niedziela, 20 października 2019

Nieprzejednana Honor



Nieprzejednana Honor, kolejna książka z serii Honor Harrington. O mój Boże kurwa mać. Sam nie wiem od czego zacząć. Ale chyba zacznę o nakreślenia fabuły która nie jest jakaś trudna. Mandarynowie, którzy rządzą Ligą Solarną, widzą, że otwartą walką nic nie wskórają. Więc wdrażają w życiu plan operacji Bukanier, który ma na celu atakowanie systemów neutralnych i sprzyjających Manticore, poprzez niszczenie infrastruktury tych systemów. Admirałom LS nie podoba się ten plan i robią wszystko co w ich mocy aby nie było ofiar cywilnych. Wątki skupiają się na knowaniach Mandarynów, grupy zwanej Łowcami Duchów, którzy chcą dopaść, mandarynów, wraca wątek Messy a raczej reperkusji politycznych po tym jak Admirał Gold Peak zdobyła Mesę a Równanie postawiło tam kilka grzybków nuklearnych. Odpowiedzi Manticore na Bukaniera a raczej braku odpowiedzi na oczywiście do pewnego momentu, powracamy do wątku agenta z Równania, który wpadł w ręce Manticore. Cieniu Zwycięstwa.
Od teraz zaczną się spoilery
Zacznę od plusów tej książki bo jest ich mniej i łatwiej się o nich piszę.
Wreście zaczęto niwelować przewagę technologiczną Manticore poprzez wprowadzenie nowych rakiet i systemów, Hasta, oczywiście, nie pomogło to w starciach w flotą Manticore i jej sojusznikami i nadal dostawali, łomot, ale pociecha była tak, że Manticore wreście poniosła poważniejsze straty. Wykreowanie kompetentnych dowodzących, jak Capriotti i Isotallo, którzy pokazali, że potrafią walczyć w szczególności ta druga, że mi przewagi Manticore , pokazała, że jak walczyć i zaskoczyła przeciwnika , ale głupio zginęła. Może nie tyle głupio, ale przez to, że fabuła tak chciała. Wleciała na zamaskowane wrogie siły. Równanie i ich knowania i metodyczne działania, oraz mistrzowski atak na Beowulfa i zabicie 43 milionów istnień. Tu mam pierwszy zgrzyt autor za tesował nam, że zginął Hamish, jest wreście jakaś ważna śmierć. Się kurwa na cieszyłem Hamish niczym przed wieczny przeżywa. Ale do minusów zaraz wrócę. Aspekty politycznie na plus, bardzo fajnie pokazane reperkusje po Messie, to że każdy wierzy w to, że grzybki nuklearne zasadziła Manticore łapami Admirał Hanke. Plus zakończenie wątku Honor, to czy dobrze, że poszła na emeryturę to dobrze czy źle czy to jest satysfakcjonujący koniec nie mnie oceniać, osobiście wolał bym aby ona zginęła i stała się symbolem. Okey nie Weber wybrał tą drogą, przypomina mi to Capa z Avangersów, gdzie Cap całe życie walczył z naziolami i innymi i pewnym momencie powiedziała dość czas samemu zaznać przyjemności w życiu. Tak samo Honor całe życie w służbie i powiedziała dość czas zacząć nowe, życie. Dwie rzeczy jedna ważna, rzecz do genom, geny Honor i co ma to wspólnego z Równaniem ten wątek mnie zaskoczył chociaż, coś czułem że może pójść w tą stronę. Znowu to napisze Weber potrafi pisać fajne postacie piątego planu które nigdy już się nie pojawią jak Lizzy która straciła przyjaciół na Beowulf i pojechała odwiedzać ich rodziny.
To co mi nie przypadło do gustu
Książka jest momentami przegadana, za dużo dłużyzn,opisów tak nie potrzebnych kto co pieje ile raz zmrużył oczy chrząknął beknął. Najbardziej co mnie wybijało z czytania to jak akcja przechodziła na treecaty i ich przemyślenia, kurwa serio, książka traciła tępo, zaczyna się opis narady to cały akapit, kto się z kim wita, czy opisy jak Honor Hamish się dziećmi opiekują. Ja rozumiem na początku, książki zrobić taki akapit, ale nie w czasie gdy fabuła gana. Tak to wybijało z czytania. Ale okej Weber chciał pokazać nam, że w czasie zawieruchy może trwać normalne, życie
Minusy
