sobota, 30 czerwca 2018

Epilog konfliktu Polsko-Izraelskiego



OSTRZEŻENIE

W tym wpisie padną wulgaryzmy, więc czytać na swoją odpowiedzialność

Myślałem że już nie będę musiał o tym pisać ale się pomyliłem, o co chodzi, a o spór Polsko-Izraelski o którym pisałem



Polski Sejm o ile on jeszcze jest polski wycofał się z zapisów w ustawia o IPN, gdzie było napisane, że kto przypisuje Polakom jako narodowi i Polsce jako Państwu zbrodnie Niemiec nazistowski podlega karze 3 lat. Wycofali się z tych zapisów, z nowelizowali ustawę, gdzie nie ma już tych zapisów. Brak mi słów jak bardzo się zawiodłem w tym momencie na Rządzie Polskim, PiS to nie opcja polityczna z mojej bajki ale w tej sprawie popierałem ich całym sercem, a teraz mnie zawiedli na pełnej linii. Sam nie wiem co mi większy zawód sprawił występ reprezentacji polskiej na mundialu, czy ty. Jest to ewidentne ulegnięcie Żydom, coś musi być w słowach które nie raz się czyta na jakiś forach, że Polsce rządzą Żydzi i jak widać rządzą. Po tym jak wybuchła ta cała chryja Polsko – Izraelska i po tym jak Polska została zmieszana z błotem o obwiniona nie malże za holokaust, po tym jak media zachodnie nie ma nie okrzyknęły Polski IV Rzeszą gdzie przez miasta przechodzą brunatne marsze i co dzienne są kryształowe noce i pogromy Żydów, gdzie zostaliśmy po obijani ze wszystkich stron i nawet Unia Europejska nie stanęła po naszej stronie. Jedynie Niemcy którzy jasno powiedzieli kto jest odpowiedzialny za zbrodnie drugiej wojny światowej. Jak zostaliśmy w gnieceni w ziemię, my oddajemy pola i przyznajemy się do porażki. Bardziej już twarzy nie mogliśmy stracić niż w tym momencie. Jeszcze ja bym to przebolał kiedy Polska coś by na tym materialnego ugrała. Bo jak już być dziwką to niech nam jeszcze za to dobrze zapłacą, a nie za darmo. Oczywiście przyszły komunikaty z USA departamentu Stany czy z Izraela, że oni są bardzo zadowoleni z takiego obiegu sprawy. No świetnie cieszy mnie to że poprawiliśmy humor USA i Izraelowi. A co otrzymaliśmy za taką uległość. Gówniane deklaracje Izraela mówiące, że Polska nie jest odpowiedzialna za Holokaust kurwa świetnie jak byśmy o tym nie wiedzieli, nam to Żydzi muszą mówić. Jeszcze bardzie idiotyczne komunikat Departamentu Stanu USA, że dla Polski krzywdzące są stwierdzenia Polskie Obozy Śmierci i że zbrodnie odpowiadają Naziści . Tak nie Niemcy, tylko Mityczni Naziści, pewnie z Kosmosu, albo z innego wymiaru. Nawet Departament Stanu USA w swym oświadczeniu nie napisał i Niemcach Nazistowskich, Brawo ty, Brawo Ja. To otrzymaliśmy, za naszą uległość czyli nic gówniane deklaracje i komunikaty. Co boli w tej sprawie to jeszcze Szantaż USA wobec Polski, gdzie Amerykanie jasno dali na, do zrozumienia, że jak nie ulegniemy Żydostwu, to nie będzie wojsk Amerykańskich w Polsce. Ja dziękuje za takiego sojusznika przyjaciela który, na szantażuje, aż ciśnie się na usta powiedzenie. JAK MAMY TAKICH PRZYJACIÓŁ, WROGOWIE NIE SĄ NAM POTRZEBNI. Mogę się zgodzi z tezę, że Polski rząd idąc na twardo z Unią Europejską, nie chciał utrzymywać drugie frontu z Izraelem i chciał tą sprawę zamknąć. Nie w taki sposób, gdzie Polska nic nie zyskuje oprócz dobrego słowa. Ile jeszcze będzie razy chłopcem do bicia, ile jeszcze razy, inne kraje będą nami pomiatać i upokarzać. Nawet nie chce mi się odpowiadać na te pytanie bo odpowiedź brzmi wiele razy. Do puki nie znajdzie się ktoś z Jajami i nie powie Izraelowi USA czy Unii Europejskie prostego polskie WYPIERDALAJCIE. Jak patrze na całość tej sprawy, ja się osobiście nie dziwię, że w Polsce rośnie antysemityzm, takie działania mogą podnieść nie chęć do żydów. Innymi słowy przegraliśmy na pełnej linii i co gorsza straciliśmy twarz na arenie międzynarodowej bo poszedł komunikat w świat, że Polska zawsze ulegnie. Polska jest jak Yamsha z Dragon Ball , każdy się z niej śmieje każdy ją upokarza, jak chce i kiedy i staniemy się takim memem świat, że każdy będzie mógł nam napluć w twarz, a nasze elity polityczne jak można je tak nazwać, bardziej do nich pasuje określenie szmaciarze i gnidy i nie ważne która strona rządzi będzie na to pozwalać. Jestem zawiedziony postawą Polskiego Rządu, mam nadzieje że Polskiego Rządu, bo na razie to wygląda jak rząd marionetkowy sterowany z Jerozolimy nowej stolicy. Żydkowa. Wylałem swe gorzkie żal ale mnie już szlak trafia na takie działania uległe Polskich Rządów, każdy Polski Rząd od 89 do teraz jest uległy wobec Izraela i to boli jak cholera.
Ikoniczna poza śmierci


poniedziałek, 25 czerwca 2018

Devi Line



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Devil Line
GATUNEK Roman Fantasy Akcja Fantasy
TEMATYKA
Przemoc Wamoiry
OCENA
4,6
KATEGORIA WIEKOWA 18





Wampiry żyją wśród ludzi. Nie różnią się od nich wyglądem, więc żaden normalny śmiertelnik nie wie o ich istnieniu... Do czasu, gdy pewien pół wampir ratuje Tsukasę przed innym wampirem...


