niedziela, 30 września 2018

Hanebado



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ

Hanebado

GATUNEK
Sportowe
TEMATYKA
Szkolne życie Tenis Badminton
OCENA
7
KATEGORIA WIEKOWA 15



Kentarou Tachibana to szkolny trener klubu badmintona. Niestety klubowi grozi rozwiązanie, ze względu na małą liczbę członków. Wtedy Kentarou dostrzega wspinającą się na drzewo uczennicę, imieniem Ayano. Chce aby ta dołączyła do klubu badmintona, ale dziewczyna oświadcza, że nienawidzi tego sportu.


Muszę przyznać kiedyś się zarzekałem że nie będą oglądać sportówek, było to związane z tym, że ten gatunek dobrze obrzydził mi Kapitan Tsubasa, ale ostatnio zauważyłem że w sezonie jakąś sportówkę wy haczę i tak jest i w tym sezonie, Tym razem trafiło na sportówkę o tematyce Badmintona. Co mogę powiedzieć oprawa techniczne jest bardzo świetna doskonały opening który dość że się świetnie słucha to jeszcze to jeszcze się to się jeszcze bardzo dobrze ogląda, kreska mogłaby być lepsza niż jest, ale za to animacja jak na sportówkę przystało jest bardzo dobra widać ten ruch w czasie gry, szybkie uderzenia czuć moc uderzeń, pot zawodniczek ich walkę i zmęczenie i to na pewno przykuwa do tego anime.
Fabuła to nic nadzwyczajnego mamy dwie postacie Nagisa kapitan drużyny Badmintonnnn, która po porażce w prologu, zmienia się w zimną sucz dokładnie w to się zmienia, jak się ogląda jest irytującą postacią, oczywiście ma wysokiego skilla w Badmintonie i jest jedną z lepszych, ale ma irytujący charakter, ale to się zmienia, uświadamia sobie że tak nie może dalej działać bo cała drużyna przez nią się rozpadnie i tak część zawodniczek odeszło z drużyny co było ewidentną winą Nagisy, ale można powiedzieć że dziewczyna się wyrobiła i stała się jak prawdziwa kapitan która mobilizuje do dalszego rozwoju, pocieszy, potrenuje współzawodniczkami. Druga postać to Ayano urodzona do tego spotu, świetna koordynacja oko ręka, skill najwyższym poziomie, od najmłodszych lat trenowana przez swoją matkę jest najlepsza to ona pokonała Nagise, po tym zwycięstwie, Ayano, rzuca Badmintona i nie chcę więcej grać ale jak to bywa pewnie przypadek sprawia, że zostaje zauważona przez trenera, o po namowie swojej przyjaciółki wraca do gry. Dziewczyna ma kompleks mamy która ją zostawiła samą, przez co ma wielki ból dupy do całego świata. Obie dziewczyny spotykają się w jednym klubie nie muszę pisać, że ich przyjaźń z początku jest bardzo szorstka i co chwilę wybucha jakaś drama tak całe anime opiera się na dramach. Jeszcze jedno zapomniałem napisać o Ayano, jej zmiana z dość miłej dziewczyny, która jakoś nie może się pogodzić z tym że matką ją zostawiła, zamienia się sucz i terminatora badmintona, jest to po spotkaniu, że swoją siostrą. Jej zmiana jest najbardziej widoczna podczas turniej, gdzie chodzi z pustym wyrazem oczu niczym Yuno Gasai i jak by chciała kogoś zabić paletką.
Finałowy odcinek był naprawdę dobry i spełnił moje oczekiwania, dlaczego powód jest prosty, praktycznie przez cały odcinek mieliśmy mecz między naszymi protagonistkami, oczywiście mecz był do przewidzenia, najpierw jedna odskoczyła na sporo punktów druga goniła, aż do walk punkt za punkt cieszę się że wygrała Nagisa bo jej się należało, ona w anime przeszła jakąś drogę, czegoś się nauczyła, natomiast Ayano, cóż jej zachowanie jest takie pstryknięcie i 180 i jestem evil mastere, badmintona pstryknięcie i wracam do swojej pierwotnego zachowanie, mnie takie coś nie kupuje. Jak już wiele razy pisałem nie jestem jakimś miłośnikiem sportówego, to ostatnio zauważyłem że w sezonie zawsze jakąś obejrzę sporówka tak musi spełniać kilka nie wyszukanych warunków, nie być drużynowa, da musi pokazywać jakiś nie standardowy mało popularny sport i dobrze zrobiony. Ale wracając to wrażeń z Hanebado, trochę minusem było to, że każdy o coś dramę miał, ale jakoś się to unormowało i potem było to strawne do oglądania. Czym jeszcze kupiło te anime to, że były pokazane mecze że był pokazany pot i łzy. Czy będzie drugi sezon sam nie wiem bo najważniejsze wątki są po zamykane, jedynie aby był drugi sezon ja to widzę tak, że Nagisa i Ayono są deblem i chcą wygrać mistrzostwa debli jedyne coś takiego. Samo anime oceniam dość dobrze dobrze mi się oglądało odcinki nie nudziły, były słabsze momenty, ale było ich mało. Anime dla miłośników sportówek, okruchów życia i dram.

sobota, 29 września 2018

Hataraku Saibou



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ

Hataraku Saibou

GATUNEK
Komedia
TEMATYKA
Okruchy życia Ludzkie ciało
OCENA
7
KATEGORIA WIEKOWA 15



To jest opowieść o tobie. Opowieść o wnętrzu twojego ciała… Według nowych badań, ludzkie ciało składa się z około 37 bilionów komórek. Te komórki ciężko pracują każdego dnia w świecie, który jest twoim ciałem. Od krwinek czerwonych, niosących tlen do zwalczających bakterie białych krwinek. Poznaj nieznanych bohaterów i dramat, który rozwija się w tobie!