Sam nie wiem od czego zacząć. Pisałem, że bardzo dobrze że wrócili, do wątku Messy i Admirał Hanke, szkoda, że zrobili to dopiero koło przy 600-tnej stronie i nie i Weber nie poświecił temu więcej miejsce, za to mieliśmy pierdety o dupie marynii. Oczywiście nie oczekiwanie ocalenie Hamisha z ataku Równania, jakie to było złe po psuło ten wątek, jak dla mnie. Bo można było to po prowadzić to, że Manticore pokonuje LS, ale Honor jest zdruzgotana tym wszystkim, a tak naprawdę Emily pierwsza żona Hamisha umiera od tak dosłownie jej światło życia zgasło, a Honor wygrywa oponentki się pozbyła, a miłość jej życia wyślizgał się z ramion śmierci. To boli, ale nie tak jak zakończenie wątku wątku z LS. Książki z serii Honor przyzwyczaiły nas do bitew tu mam trzy na krzyż, jedna pociecha nie jednostronne, do pewnego stopnia. Weber się doszedł do wniosku, że bitwy pokazane od Cienia Saganami są praktycznie jednostronne a co przy tym nudne. Ale w tej książce nie ma praktycznie bitew są jakieś potyczki. On wygląda tak mimo że wszyscy wiedzą, że za atakiem na Beawulfa stoi Równanie. Honor, bierze Grand Fleet i atakuje główny układ LS masakrując flotę wroga, daje możliwość do poddania się, ale na takich warunkach. Poddacie swoje okręty pozwolimy się wam ewakuować i macie wysadzić swoje okręty. Niszcząc całkowicie zaplecze techniczne LS, plus cała flotę i robi to na na trzydziestu stronach książki. To tak bolało, jak to przeczytałem miałem taki nie smak zakończenie wątku Ligi Solarnej jest zrobione na odpierdol się człowieku. Można było to zupełnie inaczej poprowadzić na pewno nie na trzydziestu stronach a książka biorąc pod uwagę, że sama książka ma 961 stron. To boli jak autor tak kończy ważny wątek. Okej chciał zakończyć wątek między Ligą Solarną okej, ale mógł to zrobić lepiej, jakaś epicka bitwa, gdzie Liga zdobywa nowe rakiety które mogą zmienić losy bitwy przegrywają, ale Honor ginie, ale za to dostaliśmy. Wpada Honor, jak taki sebiks terroryzuje Ligę Solarną a ona musi się podporządkować, Liga traci około 90 procent swojej floty są zniszczona przynajmniej w jednym miejscu infrastruktura wojskowa. Jest narzucone od górnie, że mają stworzyć nową konstytucje jeżeli tego nie zrobią Honor będzie latać od układu Ligi Solarnej do Układu i niszczyć ich infrastrukturę i zostawia takiego karła który przez wiele dziesiątków lat będzie. Ja mam nadzieje tylko jedno, że następnej książce która będzie kontynuacją tej książki, nie okaże się Liga Solarna to wielki sojusznik Manticore, że nowe władzę jakie one by nie było, będą wrogo nastawione do Manticore.
Sam nie wiem jak ocenić tą książkę ona nie jest zła. Nie ma w niej dużo Honor i bardzo dobrze, pcha wątek do przodu pokazując, że Równanie w przeciwieństwie do Heven czy Ligi Solarnej nie jest bandą idiotów, że wszystko planują, mają świadomość, że technicznie są daleko za Manticore, że muszą opracować, swoje środki wojenne. Szkoda , że wątki z Cienia Zwycięstwa nie zostały bardziej rozbudowane, według mnie równolegle można było prowadzić akcje właściwą i z Messą było ciekawsze. Zakończenie dwóch wątków z Honor to czy mi się podoba, że Honor jest na emeryturze czy walałbym aby zginęła to moje preferencje. Wiem autor nie chciał całkowicie zamykać sobie wątku, z Honor, ale sposób zakończenia wątku Ligi Solarnej boli i to bardzo, na trzydziestu stronach nie miałem satysfakcji z czytania tego jak Honor postać której nie lubię zachowuje się jak sebiks, jak gangster, tu przykłada broń do głowy i mówi macie zrobić tak jak ja chcę albo spopielę was. Według mnie powinno Nieprzejednana Honor zakończyć się po ataku na Beowulfa. W następnej książce powinno, być ostateczna rozprawa z Ligą z Bitwami i stratami po obu stronach i kształtowaniem się nowych elit politycznych bo takie zakończenie tego wątku jest bardzo chujowe. Równanie zostaje jedynym wrogiem, mogę liczyć, na to, że Liga nie będzie pałać miłością do Manticore. Zakończenie po psuło mi czytanie książki, raczej sposób zakończenia tak ważnego wątku w książce. Szkoda naprawdę szkoda. Jestem zawiedziony. Nie mogę powiedzieć, że to najgorsza część, ale mam nie smak po niej.