Tradycyjnie zacznę od oprawy technicznej tego anime, opening jest bardzo ładny wizualnie i klimatyczny i to muszę przyznać, że jest ucztą wizualną dla oczu, sama kreska czy animacja też jest dobra i dobrze się ogląda chociaż, troszkę kreska przypomina mi kreską biushounów których ja nie lubię, ale jakoś w tej anime mi to nie przeszkadza, jakoś mi nie przeszkadza.
Jak bym określił ten tytuł to Saga Zmierzch dla ubogich, poważnie mamy Pół wampira taki Edward wersji anime podkrążonymi oczami jeden plus nie świeci klatą w w słońcu. Tsukas to taka Bell Swang o uratował mnie piękny emo wampir zakocham się w nim i będziemy żyć szczekliwie na przekór wszystkim. Tak niestety wygląda te anime a mogło być coś lepszego niż romansidło z wampirami. Bo sama bazowa fabuła miała potencjał czymś więcej. Mimo że już widzieliśmy gdzieś takie światy gdzie ludzie i wampiry żyją koło siebie, jakoś koegzystują Blade np. i Tak jak w Bladzie wampiry raczej unikały ujawnienia tak i w tym anime, chociaż zdarzają się pojedyncze ataki na ludzi to od tego jest tajna policja której za zadanie jest zwalczanie takich przypadków, członkami są tez pół wampiry albo pełne wampiry. Tu twórcy wprowadzili pewną nowość że wampiry mają określoną ilość lat chyba nie dożywają 40 lat, mi się podoba motyw, że wampiry nie są nieśmiertelne i żyją krócej od ludzi to od razu mówię dla mnie to jest na wielki plus. Sam wątek grupki mścicieli, którzy zabijają wampiry, bo uważają je za zło wcielone też mi się podoba, ponieważ jeszcze dołożyli tarcia w tej grupie i każdy z tych mścicieli ma inną wizję walki z wampirami i nawet członkowie tej grup mordują się nawzajem. Dobry wątek. Samo zakończenie nie satysfakcjonujące główny mastermind który stał za ludźmi którzy zabijali wampiry, został od tak wysadzony w powietrze, prawdopodobnie przez swoich kamratów. Co do wątki miłosnego naszej Belli i Edwarda kończy się dość dziwnie oboje dostają zakaz kontaktowania się ze sobą przyjmują to na zasadzie trudno życie leci dalej. Dostajemy scenę po napisach, gdzie jest nam pokazane, że nasi bohaterowie jednak się spotkali i można dopowiedzieć dwie rzeczy zakaz cofnięty, i żyli długo i szczęśliwie walcząc o współistnienie dwóch ras jako symbol że można
O Bohaterach szkoda gadać dwójkę już opisałem a kolejni to też nie ciekawe postaci mamy blondy której imienia nie pamiętam taka milfka tyle mogę o niej powiedzieć . Z postaci ciekawszych to na pewno Nanako Tenjo ma swoja historię tak oklepana że aż boli bo kiedy była małą dziewczynką wampir zabił jej matkę więc postanowiła zabijać wampiry, ale widać w niej że jest na jakimś rozdrożu w życiu.
Z jednej strony wynudziło mnie te anime momentami odcinki były długie i nie kończącą się opowieścią i czas mi się przy nich nie miłosiernie dłużył. Niestety resztę postaci w pewnym momencie zepchnięto na drugi plan a nawet na trzeci i zniknęli nam z ekranu. Sama fabuła cóż nie była porywająca, chociaż sam pomysł był dobry na nią, może nie należało iść w ten wątek miłosne w zaparte, bo to była męczarnia w oglądaniu, ten , motyw wyglądał prawie jak miłość Eriki i Kazui z Daimos z małą różnicą on jest wampirem a ona człowieka to wyglądało tak Nie możemy być razem Dlaczego bo jestem wampirem i potworem nie zasługuje na miłość, ale ja i tak cię kocham. Jak bym widział Erikę i Kazuje. Dla mnie osobiście te anime to jeden wielki średniak , nudził, mnie momentami, nie miałem jakiegoś większego funu z oglądania, może jak by bardziej postawili na akcje, a nie na miłość Aloszy do własnych kaloszy i nie robili Sagi Zmierzch dla ubogich lepiej by mi się to oglądało, a tak mam nie dosyt. Sam wątek głównego villana urwany od tak. Prawie nic nam nie powiedzieli o organizacji Orubus czy jak ona tam miała. Plus to na pewno że cenzury nie było i trochę krwi się zobaczyło. Seria jest raczej zamknięta no chyba że w padną na genialny pomysł robienia drugiego sezonu gdzie nasza para ma dziecko które jest w ¼ wampirem oby nie. Jak ktoś chce może to obejrzeć ale dla mnie to trochę marnotrawstwo czasu.

niedziela, 24 czerwca 2018

Cute Honey Universe



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Cute Honey Universe
GATUNEK
Akcja Fantasy Przygoda Komedia Romas Sc-fi
TEMATYKA
Magia,
OCENA
6
KATEGORIA WIEKOWA
14



Nowsza ekranizacja mangi z lat 70-tych ubiegłego wieku.
Honey Kisaragi jest modną uczennicą katolickiej klasy. Jej ojciec zostaje zamordowany przez demoniczne diwy z tajemniczej organizacji Pazur Pantery. Na skraju śmierci wyjawia on swojej córce, że jest ona androidem. Honey wykorzystuje moc Atmosferycznego Żywiołaka Elementów, czyli coś, co grupa złoczyńców chce ukraść, aby dokonać zemsty. Czy bohaterka zdoła pokonać szeregi Pazurów Pantery, unikając równocześnie czujnych oczu dyrektorki szkoły?