Nie spodziewałem się tego tytułu, że będzie mi się tak bardzo podobała animacja edukacyjna. Ten tytuł można nazwać śmiało reamikiem serii którą lubię i zawsze miło do niej wracam czyli Było sobie życie. Ale od początku, skoczny i żywy opening który się bardzo dobrze słucha melodia wpada w ucho. Kreska mimo że prosta to pasuje do całej, animacji, samo anime jest bardzo kolorowe, fakt dominują można powiedzieć biały kolor czerwony i niebieski ale są one stonowane. Animacja nie jest jakaś super ale da się oglądać.
O czym jest te anime, o ludzkim ciele a raczej o komórkach które w nas żyją. Cała historia się skupia a krwince czerwonej i krwince białej które razem przeżywają swoje przygody, które przeważnie wyglądają tak krwi czerwona transportuje tlen czy pożywienie i zostaje zaatakowana przez jakiś wirus a krwinek biały zabija delikwenta. Można powiedzieć liniowa fabuła tak jest liniowa fabuła, ale sama animacja postawiła sobie za cel edukację i tylko edukację, gdy się pojawia jakaś nowa komórka czy wirus, po pierwsze dostajemy opis tego co robi czym się zajmuje a po drugie narrator jeszcze nam to czyta. Można powiedzieć mini atlas o człowieku. Wszystko jest pokazane w bardzo zabawny i komiczny sposób. Mnie zastanawia jaki będzie finał całego anime, bo już mieliśmy walkę z rakiem, nomen omen bardzo fajnie pokazana historia raka, że rak to zdeformowana uszkodzona komórka w naszym ciele która jest ścigana przez system immunologiczny i zabijana kiedy jeszcze jest młoda, jeżeli dorośnie staje się wtedy naprawdę niebezpieczna. Jak już w środku całej serii dalej można powiedzieć final bossa to jestem ciekawy co dadzą na finał serii pod postacią raka który wyglądał jak Kaneki z Tokyo Ghula nie to że Tokyo Ghul to rak ale jakoś udało im się powiązanie. O bohatera nie ma co pisać bo ich nie ma jedynie co mnie urzekło do przedstawienie Makrofagi jak pań w strojach pokojówek z XIX wieku z wielkim toporem mieczem nożem czy maczugą o głosie milfki z hentaia. Fianłowe dwa odcinki, mówiące kolokwialnie o wykrwawieniu się organizmu i co się dzieje wtedy z organizmem, przyzwoite.
Dawno nie widziałem tak pozytywnego anime zrobione, z takim humorem i pieczołowitością o detale. Tak te anime jest edukacyjne poznajemy w nim jak działa ludzkie ciało, był odcinki o raku udarze słonecznym o wykrwawieniu, alergii o pasożytach układu pokarmowego widz dostawał wiedzę medyczną pigułce pisaną i czytaną przez seyjiu które podkłada głos Makrfagom, polane sosem dobrego humoru, wszystko kolorowe i radosne, sama animacja daje pozytywną energię do działania. Jest to anieme dla każdego nieważne od wieku, taka dygresja z moje strony na youtobe widziałem lekarza który analizował pierwszy odcinek tej serii i on był wniebowzięty, tym jak komórki ludzkiego ciała są przedstawione. Te anime ma wszytko akcje, humor pigułkę wiedzy a odcinki lecą tak szybko, że nawet nie wiesz kiedy się kończy odcinek. Moje ulubione odcinki to o komórce rakowej i jej smutna historia, gdzie komórki wadliwe w ciele są usuwane przez system obronny organizmu, aż się zal robi tej komórki. Czy warto obejrzeć te trzynaście odcinków zdecydowanie tak, jest to lepsze i krótsza wersja Było sobie Życie które też uwielbiam . Uważam że brak jest takich animacji mam tu na myśli i anime i kreskówki edukacyjne które czegoś uczą w przystępny sposób, a ta seria uczy. Anime ma liniową fabułę ale co z tego jak jest dobrze zrobione polecam je każdemu nauczycielowi biologii, bo z tego tytułu można naprawdę się dużo nauczyć a przynajmniej dowiedzieć trafia ono do jednych z moich ulubionych
Makrofagi wersja anime


Co robi Kaneki gdy nie jest w TG jest komórka rakową




Boku no hero Academia sezon 3




Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ

Boku no hero Academia sezon III

GATUNEK
Akcja, Komedia, Nadprzyrodzone, Przygodowy
TEMATYKA
Szkolne życie Super Moce
OCENA
7
KATEGORIA WIEKOWA 15




To już naprawdę trzeci sezon z Akademią Herosów więcej o niej pisałem w powyższych linkach, tam znajdziecie opinię o kresce animacji. Trzeci sezon nie wiele się różny od poprzednich jeżeli chodzi o kreskę. Co do openingów w trezecim sezonie nie ma jakiegoś bardzo wyróżniającego się openingu, oba dobrze się słucha. Przedstawione historie tak zwane arcki, jakie są powiem różne. Mi osobiście podobał się pierwszy arck gdzie nasi bohaterowie pojechali na obóz szkoleniowy, by szlifować swoje skielle, ale zostali zaatkowani przez ligę złych, i po raz pierszy ponieśli porażkę nie udało im się coś, Bakugo został porwanym, a świat herosów zatrząsł się w posadach. Nasi młodzi bohaterowie poznali smak klęski i musieli podjąć trudne decyzję czy ratować kolegę czy nie. Drugi ark odbicie Bakugo też niezły i poświęcenie All Mighta który przekazuje pochodnie bycia najelpszym bohaterem Midorii świetny zamykający arck dla All Mighta. Trzeci Arck starcie między innymi szkołami, fajnie, że są pokazane inne szkoły niż tylko Akademia, że w tych szkołach też są potężne jednostki, ale kolejny turniej no cóż nie jest to fajne. Fakt anime pokazuje nam cały czas progres bohaterów ich charakterów ich umiejętności. Mamy starcie na które kazdy czekała Midriya i Baku, panowie sobie musieli pewne sprawy wyjasnuć. Już wiemy że będzie czwarty sezon więc się ciesze. Przywiązałem się do tych postaci, jedyne co moge mieć jakiś żal do tej serii że spycha resztę klasy na dalszy plan, na plus że mamy dalszy rozwój nie tylko postaci, ale całego świata Boku, nawet taka prosta rzecz jak to, że dowiadujemy się, że są inne Academie szkolące superherosów. Animacja cóż są przebłyski muszą być aby, ludzie od tych migącąch światełek nie dostali padaczki więc musi być ściemnienie obrazu już się chyba przywzwyczaiłem do tego. Jak ocenia, Boku no Hero Academia, trzyma poziom pozostałych serii, jest rozwój postaci, mieliśmy też można powiedzieć przekazanie pałeczki kolejnemu pokoleniu, ale nie dawajcie w czwartym sezonie kolejnego arcku z turniejem