środa, 16 października 2019

Bem



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Bem
GATUNEK
Akcja, Dramat Horror Sc-Fi
TEMATYKA
Duchy Demony
OCENA
5,8
KATEGORIA WIEKOWA
18


Bem, Bela i Belo to trójka przypominających ludzi youkai, którzy walczą o sprawiedliwość. Żyją wśród ludzi i chronią ich przed złymi youkai. Nasza trójka bohaterów tak naprawdę stara się izolować od innych ludzi oraz youkai, jednakże mają nadzieję, że pewnego dnia będą mogli razem z innymi żyć w spokojnym społeczeństwie.

Jak zwykle zacznę o oprawy tego anime. Jeżeli chodzi kreskę jest ona przyjemna dla oka i bardzo ładna widać, że jest ona z tych kresek przeznaczonych dla anime dla dorosłych. Stonowana paleta kolorów. Jeżeli chodzi o animację jest ona raczej płynna nie ma jakiś większych przycięć. Opening wpada w ucho jest to jest taki jezzowy, bardzo mi przypomina opening z Red Garden, dobrze się go słucha.
Fabuła tak szczerze nie ma co on niej pisać. Jest ona bardzo prosta, mamy trzy zmiennokształtnę potwory Alfę Betę i Gamę, których jednym celem, jest stać się człowiekiem. Żyją sobie w mieście Libra, nikomu nie wadząc, ludzie nie wiedzą, że oni żyją w tym mieście. Pewnie żyli by sobie dłużej nikomu nie wadząc, gdy w mieście nie zaczęli się pojawiać zmodyfikowani ludzie, którzy swoje specyficzne zdolności wykorzystują do siania zła. Alfa, Besta i Gama postanawiają bronić miasta. Istnienie potworów odkrywa policjantka Samers, ona jaki jedna z nielicznych wierzy że te potwory bronią miasta. Dowiadujemy, się że miastem rządzi tajemnicza rada, na której czele stoi tajemnicza Madame, która się okazuje też potworem, ale o wiele starszym i potężniejszym. Niestety w całe anime wkrada się liniować, czyli potwór odcinka do pokonania, tak jest aż do finału, w którym opadają maski i Madame, pokazuje prawdziwą swoją twarz i siłę. Następuje do walki między Madame i Alfą Gamą i Betę. Sama walka jest bardzo dynamiczna i konkretna przynajmniej nie trwa minutę i cześć. Trwa pół odcinka i jest na czym oko zawiesić.
Bohaterowie nie ma co tu pisać. Samers jest policjantką idealistką wierząca w dobro i sprawiedliwość, jest nie co naiwna swoim postępowaniu. Mamy szalonego naukowca który w swym zachowaniu jest aż kreskówkowy. Złego glinę, który stosuje zasadę cel uświęca środek . Alfa Beta i Gama są dla mnie bez jakiegoś wyrazu, co można o nich powiedzieć zawsze staną w obronie słabszego.
Mam problem z ocenieniem tego anime, bo z jednej strony sam pomysł mi się podoba, mamy tajną radę która działa za kulisowo w cieniu, mamy eksperymenty naukowe. Ale co z tego jeżeli to nie jest wykorzystane, ja bym się coś więcej dowiedział o tej radzie na jakiej zasadzie ona działa kto się w niej znajduje i dlaczego. Też nic nam nie powiedziano skąd pochodzi Alfa i jego towarzysze. Wiem skąd to wynika seria mia tylko dwanaście odcinku, a według mnie to za mało, twórcy tylko polizali temat tego świata. Ta seria powinna mieć co najmniej dwadzieścia cztery odcinki, aby bardziej rozbudować cały świat. Samo zakończenie nie jest zamknięte są otwarte drzwi do kontynuacji. Osobiście czuje nie dosyt po obejrzeniu tego anime, zamiast nam dawać a w tym odcinku pokonamy tego potwora mogli bardziej rozbudować lore rady, czy postacie. Anime się dobrze ogląda odcinki szybko mijają ale jest niedosyt, bo mogło być lepiej, a tak te anime jest tylko średniakiem do obejrzenia.