Zanim zacznę od opisu technicznego anime muszę powiedzieć że jest to nowa wersja anime z lat 70 XX wieku którego nie wiedziałem więc nie będę go porównywać. Co się rzuca na pierwszy rzut to old skulowa kreska jak z lat 70 XX tylko podrasowana to widać, że akcja dzieje się w latach dzieci kwiatów po ubraniach samochodach, jedynie co się z tym gryzie to telefony komórkowe. Nawet ubiór naszych bohaterek jest jak z lat 70-tych sama kreska jest bardzo kolorowa, aż rażąca w oczy. Co mówi nam że ten tytuł powstał aż tak dawno to wygląd potworów z którymi walczy Cute Honey i główny villan Jill-sama która wygląda jak jakiś imperator galaktyczny z jakiegoś fimu sc-fi klasy D albo gorzej. Bardzo przyjemny i rytmiczny opening naprawdę sama nuta przywodzi na myśl lata 70- i disco i w tak jest zrobiony jak klip disco.
Co do samej fabuły to nie ma nić wyszukanego tytułowa Honey jest androidem stworzona przez swego ojca należy do grupy policjantów którzy walczą z tajemniczą organizacją Panther Claws. Nasza bohaterka ma w budowany w sobie pewien akcelerator który umożliwia jej się zmianę w różna osoby, oraz można powiedzieć w moduł bojowy, wystarczy że wypowie Honey Flash i następuje zmiana. Fabuła jest bardzo liniowa i można ją nazwać w tym tygodniu pokonamy tego żołnierza Panther Claws wysłanego prze Jill-sana, która chcę zdobyć aakceleratorw Honey, oraz być jej kochanką . Wątkijskie aż biją po oczach : Nanachan kocha się Honey, ta w jakiś sposób odwzajemnia uczucia swojej przyjaciółki Jill-sana kocha a przynajmniej pragnie cieleśnie Honey i każdą inną kobietę, natomiast Tarantula jedna zaufanych wojowników Jill-samy kocha się w Jill-samy, i nie rozumie dlaczego ta tak pragnie Honey. Do tego jest wątek dziadka i brata (przyszywanego) którzy molestują Honey na każdym kroku i to już jest crepyy biorąc pod uwagę, że ten dziad wygląda jak obleśny karzeł z filmów porno a ten cały brat to ile on ma lat 6-7. Sam finałowy odcinek był na przyzwoitym poziomie, i było to co ja lubię Honey walcząca z Jill już miała przegrać kiedy pojawiają się jej wszyscy znajomi ubrani jak Honey i oddają jej energię uwielbiam takie sceny. Zakończenie niestety zamknięte i raczej nie ma otwartych drzwi na drugi sezon, Chyba że powrót Nanachan jako złej, co było by bardzo ciekawym pomysłem
O bohaterach nie ma się co rozwodzić, Jilli sama jest zła bo jest zła jest pół demonem czy demonem i jej historie bym poznał by się coś dowiedzieć więcej o niej, chociaż wygląda jak Domina z filmów BSDM kategorii D, natomiast Honey jest dobra bo jest dobra bo chce ratować świat przed Panther Claws. Jedynie z ciekawszych postaci która mi się rzuciła w oczy to jeden z żołnierzy Jill-samy Tarantura bo widać w niej wahanie i nie we wszystkim zgadza się z Jill-sana
Honey dobrze mi się oglądało, czuć od tej serii klimat lat 70-stych, bardzo mi się kreska i animacja podobała, ale wkurzały mnie postacie jak ten chłopak i jego dziadek dowcip oparty na molestowaniu Honey pierwsze dwa razy było to jeszcze zabawne ale później już mnie nudziło. Zabrakło mi motywacji Jill alias Genet do działania to powinno być lepiej wytłumaczone. Tą pozycję ogląda się bardzo dobrze, mimo że giną tam postacie to jest to ciepła w oglądaniu pozycja, Trochę za krótka ta seria chętnie bym się coś więcej dowiedział o samym Panther Claws, nie obraził by się gdyby ta seria miała więcej odcinków, szkoda, że zakończenie jest zamknięte i nie ma widocznej furtki na drugi sezon. Odcinki szybko mi leciały nie dłużyły się, fabuła nie jest skomplikowana mamy złego i mamy dobrego i trzeba pokonać zło. Nie brak w tej serii fun serwisu ale jest on przynajmniej smaczny i dobrze się go ogląda Fabuła prosta jak drut ale dobrze zrobiona. Zapomniałem tego wcześniej napisać ale nie których postaci naprawdę nam szkoda jak Taratura która przechodzi można powiedzieć rozszczepienie na dwie postacie jedną złą do szpiku kości a drugą dobrą i ich walka gdzie obie ginął. Kolejna seria remasterowana po wielu latach i widać, że te serie wznowione i poprawione nadal budzą fun.

sobota, 23 czerwca 2018

Mahou shoujo site



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Mahou shoujo site
GATUNEK
Dramat, Horrror Nadprzyrodzone
TEMATYKA
Magia, Przemoc
OCENA
7
KATEGORIA WIEKOWA
18



Aya Asagiri, zarówno w domu, jak i w szkole jest prześladowana. Pewnego dnia na jej komputerze otwiera się dziwna strona ze zdjęciem odrażającej postaci, która oznajmia, że główna bohaterka została wybrana do pełnienia roli czarodziejki i niedługo otrzyma "różdżkę". Następnego dnia dziewczyna otoczona przez oprawców, naciska spust pistoletu znalezionego rankiem w szkolnej szafce. Agresorzy znikają w chmurze dymu. Wkrótce jednak odkrywa prawdę związaną z napastnikami i obwinia się o ich śmierć. Obserwatorem całego zdarzenia była Tsuyuno Yatsumura, koleżanka z klasy Ayi. Jaki jest cel istnienia strony? Czym jest "Burza",do której odlicza czas tajemniczy zegar?