Satsuriku no Tenshi




Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ

Satsuriku no Tenshi

GATUNEK
Thriller, Psychologiczny, Horror
TEMATYKA
Przemoc, Skrytobójcy Mordercy Tajemnice Zagadki
OCENA
5,0
KATEGORIA WIEKOWA
15

Fabuła opowiada losy 13-letniej Rachel, która nieoczekiwanie budzi się w opuszczonym budynku bez żadnych wspomnień. Jedyną osobą, która znajduje się tam poza nią jest owinięty w bandaże morderca, Zack. Dziewczyna nie boi się go jednak. Tworzy się między nimi dziwną więź, wzmocnioną dziwnymi, szalonymi obietnicami.
Ci dwoje, uwięzieni w tym dziwnym budynku, nie wiedzą, dlaczego los ich tam umieścił. Ale będą rozpaczliwie pracować razem, aby znaleźć wyjście.


Tradycji musi stać się zadość więc zacznę od oprawy technicznej całego anime. Opening jest bardzo klimatyczny, mroczny i pasując tonem do całego, anime, które jest wykonane jeżeli chodzi o barwię w ciemnych kolorystyce, same postacie są dobrze narysowane, animacje tu nie wiele można powiedzieć, bo nie ma scen z akcją więc trudno mi jest powiedzieć, czy animacja jest aż tak dobra czy nie jak dla mnie jest na przyzwoitym poziomie
Fabuła dobry pomysł ale zamienił się groteskę i można powiedzieć w komedie, chyba nie to mieli na myśli twórcy animacji, aby z horroru, zrobić komedię, ale od początku. Rachel nasza protagonistka, budzi się opuszczonym pomieszczeniu gdzie jest winda między czasie rozwiązuje zagadkę drzwi się otwierają, a głos mówiący, przez głośnik oznajmia naszej bohaterce, że jest ona niczym innym jak zwierzyną dla gości tego budynku. Na pierwszym poziomie poznaje Zacka, gościa który zabija kosą a czemu, nie kosa to taka unikalna broń, ale Rachel udaje się uciec Zackowi i trafia na poziom gdzie włada szalony doktorek który ma fetysz oczu, coś z matką, która popełniła samobójstwo, nie wgłębiali się w to za specjalnie bo doktorek ginie w pierwszym odcinku zabity przez Zacka, który od tej pory staje się również zwierzyną dla innych gości. Zack i Rachel postanawiają razem współpracować, aby się wydostać z tego kompleksu, Rachel obiecuje Zackowi, że ten będzie mógł ją zabić po wszystkim. Tu wkrada nam się liniowość fabuły, która wygląda tak, dostajemy się na kolejny poziom i tu musimy pokonać tego i tego opiekuna tego poziomu, aby iść dalej, wygląda jak przechodzenie leveli w grze. Oczywiście poznajemy jakiś fragment życia Zacka, bardziej jego pierwsze ofiary. Nie pamiętam dalszych odcinków, nasza dwójka bohaterów spotyka ślepego księdza, który jest jakimś mistrzem iluzji i niby to on rozdaje karty w tej grze, potem nasza bohaterka jest oskarżona jako czarownica, a nas sam koniec Zack dowiaduje się prawdy o Rachel i na tym się cała seria kończy
Sami bohaterowie pomijając galerię psycholi i szubrawców, z dziwnymi fetyszami i zboczeniami, to mamy Rachel która jest dąży do śmierci, i nie wiadomo dlaczego dąży, ma pewnie swoje tajemnice ale nic nam i nich nie powiedziano pewnie dowiemy, się dopiero w ostatnim odcinku. Zack to psychol który lubi kiedy jego ofiara przed nim ucieka ma większą frajdę w zabijaniu takich postaci.
Co jest z anime w tym sezonie, każde wygląda jak by było zaplanowane na co najmniej dwadzieścia cztery odcinki, albo i więcej, a mają dwanaście i urywa się połowie historie, jak sama oś fabularne w tym anime nie powalała na kolana to przynajmniej był tajemnica i tak Zack odkrywa prawdę o Rachel dostaje szoku i kończy nam się seria co mogło wsytrząśnąć seryjnym mordercom no tego nam już nie powiedziano. Sama fabula wygląda jak poziomy w grze na który poświęca się maks trzy odcinki do czterech i musimy pokonać mini bossa w danym piętrze aby przejść dalej od co. Pierwsze odcinki mnie kupiły i dobrze mi się oglądało, ale kolejne im dalej w las tym bardziej mnie te anime nudziło, a momentami było przekrzyczane prze mówione, było to takie pitolenie o Szopenie, i do tego zakończenie z którego nic nie wynika prócz tego, że będzie drugi sezon, a przynajmniej powinien być, bo na razie mamy urwaną historię. Nie jest to złe anime ba ma swój klimat, sam pomysł przemieszczania się między piętrami i poznawania to coraz to nowych zabójców jest świetny. Tylko ja bym chciał wiedzieć co oni tam robią tam czemu tam są i czemu tam jest Rachel a tego się nie dowiadujemy, praktycznie o miejscówce niczego się nie dowiadujemy i jest więcej odpowiedzi niż pytań. Dla mnie te anime jest średniakiem nie męczyłem się na nim jak na Happy sugar life gdzie odcinki mogły zanudzić na śmierć, ale też ten tytuł mnie nie powalił na kolana od taki średniak, mógłby by lepszy. Mniej gadania a więcej działania.

piątek, 28 września 2018

Happy sugar life




Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ

Happy sugar life

GATUNEK
Dramat Horror
TEMATYKA
Przemoc
OCENA
4,7
KATEGORIA WIEKOWA
18



Licealistka Matsuzaka Satou ma reputację łatwej dziewczyny, której dorobiła się chodząc do łóżka z różnymi chłopakami. Jej styl życia diametralnie zmienia się w chwili, w której poznaje dziewczynkę imieniem Shio. Satou jest przekonana, że po raz pierwszy czuje prawdziwą miłość. I chociaż nasz bohaterka może się wydawać słodka i niewinna, to dla ukochanej osoby jest w stanie zrobić wszystko - rozrabiać, kraść, a nawet posunąć się do morderstwa.