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot: Podsumowanie III sezonu







Czas podsumować III sezon Miraculum Biedronka i Czarny kot. Mój Boże sam nie wiem jak podsumować ten sezon. Podobał mi się rozwinięto lore świata, pokazano nam że quami miracula mają dodatkowe moc, jak poprzez specjalny specyfik jak zje quami, dostaje nowego skill jak nurkowania, to, że użytkownik Miraculum może łączy w sobie kilka miraculum tworząc nowego wojownika, z mocami quami których używa. Oczywiście najlepiej używać max dwóch miracumum nara, bo większa ilość obciąża psychicznie. Poznaliśmy przyczynę upadku świątyni Miraculum i kto jest za to odpowiedzialny. To że bycie mistrzem jest przekazywane, z jednego mistrza na drugiego, jak się przekażę funkcje strażnika Miraculum, traci się pamięć. To że miraculum można naprawić co pokazuje ostatnia scena po fianałowym odcinku. Rozwinięto kilka postaci jak Kagami moja ulubiona postać. Ta postać została rozwinięta w odcinku Ikari Gozne, gdzie przez przypadek Kagami i Marinett są w parze w zabawie, aby znaleźć Adriena, obie dziewczyny kochają chłopaka. Kagami robi wszystko, aby wygrać. Jedno zadanie było zamiana komórkami. Marinett podejrzewała Kagami, że ta mam przez całą zabawę mam kontakt z Adrianem. Ale okazuje się, że Kagami, przez cały czas chciała się zaprzyjaźnić z Marinett używała nawet apki która miała Kagami pomóc w tym odkryła, również, że Kagami jest samotna i ma jednego przyjaciela. Kagami odkrywa, na komórce Marinett, że dziewczyna cały czas robiła wszystko, aby nie wygrały. Powrót Lilly dziewczyny która kłamie jak z nut to jest dobry powrót, pokazano, że ta dziewczyna jest wybitną manipulatką. Jednym z odcinków udało się Lilly zwrócić cała klasę przeciwko Mariinet i to było widać, że był przemyślany plan, ale nie powiódł się Adrian za interweniował. Co jeszcze do Lilly, weszła ona w sojusz Gabryjelem Agrestem i władcą ciem i to na partnerskich warunkach. Plusem jest to, że poznaliśmy nowych użytkowników miraculum . Odcinek o podróży w czasie gdzie starsza wersja jednej postaci posiadająca miraculum, mówi jasno będzie nowy władca ciem i nowi złoczyńcy. Co jeszcze mi się podobało o tym pisałem w rozliczeniach, że parami są Kagami i Adrien i Lucka i Marinnet. Rozbudowanie relacji między Gabryjelem a Nathali. To że Mayura pokazywała się dość często, ale też pokazano, jaką cenie płaci Nathali. Było dobrze teraz trzeba powiedzieć co jest złe, to pokonywanie villana tygodnia, od tego powinni odejść już w trzecim sezonie, a czwartym na pewno. Kolejna sprawa, zaczyna brakować osób do z akumizowania nie które postacie, były już dwukrotnie a nie które trzykrotnie z akumizowane. Dlatego też nie które odcinki podarowałem sobie, bo już mnie nudziło kolejna osoba która po raz drugi lub trzeci została z akumizowana. Odejście od postaci Cloe na większość serii spowodowało, że postać która jako Wolverin universum miraculu gdzieś znikła aż do finału. Jej sojusz z Władcą Ciem był bardzo słaby. Zostańmy sojusznikami, bo biedronka nie daje mi miraculum pszczoły. To było tak słabe i finał III sezonu był słabszy niż finał drugiego sezon. Tak pewne sprawy się zmieniły, nie mamy już Mistrza Fu a strażnikiem jest Mariinet. Cloe już pewnie nie zobaczymy jaki Królowej Pszczół a szkoda. Znamy pary miłosne w tej serii. Jedyne co daje nadziej to że świątynia skąd pochodzą miracula powróciła, a tam są inne szkatułki z miraculami. To daje jakąś szansę za tesowano nam jedną rzecz, że o miraculach wiedzą nie tylko Gabryjel Nathali, ale też matki Kagami i Cloe. To już moje przypuszczenie, że coś łączy Gabrysia z matka Kagami. III sezon jest nie równy od bardzo fajnych odcinków po bardzo słabe i nudne które można opuścić i się nie wiele traci. Widać że seria łapie lekką zadyszkę. Wedł

