bardzo brutalny. Scena gdzie jeden bohater drugiemu bohaterowi wyrywa kręgosłup, jest makabryczny. Sam serial zostawił niedosyt , jest za krótki przydały by się jeszcze z jakieś trzy odcinki. By być w tym świecie, który jest wywróconym światem superbohaterskim. Czy widzę szanse na kontynuacje serialu, szczerze to nie wiem. Tak zakończenie jest otwarte, ale sama historia opowiedziana w serialu jest zamknięta.


sobota, 5 marca 2022

He-man i władcy wszechświata sezon 2

 



Serial ma 8 odcinków, i każdy z odcinków jest napakowany, akcją co mam na myśli w każdym, odcinku jest scena akcji. Tak na wstępie.


Powiem, wam że na tym sezonie bawiłem się o wiele lepiej niż na pierwszym sezonie, który był wprowadzaniem do postaci. To jest kontynuacja pierwszego sezonu aż do finału, który jest zaskakujący ale o tym później


Drugi sezon to pogoń za magafinem super artefaktem pradawnej rasy, który ma wskrzesić armię zombi wężowców.


Czym stoi ten serial ponownie relacjami między bohaterami, ale nie tak klasycznie że mp Adam i Krass, nie twórcy postanowili po crosować, postacie.


Świetny odcinek, gdzie razem jest Tella i Evil – Lyn, które mają ze sobą taki barter, tak się ze sobą dogadują. Mimo że są wrogami, to obie się rozumieją bo mają w sobie magie. Jest między nimi dziwna więź przyjaźni. Świetna scena , przy ogniku gdzie te dwie rywali rozmawiają ze sobą jak kumpelki. Do tego dochodzi ścena gdzie Tella pyta się Lyn nie boisz się spać przy mnie. Ta jej dopowiada, ja śpię z jednym otwartym okiem i jest to pokazane i komentarz Telli to jest makabryczne.


Kolejna dość dziwna relacja to między Dunkanam a Szkieletorem, gdzie oboje zostają uwiezieni w Posępnym Czerpie. Dunkan dowiaduje się, że Szkieletor ma urodziny i postanawia mu je wyprawić. Nasz villan bawi się na nich dobrze. Nawet mówi tort był świetny.


A humorze już troszkę napisałem, ale jest jeszcze jedna scena, która jest komiczna. He-man i Szkieletor są w pociągu, który jest skarbcem i nie mogą walczyć i by zdobyć artefakt muszą tańczyć najpierw ze sobą a potem z robotami.


Fakt nie każdy gag mnie bawił, a nie które z nich był zrobione bardziej pod dzieci i młodszego widza. Jak pisałem w pierwszym poście o tym serialu, nie jestem targetem tej serii.


Finał, powiem mi trochę mnie zaskoczył on mimo że było nam tessowane, że coś może być z postacią Krass aka Taranna. Szkieletor mówi do Krass, że nic nie wiesz o krysztale który masz na kasku. Kobieta komar mówi, masz w sobie energię chaosu i dobra. W Posępnym Czerepie wisi obraz i tylko Taranna nie miała swojego nemezis. Sygnalizowanie, że coś będzie z tą postacią. Odstrzelenie Szkieletora w przedostatnim odcinku, naszło mnie pytanie co dalej. Dalej mamy skupienie się na Krass, która, czuje się oszukana przez Adama i resztę, że obiecali jej, że wrócą do plemienia. Do tego dochodzi duch Szkieletora, który niczym Palpatine kusi nasza bohaterkę przejdź na ciemną stronę mocy. Bądź tym kim jesteś w głębi duszy. Krass bierze berło chaosu i staje się piątą nemezis i uwalnia armię wężoludzi. Tak mi to zbudowało hype na trzeci sezon, że się nie mogę doczekać.


Taka mała dygresja, Postać marki He-man w stajni Netflixa przechodzi renesans. Seria od Kevin Smitha, która się bardzo dobrze ogląda i ta seria, która trochę zmienia lore He-man. Dają tyle frajdy w oglądaniu. Co mi się podoba, że Netflix nie boi się eksperymentować. Mamy serial i dla dzieciaków i dla dorosłego widza .

Pyrkon 2022 wrażenia

  Pyrkon 2022 już poza nami, czekałem na niego dwa lata i to było dwa długie lata. Co mogę powiedzieć, nic się nie zmieniło, nadal stoi się ...