Jak zwykle zacznę od technicznych spraw jak opening jest znośny i dobrze mi się go słucha, taka dobra muzyczka która wpada w ucho, tak co kreski ma wiele do bo sama kolorystyka jest fajna dobrze stonowana, nie ma jakiś rażących kolorystyki, a zamazane przebitki, kiedy bohaterowie sobie coś przypominają są klimatyczne, tak sama kreska jest jak dla mnie nie tyle co okropna, ale nie pasująca do tematyki samego anime. Bo postacie wyglądają jak z anime o słodkich dziewczynkach, tak jak zmienia im się mimika, to momentami wygląda to strasznie groteskowo.
Sama fabuła szczerze nie wiem co mam powiedzieć Satou, to dziewczyna pewna siebie, która nie jednego chłopaka miała, ale nigdy nie zaznała miłości, zazwyczaj numerek na jeden raz inaczej zmieniała często chłopaków, aż poznaje Shino, która ile ma lat to nie wiem ale wygląda w polotach na dziewięć lat wygląda jak lolitka z hentaiów, a Sataou się w niej zakochuje i sama animacja pokazuje nam toskyczną miłość między obiema, dziewczynami, a Satou jest o nią cholernie zazdrosna i jeżeli, kto kolwiek stanie na dordze ich miłość niech będzie pewny, że Satou wyeliminuje takiego delikwenta na amen, wcześniej czy później dosłownie, czyli go zabije, albo, będzie szantażować, zastraszać, grozić śmiercią czy inne przestępstwa. Shino ma swoje przeszłość którą poznajemy we flashbackach, gdzie jest jasno pokazane przynajmniej kilka rzeczy, pierwsza, że jej ojciec znęcał się nad nią i jej rodziną, że uciekła z matką, od tyrana i że ma brata który ją szuka. Anime też pokazuje inne formy toksycznych miłości, jak menadżerka porywa swojego podwładnego i go wykorzystuje seksualnie dlaczego mnie takie rzeczy nie spotykają w życiu, lub nauczyciela który lubi molestować swoje uczennice
Jak o Shino nie wiele można powiedzieć, oprócz, tego, że ma ciemną i mroczną przeszłość, i widać że ma jakieś odchyły od normy. Tak Satou, jest stylizowana na Yuno Gasai i nie mam tu na myśli jej wyglądu, ale wygląd też, ale jej zachowanie, czy jak jej oczy robią się puste gdy ma kogoś skrzywdzić, jasno jest nam powiedziane że główna bohaterka kogoś zabiła, kłamie, oszukuje, zastrasza i grozi oraz używa przemocy.
Tak szczerze nie wiem co powiedzieć o tej serii, zakończenie do przewidzenia, dziewczyny postanawiają popełnić samobójstwo, ginie Satou, a Shino prze żywa, ale mówi do swojego brata, że się na rodziła na nowo, a w niej żyje dusza Satou, i to jest koniec, wątek matki Shino w ogóle nie pociągniety do końca, dowiadujemy się jedynie, że porzuciła swą córkę bo coś w niej pękło i tyle przyjaciel z pracy Sataou z fiksował a nauczyciel został aresztowany za molestowanie uczennic i tyle niby zamknięta zakończenie, ale na upartego można było zrobić drugi sezon czego bym nie chciał, bo te anime bardzo mi się ciężko oglądało i nie przyjemnie, było długie męczące, o pokazywanie miłości jak czegoś chorego było, prze dramatyzowane, Okej twórcy pokazali różne chore aspekty miłości toksyczną miłość. Czy warto obejrzeć te anime raczej nie, bo się można na nim wymęczyć nie miłosiernie tak jak ja gdzie odcinki dłużyły mi się nie skończoność, jest to średniak, albo ci się spodoba albo nie, to raczej tytuł przeznaczone dla osób które lubią taki gatunek anime

sobota, 22 września 2018

Predator -film


Króciutko o filmie Predator, jestem miłośnikiem predatorów, więc nie mogłem sobie odmówić kolejnego filmu, z tej serii. Bawiłem się na nim bardzo dobrze, to ile sposobów na zabicie pokazał nam reżyserane Black i jak one są bardzo kreatywne to oddaje szaczun Tak na marginesie Shane Black grał w pierwszym Predatorze z Arnim, więc znał markę i to widać w tym filmie. Widać że ten film nawiązuje do po przednich Predatorów, mam tu na myśli pierwszej i drugiej części, nie jestem pewien czy do Alien vs Predator, to nie wiem ale podejrzewam że tak, ale też do lat 90 gdzie w na ekranie królowali napakowani żołnierze którzy co drugie słowo to było bluzg i tych bluzgów nie zabrakło i w tym filmie. Sama fabuła nie jest skomplikowana, w czasie akcji amerykańskich sił specjalnych w Meksyku rozbija się kapsuła z Predatorem, który zostaje pojmany przez tajną wojskową organizacje i umieszczony w bazie oczywiście to musi się źle skończyć, ale za tym predatorem podąża jeszcze inny predator mający ,3,5m i już wiesz że się to będzie jadka, naprzeciw zagrożeniu stają byli żołnierze, którzy łamali prawo i zaczyna się walka. Grupa żołnierzy weteranów, czuć w nich chemię widać że bawią się rolą swoją, każdy z nich ma jakąś historię. Akcja gna na łeb na szyją nie ma większych przestojów prócz tych z synem głównego bohatera. Dwie rzeczy które mi osobiście przeszkadzały to postać pani doktor z którą nie wiadomo co chcieli zrobić, czy z niej chcieli zrobić Lare Croft czy naukowca i ta postać stała w rozkroku i według mnie była zbędna. Kolejna rzecz która mnie drażniła to drugi Predator który był po prostu prze koksowany i tyle wysadzili go i podpalili a on nadal szedł i walczył. Dodano a raczej nie co zmieniono lore Predatorów, że ten Pierwszy Predator z którym walczył Arni to tak naprawdę nie przyleciał na ziemie na łowy, tylko uciekł ze swojej planety, aby dać rasie ludzkiej broń przeciwko Predatorom, nie do końca mi się to podobało. Wolałem aby Predator był łowcą i wyrywał kręgosłup dla trofeów a nie, po to aby zbierać szpik innych gatunków, aby się udoskonalać. Film raczej dla fanów serii dla miłośników filmów akcji z lat 90-tych.