Miraculum: Biedronka i Czarny Kot rozliczenie ze spekulacjami i pobożnymi życzeniami


Za nim napiszę jak oceniam trzeci sezon rozprawię się z spekulacjami i pobożnymi życzeniami z 

Powiem tak nie wiele trafiłem ale sami zobaczymy będzie to od punktów.
Twórcy nie odeszli od Villana tygodnia co trochę psuje oglądanie serii, ale o tym w podsumowaniu III sezonu

Tak dostaliśmy historię Mistrza Fu i tego co się stało w świątyni i jak Gabryjel zdobył miraculu pawia i ćmy

Z nowym super villanem trafiłem w pół na pół jest odcinek gdzie przybywa z akumizowana postać i inny użytkownik miraculum, który informuje, że jest nowy władca ciem teoria mówi, że jest nim Lilily. Może nie trafiłem, z nowym villanem, ale teseruią nam kto może być nowym villanem władcą ciem

Finał nie trafiłem.

Trafiłem to, że coś dowiedzieliśmy się o Mamie Adriana, że była użytkownikiem uszkodzonego miraculum Pawia.

Trafiłem pary miłośne Adrien Kagami i Marinett i Lucka. Może nie trafiłem wątku miłosnego Marinet Kagami, ale zostały one przyjaciółkami

Co trafiłem rozwinięcie wątku Gabryjel i Nathali, widać, że Nathali robi co robi z miłości do Agresta, a on chyba też zaczyna coś więcej czuć do Nathali

Nie trafiłem z tym ze quami węza jest. Złym quami

Połowicznie trafiłem, że koledzy Marinett dostaną quami, ale poznaliśmy kilku nowych użytkowników quami

Wiem że ten wpis jest jaki jest ale jest to rozliczenie z tego co pisałem wcześniej. Pewne rzeczy trafiłem pewne połowicznie trafiłem a kilka rzeczy zupełnie nie trafiłem.