Wiele razy już to pisałem że jestem miłośnikiem anime o tematyce Mahou Shojo, więc nie mogłem sobie odpuścić tej produkcji. Technicznie te anime prezentuje się bardzo dodrze. Klimatyczny, bardzo rytmiczny opening, z mocnym rockowym uderzeniem na sam początek, innymi słowy czołówki w pada w ucho i dobrze się jej słucha. Animacja i kreska z początku mi się nie podobała ponieważ główne bohaterki, wyglądały jak loli, a ja nie jestem miłośnikiem kiedy postacie wyglądają jak loli, to w dodatku, z anoreksją i mam tu na myśli główną bohaterkę która wygląda jak z horroru, sama kolorystyka jest stonowana i pastelowa, nie ma mocno rażących kolorów. Animacja jest płynna chociaż momentami widać niską ilość klatek.
Jeżeli ktoś mówi, Mahou Shoujo, myśli magiczne dziewczynki, kolorowe postacie, transformacje i cukierkowe ataki , oczywiście jest to prawda, ale też myśli Czarodziejka z Księżyca, oczywiście jest to prawda, ale nie w przypadku, tego, anime , bo nie ma tu taj cukierkowych ataków nie ma też magicznych transformacji, nie ma przybycia magicznego stworzenie i mówiącego, Hej ty zostałaś wybrana na magiczną dziewczynką masz ocalić świat przed złem , a za to jest brutalność i przemoc. Ale jak zostać magiczną dziewczynką w tym świecie. Trzeba przeżyć traumatyczne wydarzenia jak nasza główna bohaterka Aya, która nie dość że była gnębiona w szkole przez swoje koleżanki, ale też była gnębiona, przez swego brata który, tratował ją jak worek sportowy, wiązał i po prostu ją lał, w pewnym momencie pojawia się tajemnica postać wyglądająca jak creepy horroru i mówi. Ty nieszczęśliwa duszo, zostaniesz magiczną dziewczynką i trzymasz specjalny magiczny kij, i tak n a drugi dzień nasza bohaterka otrzymuje taki kij, w formie pistoletu, którym można teleportować inne osoby, jak się w nie trafi. Ta creepy postać jest administratorem strony magicznych dziewczynek, jak się później okazuje że tych administratorów jest wiele, tak samo jak magicznych dziewczynek, nie które polują na inne odbierając im magiczne kijki. Bo w tym świecie magiczną dziewczynką nie jest się raz na zawsze, bo gdy się przejmuje kij gdzieś na ciele pokazuje się tatuaż który blednie przy każdy użyciu kijka, jeżeli całkiem zblednie taka użytkowniczka umiera. Ale jak to bywa w takim anieme, musi być wróg i magiczne dziewczynki które poznajemy, muszą powstrzymać Tempusa który ma nadejść i dla odmiany zniszczyć świat. A za sprowadzeniem Tempusa stoją administratorzy, i nasze bohaterki muszą z nim stanąć do walki, powiem tak , sama walka z administratorami jest jedna z lepszych, nie jest to walka na pałę widać w niej strategię a poza tym jest ona dobrze za animowana. Sam finałowy odcinek hypuje na kolejny sezon podejrzewam że będzie drugi sezon, bo samo zakończenie jest bardzo otwarte a jeszcze sam Tempust się nam nie pokazał, a chętnie zobaczę jak się ta cała historia dalej się potoczy.
Postacie Ayą u niej widać największy rozwój charakteru, od zakompleksionej zahukanej dziewczyny, dzięki przyjaźni z Yatsumurą widać jak ona się zmienia staje się pewna siebie, zaczyna podejmować samodzielne decyzję staje się powoli liderem magicznych dziewczynek brak może jej jeszcze charyzmy, ale widać w niej największą zmianę. Yatsumurą, ona też się zmienia, od osoby chłodnej z dystansowanej nie co zamkniętej w sobie, żyjącą chęcią zemsty za swoją rodzinę, staje się ona otwarta i bardziej ludzka już dla niej nie jest ważna zemsta. Sam wątek Ayii i Yatsumury, zaczyna iść w kierunku yuri i to widać, ale nie jest to nam nachalnie pokazane i to jest plus. Ale jest inny ból postaci czyli zepchnięcie innych postaci na dalszy plan i tak szczerze nic nie wiemy o tych postać, a szkoda. Dajmy na to postać Riny od totalnej psycholki do najlepszej kumpeli. Ciekawą postacią jest Sarina, która gnębiła Ayie i chciała jej śmierci, ale po tym jak Aya ją uratowała dziewczyna przeszła istne oczyszczenie.
Zaskoczyło mnie te anime i to na duży plus, i pokazało, że Mahou Shoujo to nie tylko kolorowe czarodziejki z cukierkowymi ataki ale tez bardziej poważniejsze klimaty, w tym sezonie widziałem dwie serie o magicznych dziewczynkach tą serię i Mahou Shoujo Ore które było komedią parodią gatunku. Jak widać magiczne dziewczynki to wdzięczny temat do zabawy konwencjami, od bardzo komediowych po bardzo poważniejsze temat, tak ja w tej serii. Sam pomysł obdarowywania mocami jest ciekawy, to aby otrzymać magię musisz przeżyć traumę aby dobrze walczyć coś w tym jest, plusem to rozwój postać który widać i udało się to umieścić w dwunastu odcinków, co się prawdę mówiąc nigdy nie udaje a tu się udaje, a sam finałowy odcinek pozostawił wielki niedosyt w oglądaniu, to jest jedna z nielicznych serii gdzie widz żałuje że ta seria nie dostała co najmniej 24 odcinków, aby się dłużej cieszyć tą serią, podejrzewam że będzie nam długo czekać na kolejny sezon, ale liczą że tak nie będzie sezon drugi będzie szybko, ale czas pokaże. Odcinki za szybko mi mijały i za bardzo dobrze mi się je oglądało. Warto o ten tytuł zobaczyć bo wreście poważniejsze klimaty, udało się zawrzeć poważniejsze przesłanie, o zemście, o znęcaniu się o zbrodni i karze . Naprawdę warto obejrzeć ten tytuł.
Są sceny o których chcesz zapomnieć




Grancrest Senki



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Grancrest Senki
GATUNEK
Akcja Fantasy Przygoda
TEMATYKA
Magia,
OCENA
5
KATEGORIA WIEKOWA
14