Hyakuren no haou to seiyaku no valkyria



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ

Hyakuren no haou to seiyaku no valkyria

GATUNEK
Fantasy, komedia
TEMATYKA
Harem, Alternatywne światy
OCENA4
KATEGORIA WIEKOWA
15





Fabuła obraca się wokół nastolatka, który podczas sprawdzania jednej z miejskich legend - zrobienie sobie zdjęcia z boskim lustrem lokalnego sanktuarium - zostaje zesłany do innego świata, przesiąkniętego nordyckimi mitami. Korzystając ze swojej szkolnej wiedzy i smartfona na energię słoneczną, ma szansę zapewnić rozgłos Klanowi Wilków.
Na wstępie napisze sam nie wiem czemu oglądam ten tytuł chyba z braku laku, jest to kolejne Vandis gdzie bitwy są w koszmarny CGI i trwają 10 sekund i wyglądają jak wojny klonów. Jak już napisałem o oprawie technicznej tego anime opening okej spoko, dobrze się słucha, wykonanie też niezłe, a le kreska i animacja, jak z haremówek i to niestety tych gorszego sortu, animacja aż bije po oczach tak samo jak kolorystyka, która wypala siatkówkę oka. Postacie są tak blade jak śmierć, męczy to strasznie oczy
W takim razie o czym jest te tytuł, można powiedzieć nie baw się smartfonem w miejscach kultu, bo trafisz do antycznego państwa, i tak się stało z naszym protagonistą zrobił sobie zdjęcie gdzie stało jak się okazuje boskie lustro, po tym jak flash zadziałał na lustro nasz bohater został wciągnięty do innego świata. Ale nie klapał tam żadnej biedy o nie to łebski gościu i wie jak się ustawić. Dzięki swojemu smartfonowi, ma wiedzę z takich dziedzin jak historia strategia agrokultura, rolnictwo architektura metalurgia wyrób broni i innych. Tu mi się nasuwa jedno pytanie jak smartfon korzysta z internetu w antycznym świecie, jeszcze uwierzę że nasz bohater ma telefon na baterie słoneczne i sobie go ładuje, ale internet, no chyba że miał cały internet zgrany w pliku na komórce. Pierdoła fabularna, wracajmy do samej fabuły, nasz bohater staje na czele klanu wilka i doprowadza do rozwoju tego, klanu, a przy okazji kompletuje sobie pokaźny haremik pięknych niewiast, które do niego mówią albo bracie to jeszcze bym umiał zrozumieć, ale nie które mówią mu ojcze i to już nie koniecznie rozumie, ale dopowiadam sobie, że to chodzi, że jest ojcem klanu, i dla tego mówią mu ojcze. Do czego fabuła zmierza szczerze dopiero nie dawno się dowiedzieliśmy, że jedna niewiast naszego protagonisty ma brata, który chce zdobyć tron zemścić się na naszym bohaterze.
Bohaterowie to leży i kwiczy i nóżkami przebiera, główny bohater to dzięki smarfonowi alfa i omega wie wszystko o wszystkim jest wstanie przewidzieć każdy ruch każdego, rycerz w białej zbroi zawsze niewiastę uratuje od złego niepokonany, jeden chociaż mały plus to to, że nie jest jakimś masterem walki bo to już było by przegięcie azymutu.
Co to była za zakończenie ja się pytam, ja wiem te anime nie jest jakiś najwyższych lotów, ale samo zakończenie to jakaś masakra i porażka, przez cały odcinek nie malże oglądamy, jak nasz bohater wraca do swego świata tam spotyka swoją koleżankęę i spędza z nią razem dni Między czasie dzwoni równoległego wymiaru i tam się dowiaduje , że sprawy się nie układają dobrze, więc postanawia się ożenić z Mitsuki czy jak tam ona miała i wraca do wymiaru średniowiecza, i mamy time skip i widzimy naszego bohatera jakzwycięzcaa przybywa do swej stolicy, co to miało, być. Te anime nie było dobre kolejny klon Vandis, ale miał jakiś potencjał i widać że te anime powinno mieć co najmniej 24 odcinki, a tak głowni przeciwnicy, chyba zostali załatwieni po za kadrem, mam tak nie smak po tym jak zakończyła ta seria, że nie wiem co ma napisać, nudziły mnie te odcinki ale oglądałem, bo była to taka nie szkodliwa haremówka, ale zakończenie, aż mnie zniechęciło do tego tytułu, można obejrzeć ten tytuł ale chyba dla zabicia czasu, dla braku laku, jest ono po prostu słabe

piątek, 21 września 2018

Shichisei no subaru



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ

Shichisei no subaru

GATUNEK
Fantasy, Akcja Sc-fi
TEMATYKA
Wirtualna rzeczywistość
OCENA
5,7
KATEGORIA WIEKOWA
15



W świecie przedstawionym w tym tytule istniała gra MMORPG, Union. Jej najlepszymi graczami była grupa utworzona przez przyjaciół ze szkoły podstawowej, drużyna zwana Subaru. Pewnego dnia jedna z członkiń tej grupy zginęła, grając w Union, przez co serwery gry zostały wyłączone. Od tego tragicznego wydarzenia minęło 6 lat. Głównym bohaterem serii jest nastoletni Haruto Amō, który należał niegdyś do grupy Subaru, a teraz jest zwykłym nudnym uczniem. Pewnego dnia jego koledzy ze szkoły proszą, aby dołączył do ich drużyny w nowym MMO, Re'Union. Nieoczekiwanie Haruto spotyka w grze swoją przyjaciółkę z dzieciństwa, Asahi Kugę - to właśnie ona zginęła przed 6 laty.


Dla od miany zacznę od bohaterów, bo tu nie ma wiele do napisania, oprócz tego, że bohaterowie tego anime są po prostu ni jacy, sztampa aż bije po oczach, Główny bohater rycerz w złotej zbroi, mamy genialnego okularnika, mamy dziewczynę która jest zakochana, w głównym bohaterze, ale woli tłumić swoje uczucia, bo inna go kocha, bohaterowie są bez barwni i mało interesujący.
Teraz przejdę do oprawy technicznej całego anime, co można powiedzieć o niej klasyczna dla tego typu, anime gdzie postacie większość swojego dnia w grze komputerowej, animacja jest kolorowa, ale nie cukierkowa, jest mnóstwo klonów postaci, chodzi mi tu jak pokazali członków innych gildii, same postacie są dobrze narysowane, ale widać pewne niedociągnięcia, w czasie rysowania, sama animacja płynna ale widać przebłyski w czasie oglądania. Opening muszę przyznać, że mi się bardzo podoba jest to dobra skoczna piosenka pasująca do tego typu animacji.
Fabuła coś nowego ale klasyka, przynajmniej tym razem bohaterowie nie utknęli w grze i nie muszą przeżyć za wszelką cenę. Mamy grupę przyjaciół, która kolokwialnie pyka sobie w grę ich gildia czy klan nazywa się Subaru. Wszystko jest okey, są znaczącym graczem w grze, aż do pewnego momentu, gdy raz wyruszają na questa, niby prostego, wszystko idzie dobrze aż do momentu, kiedy, jedna z dziewczyn zostaje zabita w grze, okey, w grze, ale okazuje się, że w rzeczywistości też nie żyje i tu pierwsze moje pytanie brzmi w jaki sposób umarła, nie powiedziano nam pewnie dowiemy się ostatnim odcinku okey czekam na ostatni odcinek by się dowiedzieć jak zginęła ta postać w realu. Ale wracając do fabuły po tym nieszczęsnym wypadku gildia się rozpadła a jej członkowie prawie zerwali ze sobą kontakt, a gra została zamknięta. Mamy 6-letni time skip Haruto nasz główny protag rycerz w złotej zbroi, postanawia sobie raz po namowach odpalić grę i wykonuje quest i w skrzyni znajduje jego koleżanka która nie żyje od 6 lat, dziewczyna nie może się wylogować bo nie ma ciała. Tu można powiedzieć zaczyna się całą intryga, powoli odbudowuje się Gildia Subaru, każdy, chce mieć Asahi tą martwą u siebie, ponieważ dziewczyna posiada unikalny skill Popert Art umożliwiający widzenie przyszłości a to w walce się przydaje, no i mamy flash backi pamięci Asashi, które jasno nam pokazują, że za jej śmiercią stoją jakieś siły, ba nawet gdzieś jest jej ciało. Finałowy odcinek to zamknięcie pewnego etap mam tu na myśli od upadku gildii Subaru, aż do jej ponownego powstania tak można podsumować finał odcinka, był on przynajmniej bardzo dynamiczny mieliśmy walkę, przebudzenie, naszego bohatera i nie ma jak Goku na Namek, po tym jak Friezer zabił Krilana, nasz bohater z boostował się nie ma do SSJ i pokonał tych złych, a później mamy epilog, gdzie się dowiadujemy, że są bohaterowie którzy mają 6 gwiazdek a nawet 7, ale to jest tylko informacja,
Oceniając te anime mam pewien problem ponieważ, anime się urywa w połowie i widać że fabuła jest na conajemniej kolejne 12 odcinków lub, więcej, obawiałem się tego anime i myślałem że będzie to anime kolejne dziejące się w grze nasi bohaterowie pokonają kolejnego złego i świat zostanie ocalony, a widać, że intryga jest coraz bardziej złożony, pojawia się gościu o imieniu Genosis, który jest tym villanem, pokazuje się i tyle domyślamy się że to on jest odpowiedzialny za wskrzeszenie Ashi ale tylko tyle, i widzimy jak siedzi sobie w biurze przed monitorem i to wszystko, nie lubię anime które urywa się w połowie historii bo nie wiem czy one będzie kontynuowane, jak by nie patrzeć jest to urwana historii. Mimo że bohaterowie w tej serii to kalejdoskop sztampowych archetypów, to przynajmniej są między nimi relacje, głównie miłosne ja go kocham a on tego nie widzi. Po tym co się wydarzyło 6 lat wcześniej widać jak trudno naszym bohaterom jest odbudować relacje między sobą, każdy ma o coś żal do innej postaci, i jak trzeba to panowie dadzą sobie po mordzie, potem i tak będą walczyć w ramię w ramię by chronić Ashi Anime bardzo dobrze mi się oglądało, była akcja był i humor, jest ciekawa fabuła i intryga po 12 odcinkach jest więcej pytań niż odpowiedzi, nic się nie dowiedzieliśmy. Czekam na kontynuacje tej serii prosty powód chcę poznać odpowiedzi na pytania, które zadaje nam te anime. Jedna z ciekawszych pozycji z dobrą fabułą intrygą jak na gatunek anime o grach Warto o tą pozycją za haczyć
Te złe spojrzenia






ISEKAI MAOU TO SHOUKAN SHOUJO NO DOREI MAJUTSU



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ

ISEKAI MAOU TO SHOUKAN SHOUJO NO DOREI MAJUTSU

GATUNEK
Fantasy, Komedia, Przygodowy, Romans
TEMATYKA
Harem Magia RPG Nagość
OCENA
5
KATEGORIA WIEKOWA
18



Takuma Sakamoto jest jednym z najlepszych graczy gry MMORPG, Cross Reverie. Nosi nawet przydomek "Władca Demonów". Pewnego dnia zostaje przyzwany do innego świata przez dwie piękne dziewczyny. Za pomocą specjalnego rytuału starają się uczynić z Sakamoto swojego sługę, ale ten odwraca proces i sprawia, że to one są mu posłuszne. Sakamoto ma jednak pewien problem, mimo swoich niezwykłych zdolności, nie potrafi rozmawiać z innymi ludźmi. Udaje więc, że jest wielkim władcą demonów ukrywając swoją prawdziwą naturę.