Na podstawie nowelek Grancrest Senki 

Historia maginii zwanej Shirūka, lekceważącej władców którzy odrzucili swoje Pieczęci oraz wędrownym wojowniku Theo, ćwiczącym by pewnego dnia wyzwolić spod tyranii swoje miasto. Parę tą związuje przysięga Mistrza i Sługi, i teraz razem pracują nad zreformowaniem kontynentu rządzącego przez wojnę i chaos.
Jak zwykle zacznę od technicznej strony produkcji. Jeżeli chodzi o opening to on jest na dobrym poziomie dobra wpadająca w ucho piosenka którą można sobie nucić pod nosem. Z animacją i kreska tu jest gorze. Można zadać sobie pytanie dlaczego. Animacja bo to najbardziej kuleje jest to połączenie animacji 2d z 3D Jak ta pierwsza jest standardową animacją w anime i można się do nie przyzwyczaić tak ta 3D to aż bije po oczach tym jak ona jest nie dopracowana i wygląda ona sztucznie co doskonale widać przy animacjach armii jak one się poruszają. Fabularnie też nic wielkiego nie mamy mam młodego rycerza Theo który chce aby jego miasto zostało wyzwolone spod tyranii aby to osiągnąć musi awansować w społecznie po przez zdobywanie herbów rodowych innych szlachciców. Można to robić na kilka sposobów pokonać innego Pana, współpracować z nim lub przekonać go do swojej racji. Tu od razu napisze o samym głównym bohaterze całej serii szczerze to nic ciekawego rycerz o złotym sercu który pomoże każdemu w potrzebie, poświęcając nawet gdyby musiał poświęcić przy tym swoje własne życie. W tle mamy wojnę między przymierzem a unią czy jak oni się tam nazywają po jednej stronie Marrine Kreische a po drugiej stronie stoi Alexis Deux nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to, że ta dwójka miała się pobrać ale w czasie ich ślubu pojawił się demon chaosu zabił ich ojców i ze ślubu dupa wyszła a teraz rządzą dwom a sojuszami która prowadzą ze sobą krwawą wojnę. Co mnie zaskoczyło, że była pokazana scen a seksu tak jak jest w erotykach i muszę przyznać że to było ze smakiem pokazane. Marrineo tej postaci chciałbym dwa sowa jeszcze powiedzieć bo wydaje mi się że wypada, postać która dąży do celu po trupach i jest wstanie wiele poświęcić by ten cel osiągnąć, aby wejść w sojusz z innym państwem po prostu przespała się z ich wysłannikiem, oczywiście nasz główny bohater niczym feniks z popiołów powstaje, i pokonuje każdego przeciwnika niczym bohater Shounena, puki był konflikt między byłymi kochankami miało to jakiś sens, ale sam konflikt się zakończył się średnio jedna bitwa, a potem jebać to pobierzemy się i razem pokonamy, tylko kogo, jakieś Stowarzyszenie Pandora, a ten wątek rozwiązali w dwa odcinki i to jeszcze bardzo słabo. Finałowy odcinek już mnie totalnie zawiódł, walka z Królem wampirów który był nie jaki, już odcinek wcześniej była walka między jednym z bohaterów a cyklopem i ta walka była dynamiczna szybka i dobrze z animowana, a finałowa była delikatnie średnia. Po pokonaniu króla wampirów udają się do głównej siedziby Pandory, tam spotykają się pandorą która im pokazuje, że ludzkość dąży do samo destrukcji. A na sam koniec dają nam time skip, o 3 lata mamy ślub Theo Sillucy, nasz bohater zostaje Imperatorem po to tylko aby zrezygnować z bycia władcą i wrócić do swego rodzinnego kraju i tam żyć jako plantator winogron. Jedno mnie cieszy że raczej drugiego sezonu nie będzie
Co do reszty postaci nie ma co opisywać tak szczerze mówiąc bo nie wiele się o nich dowiadujemy Alexis dobry człowiek ze złotym sercem. Aishela wspaniała wojowniczka która ma zakusy lesbijskie wobec Sillucy.
Mam problem z ocenieniem tego anime z jednej strony jest to w miarę dobrze poprowadzona historia , z elementami spisków zdrady, seksu. Jedna z lepszych scen jakich widziałem kiedy dwie Panie nago inspirują swoich żołnierzy do walki. Same walki były większości bardzo dobre, już przeze mnie wspomniana walka z cyklopem, ale też walka kiedy władca wikingów jako berserker atakował tez miła do oka jemy kibicowałem. Ale z drugiej strony mamy zakończenia wątków które można opisać jednym słowem jako mehh, już wspomniana wojna między dwoma frakcjami, którymi dowodzili byli narzeczeni, bitwa a potem walić to, że przez z nasze kaprysy zginęło tyle istnień teraz się pobierzemy, już nie wspomnę o finałowy odcinek, który jest nie zadowalający zupełnie oczekiwałem czegoś więcej niż dostałem. Minusem na pewno jest animacja 3D przy poruszaniu się wojsk, i walk armii, ale pojedynki jeden na jeden są bardzo dobrze z animowane i miłe dla oka, sam pomysł na fabułę, że to była rozbudowana fabuła wielo wątkowa, że były zaskoczenia że były plot twisty to jest na plus. Odcinki nie męczyły i się dobrze oglądało szybko czas leciał przy nich, chociaż były lekkie dłużyzny. Czy warto obejrzeć te anime. Można ale ona hitem nie jest i raczej nie zapadnie on na długo w pamięci, co, mnie cieszy to na pewno że nie będzie drugiego sezony, bo seria ma zamknięte zakończenie. To dobrze dla kogoś kto chce obejrzeć jakąś zamkniętą serię.
Słodkie wilczyce


Wielkość broni wprost proporcjonalna do użytkownika


środa, 20 czerwca 2018

Tokyo Ghule Re



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Tokyo Ghule Re
GATUNEK
Akcja Dramat, Walki Nadprzyrodzone moce
TEMATYKA
Ghuele Przemo
OCENA
5
KATEGORIA WIEKOWA
12