Ten tytuł to pełną gębom haremówka która momentami podpada pod hentai, i kreska i animacja jest praktycznie jak z hentaiów, o cycatych elfkach, która jest i w tej zacnej animacji, jest ona kolorowa a przedstawicielki płci pięknej mają bujne walory, a fun servisu co nie miara w każdym odcinku, no może w jednym mniej a w drugi więcej tego fun serwisu jest. Sama animacja na ten typ tytułu to i tak jest, na znośnym poziomie. Dobrze mi się openingu słucha, jest taki skoczny i wesoły.
Fabuła cóż kolejna animacja gdzie jest tak zwany świat gry. Takuma Sakamoto nasz protag pyka sobie jedną z tych gier MMORPG, jego postać tam ma 150 level i jest wykoksowana na maksa, i praktycznie gra w tą grę dla zabicia czasu i z przyzwyczajenia, ale widać że jest już znudzony tą grą bo nie ma przeciwnika z którym walka dawała by mu jakaś frajdę, pewnego dnia kończy rozgrywkę i zostaje wciągnięty do innego świata (Chyba gry nie jest nam to jasno powiedziane mimo że coś mówią o levelowaniu, ale raz jest mówione, że jest to świat gry a raz nie), przez dwie niewiastyy cycatą elfkę i demi dziewczynę, i ma zostać ich niewolnikiem, ale zaklęcie się odbija i to one zostają jego niewolnicami formalnie bo praktycznie z naszego bohatera, który w tym świecie gdzie zostałściągniętyy wygląda jak postać z gry to taki właściciel niewolników jak z koziej dupy trąba. Nasz bohater szuka powrotu do swego normalnego życia, dwa z jednej bohaterki musi wygnać dusze demona i zdjąć niewiastą obroże co nie jest proste mimo że jest postacią na leelu 150, jego moc nie wystarcza, co jakiś czas ktoś dybie czy to na niego czy na jego niewolnice, brat elf który by chętnie miał dziecko z własną siostrą czy jakiś demon, czy zazdrosny mag czy ktoś inny. Jak pisze to na razie nie widzę jasnego celu tej animacji do czego to wszystko zmierza Sam finał całego anime jest bardzo niesatysfakcjonujący, inaczej mówić jest miałki, walka z z wielkim złym demonem trwa może trzy minut a reszta odcinka to można powiedzieć epilog całej historii Jeszcze bym przebolał tą walkę gdyby ona była emocjonująca, gdzie by aż wióry leciały, ale sama walka była po prostu meh
Co do bohaterów co tu można powiedzieć, mamy cycatą dziewczyną mamy płaską dziewczynę która jest zazdrosna a tą cycatą, Mamy rycerza który uważa się za siódmy cud świata i jedynego obrońce uciśnionych kobiet. Mamy naszego protagonistę, które jest po pierwsze rycerzem w białej zbroi który uratuje każdego w najtrudniejszej sytuacji, ale nasz bohater jest totalnym no livem który nie umie nawiązywać kontaktów z innym a szczególnie płcią przeciwną i udaje, że jest kimś innym, niż w rzeczywistości jest.
Samo anime mi się dobrze oglądało, ponieważ te anime nie oszukuje że jest czymś innym niż jest a jest haremówką z mnóstwem funserwisu, który momentami podpadał pod hentai, nie które sceny to by się nie jeden hentai nie powstydził O finałowy, odcinku, już napisałem Ale te zakończenie ma otwarte zakończenie, ponieważ nie które wątki są zakończone jak z panią rycerz, która po tym, jak przebudziła władcę demonówm przegrała, przeszła katharsis i ruszyła w samotną podróż, nasz protagonista nie wrócił do swego świata, a przebudzony władca demonów, w swej podstawowej formie żyje sobie wśród innych mieszkańców i widać po tym anime, że to raczej powinna mieć co najmniej 2 odcinki jak nie więcej Czy będzie drugi sezon sam osobiście wątpie, raczej tego typu serie nie dostają kontynuacje, no chyba że są naprawdę dobre i dużo osób je ogląda jak Hight scholl DxD ale to wyjątek Czy ja bym chciał oglądać drugi sezon to sam nie wiem Jak już napisałem samo anime bardzo dobrze mi się oglądało, odcinki co najważniej szybko mijały, a i było się z czego pośmiać Seria przeznaczona dla widzów pełnoletnich, ze względu na ostry funserwis Anime samo to średniak i tyle
Aura zła