Trzeci sezon Tokyo Ghule więcej pisałem pod tymi linkami




Minęły dwa lata od ataku CCG (Commission of Counter Ghouls, tłum. Komisja Zwalczająca Ghoule – przypis autorki) na kawiarnię Anteiku. Mimo iż atmosfera w Tokyo drastycznie zmieniła się za sprawą zwiększonego wpływu CCG, ghoule nadal stanowią zagrożenie i coraz odważniej wychodzą z cienia. W szczególności problematyczna staje się założona przez nich organizacja terrorystyczna o nazwie Drzewo Aogiri, która uznaje CCG za coraz większe zagrożenie. Powołanie specjalnego zespołu zwanego Quinx może stać się siłą, która pozwoli CCG zwalczyć niechcianych mieszkańców Tokyo. Oddział ten złożony jest z ludzi, którzy przeszli specjalną operację dającą im możliwość korzystania z mocy ghouli. Dzięki temu mają możliwość brania udziału w misjach mających na celu wyeliminowanie tych niebezpiecznych kreatur. Lider tej grupy, Haise Sasaki, jest pół ghoulem, pół-człowiekiem szkolonym przez sławnego inspektora klasy specjalnej, Kishou Arima. Ten młody człowiek skrywa jednakże więcej niż widać na pierwszy rzut oka, jak chociażby nieznane wspomnienia które pojawiają się w jego myślach i powoli ukazują mu jaką osobą był w przeszłości.


Trzeci sezon Tokyo Ghula i się zastanawiam dlaczego to jeszcze oglądam, dwa pierwsze sezony powinny spowodować że już nie wrócę do tego wiekopomnego działa. Animacja i kreska nadal kuleją, ale do tego idzie się przyzwyczaić, opening przynajmniej nie wygląda yaoistycznie jak ten w drugim sezonie i to jest na plus bo tego z drugiego sezonu chyba nigdy nie wymarzę z pamięci. Dobrze że twórcy zrobili time skip o te dwa lata bo w neutralny sposób wprowadzili nowe postacie do anime. Rozbudowali gołębie czyli oddział zajmujący się walką z ghulami, widać że jest podział na młodszych starszych inspektorów inspektorów pierwszej klas drugiej klasy i tym podobne. Kaneki nadal ma ból dupy ze swoją osobowości ale przynajmniej nie jest to pokazane w męczący sposób jak w poprzednich sezonach gdzie tego się nie dało oglądać na dłuższą metę. Co do drzewa Alegorii to powiem tak pokazali, że wśród nich są baddasi ale tak szczerze tylko to. Nie powiem epickie było starcie Gołębie vs. Alegori na Aukcji, tylko miałem mały problem, że Ghule były pokazane z byt op a szczególnie nie którzy, a ci którzy byli pokazani jak badass momentami odpadali jak nowicjusze. Tak się zastanawiamm co będzie główną osią fabuły i przypuszczam że będzie to wątek Kanekiego i Smakosza bo nam smakosza tiesują od pewnego momentu. Co do Smakosza, gołębie atakują rodzinę Smakosza, sam jego wątek Kanekiego dość ciekawie rozstrzygniętyy Kaneki wybrał swoją drogę Co jest ciekawe to Kaneki z mienia się na początku serii ma białe włosy a na sam koniec swoje naturalne czyli czarne. Co do finału odcinka otwarty jak cholera i na pewno będzie kolejny sezon i pewnie kolejny sezony obejrzę. Ktoś może zadać pytanie Maciej słodki chłopcze dlaczego obejrzysz czwarty sezon TG jeżeli każdy mówi ci że manga jest o dwa nieba lepsza niż anime. Bo te seria to takie moje guilty pleasure wiem że jest ona słaba, i może nie ma do niej żadnych oczekiwań i dlatego mi się tak dobrze tą serię ogląda i chyba jakoś przyzwyczaiłem się do Kanekiego, a trzeci sezon postawił na nowe postacie jaj oddział naszego prortaga, który składa się z ciekawych osobowości i chętnie bym zobaczył anime tylko o nich dlaczego stali się gołębiami przy dwójce jest nam powiedziane dlaczego walczą z Ghulami a przy kolejnej dwójce już nie. Finałowa walka trochę mnie zawiodła a szczególnie z Jednooką Sową, która jest najpotężniejszym ghulem i dała się tak łatwo pokonać. Trzeci sezon opiera się na walkach głównie, mamy walkę na aukcji i przy ataku na rodzinę smakosza, i powiem tak zbyt duża dysproporcja sił jest ghule są zbyt silni, albo są bardzo słabi i walimi ze skrajności w skrajność a to nie jest dobre. Wygląda to tak raz ghule z rangi S są nie do pokonania a za chwilę byle random je rozwali. Samo anime uważam za średniak jak napisałem już obejrzałem to raczej z sentymentu i dlatego że te anime jest tak złe że mi się je dobrze ogląda i pewnie obejrzę kolejny sezon tego anime bo nic po tej serii nie oczekuje i dlatego tak dobrze się na niej bawię. Średniak lepszy niż drugi sezon.

poniedziałek, 18 czerwca 2018

Uma Musume Pretty Derby



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Uma Musume Pretty Derby
GATUNEK Sportowe
TEMATYKA
Idole wyścigi
OCENA
6,5
KATEGORIA WIEKOWA 12





Gra opowiada losy konio-dziewczynek, które startują w wyścigach. Ich marzeniem jest zostanie prawdziwymi idolkami.


Tradycyjnie zacznę od oprawy technicznej tego anime, kreska jest bardzo przyjemna do oka mimo że nie które postacie wyglądają jak z klon klona, ale da się do tego przyzwyczaić , mimo że anime jest bardzo kolorowe to kolory nie biją po oczach i nie oślepiają, animacja jest trochę statyczna jak dla mnie a szczególnie widać to w czasie wyścigów, ale mimo to nie przeszkadza mi to. Opening jest bardzo radosny i rytmiczny i bardzo mi się go dobrze słucha też wizualnie jest dobrze zrobiony.
Jak przeczytałem o czym będzie to anime, że będzie to anim e o konio dziewczynach to myślałem że będzie to crap aż pod niebiosa, a okazało się że tą serie się bardzo przyjemnie ogląda i nie czuć od niej crapa. Sama historia jest prosta jak budowa cepa. Mamy dziewczynę dogładnie konio-dziewczynę Special Week która chce zostać numerem jeden wyścigach konio dziewczyn i realizuje to trafiając do akademii dla konio-dziewczyn, tam w czasie wyścigów odnosi swoje pierwsze zwycięstwa ale też pierwsze porażki, które je motywują do dalszego działania. Tam poznaje swoje rywalki z którymi będzie się ścierać na wyścigach swoje pierwsze przyjaźnie. Mam nawet tragiczną historię jej prawdziwa matka zmarła po porodzie i wychowywała ją zastępcza matka. Gdzieś w tle jest wątek rywalizujących trenerów, wątek Siuzuki najszybszej konio-dziewczyny Tyle można powiedzieć o fabule naprawdę coś więcej powiedzieć się nie da, bo nie ma o czym wszystko co było najważniej napisałem w paru zdaniach. Można zadać sobie pytanie czy trzynasty odcinek miał sens według mnie tak i nie, nie bo nic nie wnosił do fabuły, bo Special pokonała najszybszą na świecie już w dwunastym odcinku, ale ten trzynasty odcinek był taką klamrą spinającą wszystkie wątki rywalizacyjne. Samo zakończenie, że osiemnaście zawodniczek wpadło na metę, przewidywalne na pewno ale sympatyczne. Zakończenie otwarte, pokazana nam nowa bohaterka, tylko się obawiam że drugi sezon jak by powstał byłby wtórny czyli to samo, czyli jak dążyć do spełnienia marzeń.
Bohaterki, bo raczej anime skupia się na płci pięknej, mimo, że są rywalkami, to się bardzo szanują razem trenują razem się wspierają, Tu jest mały minus tego anime bo staram sobie jakoś wyróżnić osobowości tych dziewczyn ale nic nie przychodzi mi do głowy bo każda postać jest taka sama i niczym się nie różni od siebie jeżeli chodzi o charakter może tym, że jedne są bardziej pobudzone od innych. Każda z dziewczyn jest do rany przyłóż.
Pamiętam jak się pokazał pierwszy trailer tego anime wszyscy z niego cisnęli bekę na maxa, a okazało, się to anime bardzo przyjemne do oglądania, prosta jak drut fabuła, o dążeniu do spełnienia swego marzenia bycia najlepszym, pokazanie porażki i zwycięstwa, chwile za wahania i przyjaźń i dobrze się to oglądało, można narzekać że wyścigów za mało, że wtórne one są, że wyglądają tak samo, że jedna z zawodniczek, daje nitro i wygrywa, ale człowiek miał fun oglądania tego anime, odcinki szybko leciały i człowiek się nie nudził, w czasie oglądania. 13 odcinków to trochę za mało by rozbudować postacie i to widać że postacie są płaskie, jest trochę humoru, rywalizacji i taka powinna być sportówka ale brak mi było takiego sportowca villana, który byłby nie co zły pyszałkowaty i którego należało by pokonać w ostatnim wyścigu. Co mnie bawiło to na pewno imiona dziewczyn jak Vodka i tym podobne, twórcy otworzyli słownik angielki i łączyli jedne słowo z drugim i tak powstawały imiona bohaterek. Czy warto obejrzeć tą serię tak, bo jest ona przyjemna w oglądaniu i bardzo ciepła i jest ona dla każde nie ważne od wieku. Można powiedzieć co anime o konio dziewczynach to głupie, może i tak ale dobrze zrobione, tytuł nie oszukuje że jest czymś innym niż jest. Warto obejrzeć tą serię

Mahou shoujo ore



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Mahou shoujo ore
GATUNEK
Komedia Fantasy
TEMATYKA
Magia, Parodia
OCENA
5
KATEGORIA WIEKOWA
14



Fabuła opowiada losy Saki Uno, która jest początkującą idolką. Mohiro to starszy brat jej najlepszej przyjaciółki. Dziewczyna jest w nim mocno zakochana, więc kiedy nastolatek zostaje porwany, wraz z koleżanką podpisują tajemniczy kontrakt, na mocy którego zamieniają się w umięśnionych magicznych (!) mężczyzn.