Jedna scena mówi o czym anime jest




niedziela, 16 września 2018

Bleach film




Bleach to kolejna manga przeniesiona z aktorami, jako, że nie jestem jakimś wielkim miłośnikiem tej serii anime oglądałem kiedyś dawno temu, pamiętam, piąte przez dziesiąte więc nie będę porównywał bo są więksi znawcy niż. To będzie krótka wypowiedź mam nadzieję. Oczy, jest Bleach jest to manga anime z gatunku shounenn czyli napierdalanie się mocami aż galaktyka się będzie drżeć w posadach, w Bleach raczej świat duchów i ludzi. Fabuła Bleacha jest prosta, mamy chłopaka Ichigo, który ma moc widzenia duchów przez co staje się Shingami łowcą Hollowóch można powiedzieć przeklętych dusz i w anime i mandze później walczy z coraz silniejszym i się koksuje jak na shounen przystało. Sam film jeżeli dobrze pamiętam skupia się na dwóch pierwszych arkach lekko zmienione bo jak dobrze pamiętam po Ryuikę udali się do świata dusz, a tu załatwili w mieście, wiadomo kasa. Jak mi się podobał film niezły dobrze się bawiłem szczególnie kiedy Ichigo po raz pierwszy stał się Shinigami i wyskoczył z wielkim mieczem jak w anime, zobaczyć tak wielki przerysowany miecz w filmie aktorskim banan na gębie. Same efekty jak na produkcje japońską całkiem na znośnym poziomie i wyglądały one porządnie pewnie jak Netflix sypał kasą to i efekty są bardzo przyjemne dla oka. Co mnie wkurzało to walka Ichigo z bratem Ryuki i to, że Ichigo na wpół martwy jeszcze atakował w anime coś takiego nie przeszkadza, ale w filmie aktorskim już tak, zepchnięcie kumpli Ichigo na drugi plan gdzie w mandze i anime są oni ważni dla postaci Ichigo okej rozumiem mało czasu, antenowego ale nie czuć chemii między postaciami. Oglądało mi się to bardzo dobrze muszę powiedzieć może dlatego, że nie znam Bleach tak dobrze znam tytuł kinówki widziałem raczej wszystkie na hyperze a anime kilkanaście odcinków, więc dla mnie był to bardzo udany seans. Co najważniejsze nie dłużył mi się oglądanie .
Anime vs Real


sobota, 15 września 2018

Smoczy książe




Smoczy książę to kolejna animowana produkcja ze stajni Neteflixa. Seria ma dziewięć odcinków pod 26 minut więc się bardzo szybko ogląda, a odcinek co już przyzwyczaił nas Netflix kończy się w najlepszym momencie. Kreska i tła w animacji są świetne projekty postaci już nie, odnoszę wrażenie, że animacja CGI nie służy filmom animowany i to widać, chociaż tu jest o niebo lepiej niż w Godzili animacja niestety kulej nam i widać nie doróbki ale co zrobić. Sama oprawa dźwiękowa jest na dobrym poziomie i dobrze mi się słuchało. Co do fabuły, nic odkrywczego, ale od początku. Kraina Xandia to kraina magii gdzie koło siebie żyją ludzie smoki elfy, aż tysiąc lat temu ludzie opanowali ciemną magie co w kurzyło magiczne postacie i wygnały ludzi na zachód, od tamtego czasu trwa konflikt między ludźmi a magicznymi istotami. Granica między ludźmi a elfami smokami była chroniona przez króla smoków, do czasu kiedy ludzie zgładzili króla smoków i jajo gdzie był następca . Oddział księżycowych elfów, ma wyrównać rachunki krzywd, zabić króla ludzi i jego syna. Jedną z zabójczyń jest Rayla, dla której jest to pierwsza misja, jak to bywa coś musi pójść nie tak. Przejdę do meritum Rayla ma zabić już obu synów króla Ezrana i Calluma, gdy odkrywa, że smocze jajko władcy smoków nie zostało zniszczone ale skradzione i cała trójka postanawia oddać jajo do Xandii i tak się zaczyna ich przygoda. Sama podróż jest nie łatwa dla trójki bohaterów, tysiąc lat uprzedzeń spowodowało nie ufność między rasami, ale jakoś dają radę. Nie brak knowani, których architektem jest nadworny mag Veren, który jest można powiedzmy jak taki villan z filmów bona kręcący wąsem i działający, za kulisowo, dobrze to pokazane, jak daje swoim dzieciom, dwie różne tajne misje, ani jedno nie wie co ma zrobić drugie. Czy jak dzięki magii przesyła duszę króla do ptak nie chodzi o penisa. Jak rozpocząłem od postaciach muszę przyznać że duże wrażenie na mnie wywarł król Farrow który wie, że zginie w czasie pełni księżyca, on nie ucieka nie błaga o litość nie on będzie walczył do samego końca, ponieważ wie, że popełnił wiele błędów, z które przyjdzie mu zapłacić. Generał Amaya, nie to że jestem straszną zdzirą na kobiece postacie wojowników, to co mi się podobało w tej postaci, że ona jest nie mową i posługuje się językiem migowym. Nie została generałem dlatego, że jej siostra była królową, 20 sekund walki Raylą asassinem elfim pokazało że Amaya to baddas, sama mówi, że ona już nie jednego potwora zabiła. Claudia barwna postać utalentowany mag, lubi dokuczać swojemu bratu, oraz ma dziwne poczucie humoru i jest zakręcona trochę jak by żyła w innym świecie. Główni bohaterzy Rayla Ezran i Callum osobno te postacie nie działają są ni jakie, Callum bardziej nie spełniony artysta niż przyszły następca tronu, Ezram to jeszcze dzieciak który lubi podkradać piekarzowi ciasta a Rayla to zabójca który się waha i jak to mówi za dużo myśli i osobno te postacie są nie ciekawe, ale razem widać w śród nich chemię i oddziaływanie i to działa.
Co myślę o całej produkcji audio wizualnie jest dobra, ale te cgi można było by się wreście pozbyć i postawić na normalną kreskę. Fabularnie świat jest bogaty i jako widz chcę go odkrywać opowiedziana historia przewidywalna ale dobrze się ogląda. Na plus to barwne i ciekawe postacie, szkoda, że króla mamy tak mało czy generał Amayi bo to byłe ciekawe postacie, Caludia się wybija. Oczywiście seria się kończy w momencie kiedy z jaja wykluwa się Smoczy książę, a praktycznie, żadne wątki nie są zamknięte i liczę na kolejne serie tej animacji, nawet jak się oglądało odcinek buło tam napisane Księga pierwsza rozdział pierwszy. Liczę że Netflix nie będzie nam kazał czekać długo na kolejne księgi. Mi osobiście bardzo dobrze oglądało tą serię. Nie wstydziła się materiału jakim była była magia humor akcja pewne dylematy bohaterów knuwania wszystko co powinno być w takiej serii. Jedna z ciekawszych pozycji.

Pyrkon 2022 wrażenia

  Pyrkon 2022 już poza nami, czekałem na niego dwa lata i to było dwa długie lata. Co mogę powiedzieć, nic się nie zmieniło, nadal stoi się ...