Na wstępie napiszę że bardzo zaskoczył mnie te anime i nie spodziewałem się że będę się na nim bardzo dobrze bawił ale wszystko od początku. Technicznie opening bardzo mi przypadł do gustu zarówno sama piosenka jak i oprawa wizualna, jest skoczna radosna i wesoła innymi słowy wpada w ucho. Co do oprawy wizualnej tu można mieć pewne zastrzeżenia, po pierwsze ubogie tła, kolorystyka jest bardzo ograniczona i te kolory są jak by wyblakłe, co przy bardzo prostej kolorystyce, powoduje ze pod tym względem anime jest nijakie by nie powiedzieć że brzydkie. Dobrze, że dla mnie. To nie ma znaczenia.
Jestem miłośnikiem anime o czarodziejkach, więc ten tytuł postanowiłem sprawdzić, sam początek był klasyczny dziewczynka marzy o tym by zostać magiczną dziewczynką i pewnego dnia dostaje taką możliwość kiedy, obiekt jej miłości jest w niebezpieczeństwie, wróżek, który wygląda jak szef yakuzy, mówi do Mohiro, aby zostać czarodziejką musisz użyć potęgi miłości, dziewczyna to robi, i przechodzi transformację a efekt samej transformacji jest bardzo ciekawy. Nasza bohaterka zamienia się dwu metrowego umięśnionego faceta, stroju czarodziejki. To dopiero początek bo okazuje się, że magiczne dziewczynki w tym świecie nie używają magii nie mają jakiś tam tęczowych ataków, mistyczny mgieł, płonących obręczy, grzmotu do pomocy, czy tym podobnychh sztuczek, aby pokonać demony, które wyglądają jak troskliwe misie na sterydach, muszą je zarąbać na śmierć, dokładnie muszą te demony pobić na śmierć, a gdy to zrobią pojawia się cenzura jak z hentai czyli wszystko jest wypikselowane. Jak to zawsze bywa w anime mahou sshogun magiczne dziewczynki działają przynajmniej w parach i tak jest i w tym przypadku, Sakuyo, która jest przyjaciółką naszej głównej bohaterki i razem z nią tworzą duet idolek, też się zamienia w magicznego chłopca ponieważ kocha naszą bohaterkę. I tu wkrada się liniowość fabuły, demony próbują porwać obiekt miłości naszej bohaterki ale magiczni chłopcy go ratują. Tu muszę jeszcze napisać o jednej ważnej rzeczy Nasza bohaterka kocha brata Sakuyo, sama Sakuyo kocha naszą bohaterkę, a brat Sakuyo kocha męskie wersje naszych bohaterek. Oczywiście za demonami stoi mastermaid pod postacią menadżera naszych dziewczyn.
Co do samych bohaterów tu naprawdę nie ma o czym pisać, bo nic nam anime o nich nie mówi, oprócz tego, że dziewczyny chcą być idolkami, lubią śpiewać.
Te anime to ciekawa propozycja, jest to parodia wszystkich magicznych dziewczynek zrobione w komediowy sposób, pierwsze odcinki były bardzo zabawne ale widać że w pewnym momencie anime łapie zadyszkę i były takie odcinki co mnie po prostu znudziły i dłużyły się czułem takie meh totalne. Biorąc całościowo serię była ona naprawdę ciekawa i była ona od skocznią chociaż nie zawsze do mnie ten humor trafiał. Sam finałowy odcinek nie powala, jeżeli chodzi o walkę z mastermaidem i demonami, zrobiono to w bardzo lekkiej konwencji, i wszystko kończy się happy endem. Ma ta seria jakieś otwarte zakończenie ale czy bym chciał zobaczyć drugi sezon to sam nie wiem raczej nie. Trzeba dać duży plus za pomysł, że magicznymi dziewczynkami są napakowani faceci, ale jakoś nie wykorzystano tego do końca i to widać. Bardzo mi przypadł do gust opening który jest bardzo skoczny. Anime z serii z braku laku, nie jest to seria must watch, a raczej seria jak nie będę miał nic do oglądania obejrzę. Jest to średniak z dobrym pomysłem.
Tancele jest


poniedziałek, 11 czerwca 2018

The Hollow




Troje nastolatków łączy siły, by odnaleźć drogę do domu i wydostać się z przerażającego świata pełnego portali w czasoprzestrzeni, dziwnych postaci i straszliwych potworów.


The Hollow, jest animacją od Netfliksa. Po obejrzeniu tej animacji mam mieszane uczucia bo jeżeli o intro całej kreskówki jest bardzo klimatyczne czuć w nim grożę, było ono bardzo krótkie i przyjemne. Co do kreski nie do końca mój klimat ale co mnie drażniło to wygląd jednej postaci, która odbiegała od wszystkich miała dużą kwadratową głowę i nie wyglądał jak nastolatek. Pierwszy odcinek kupuje widzę, trójka nastolatków budzi się w zamkniętym pokoju gdzie jest maszyna do pisania nie pamiętają jak się nazywają, nie wiedzą skąd się wzięli a w kieszeni mają tylko imiona ze swoimi imionami. Od tego momentu zaczyna się ich przygoda, muszą się wydostać z pokoju, udaje im się, okazuje że są na wyspie jak z horroru, opuszczony ośrodek (w wojskowy i zniszczone klatki). Cała trójka w czasie swoich przygód odkrywają super moce, ba okazuje się że jest jeszcze inna grupa nastolatków, która z nimi rywalizuję. Między czasie poznają jeźdźców apokalipsy. Śmierć która piecze ciastka mnie rozbawiła. Dobrze mi się oglądało tą serię do 7 odcinka, gdzie nie było wiadomo, gdzie są co robią w tym świecie. W tym właśnie odcinków dwaj bohaterowie w czasie lotu uderzają w niebo i widać coś na wzór zakłócenia hologramu, i cała tajemniczość pryska. Bo już wiadomo że są w grze i muszą ukończyć questa głównego. W całej animacji mamy sporo nawiązań do pop-kultury czy do klisz kultury, jak obcy, czy kosmiczny statek na którym jest zły alien, do Dragon Ball, do gier rpg, do Iron Man kto oglądał to wie, do starych westernów, do zombie, Jasia i Małgosi, Rossvel, trójkąta bermudzkiego, do apokalipsy, filmów kung-fu. Do były te dobre strony, ale były też złe strony, jak dużo irytujących postaci, nie które postacie naprawdę irytowały i rozbijały oglądania, a ja wtedy mówiłem, niech ta postać zniknie. Sam finał kreskówki nie był zadowalający, jak dla mnie. Dobrze mi się oglądało te 10 odcinków szybko przy nich mi czas leciał, sam świat przedstawiony był ciekawy, sam pomysł był ciekawy, jak zawsze lubiłem filmy które zaczynają się od tego że bohaterowie budzą się gdzieś nie wiadomo gdzie i nic nie pamiętają, szkoda że poszli, że to jest gra. Bo trochę zamknęli sobie na drugi sezon, jedna z ostatnich scen sugeruje nam że może być drugi sezon, ale sądzę że nie będzie aż tak dobre. Jest to dobra animacja, ma też w sobie doroślejsze momenty jak załamania bohaterów w beznadziejnej sytuacji, są elementu komediowe, akcja gna na łeb i na szyje, aż chce się oglądać kolejne odcinki , ale ma też słabsze momenty, o których już napisałem. Nie do końca mi się podobało to w którą stronę to poszło i to, finał raczej zamyka serię,

Pyrkon 2022 wrażenia

  Pyrkon 2022 już poza nami, czekałem na niego dwa lata i to było dwa długie lata. Co mogę powiedzieć, nic się nie zmieniło, nadal stoi się ...