poniedziałek, 14 października 2019

Wonder Women Blodlines




Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 


Filmowe uniwersermu DC aktorskie jest słabe po takich hitach, jak BvS JU Men on Stell, ale co im wychodzi to animacje które zawsze są dobrze zrobione. Nie widziałem wszystkich ale czasami obejrzę sobie jakąś animacje. Tym razem obejrzałem sobie. Wonder Women Blodlines, jest to kolejny orgin bohaterki tym razem akcję umieszczone w współczesności. Fabularnie w skrócie Na Temiskerze pojawia Steve Trevor którego ratuje Diana. Rada Amazonek postanawia ukatrupić faceta, ale Diana ma inny pomysł postanawia uratować Steva, przez co zostaje wygnana z Domu. Trafia do domy Profesor od archeologi, tam poznaje córkę profesor Vanesse, z którą się zaprzyjaźnia. Matka dziewczyny zawłaszcza Dianę dla siebie a olewa dziewczyna, która coraz bardzie kieruje się na ciemną stronę moc. Punktem kulminacyjnym jest jak Vannesa zaczyna pracować z Dr Cyber i Dr Posion, w czasie starcia ginie matka Vanessy, dziewczyna za śmierć obwinia Dianę. Po tym na dobre przystaje do Cyber i Posion. Następuje starcie z Dianą , potem okazuje się, że cybernetyczne ciało Vannesy ją zabija. Diana postanawia uratować dziewczynę i zabrać na Temiskerę by ją uzdrowić. Finałowym bossem do zabicia było Medusa.
Film skupia się na relacjach matek i córek, gdzie obie matki są bardzo surowe wychowaniu. Matką Vannessy po kilku latach orientuje się, że odtrąciła swoją córkę, ale postanawia ją ratować, niestety ginie. Matka Diany, ma szansę pogodzić się ze swoją córką i przyznaje się do błędu. Trochę mi zgrzyta przejście Vanessy na ciemną stronę mocy. Po śmierci matki Vanessa staje się tym Anakinem Skaywalker i przechodzi na ciemną stronę mocy i daje sobie z cybernetyzować swoje ciało. Czym się film wyróżnia to szybką akcją która jest dobrą animacją , nie było, żadnych dłużyżnych, było humor ich źródłem Steve Trevor. Trudno pisać o tym filmie bo jest to orgin zmodyfikowany, najlepsza scena jest po napisach i po obejrzeniu, chciałbym serial z Panią doktor, która jest kreskówkowym villanem i mówiąca do WW. Wonder Women idę po ciebie rozumiesz idę po ciebie. Jeszcze słowo i villanach są słabi zarówno Posion jak i Cyber są bo muszą być jacyś i zostają rozwaleni przez Medusę w mało efektowny sposób. Jest za krótki ten film może jak by było te 30 minut więcej można było rozwinąć villanów i panią doktor. Ja podejrzewam że za Cyber i Posion stała Veronica Cale WW Blodlines jest dobrym zapychaczem na wieczór aby sobie obejrzeć, z ładną kreska i dobrą animacją.
A taki Art


Wybory 2019 -- Luźna analiza laika




W tym a artykule padną bluzgi – Ostrzeżenie jest więc mogę pisać, że spokojnym sumieniem


Rzadko na tym blogu pisze o czymś innym niż anime kreskówki seriale, filmy, a jeszcze mniej pisze o polityce polskiej. Polska polityka to jedno wielkie gówno, w które nie warto się babrać. Co mnie skłoniło do napisania tego artykułu Wybory parlamentarne ano dominno 2019

PiS

Dlaczego wygrał? – mimo że partią ostatnio targały afery większe lub mniejsze. Takie jak Banasia, Kuchicnskiego. Dobre pytanie to jest. Według, mnie na to się składa kilka czynników. Pierwszy najważniejszy, że spełnili część swoich obietnic wyborczych, pokazując, że jest partią skuteczną. Wbrew narracji totalnej opozycji. Narzucili narracje w kampanii wyborczej. Ich kampania miała wydźwięk pozytywny. Mówili co zrobili co im się udało. Ale też szczerze mówili i uderzali się w pierś i mówili co im nie wyszło. Przedstawili też program czy on jest realny do wykonania nie mnie to oceniać. Afery jak wspomniałem targały tą partią ostatnio afery. Umiejętność reakcji na te afery tak spóźniona reakcja na aferę Kuchicnskiego, ale z Banasiem idealnie pojawiło się cień podejrzenia i Banaś pewnie dostał rozkaz od naczelnika prosty i jasny. Chłopie urlop. Co to dało, że obywatel widzi, że ta partia ma standardy, jest afera jest reakcja. Tak, jest narracja, że kupili głosy, poprzez programy socjalne. Jest to też prawda ale umieli to argumentować bardzo prosto. „Mówiono obywatelom od X lat że muszą zaciskać pasa by pracować na dobrobyt Państwa”. A my mówimy, że czas się z obywatelami podzielić owocami.

KO

Tu pytanie dlaczego przegrali, a raczej dlaczego przerżnęli te wybory. Jako opozycja, mieli ułatwianą kampanię mogli skutecznie punktować rządzących. A oni tego nie potrafili tego skutecznie robić. Każdy niekorzystny temat dla PiS oni przegrzewali, męczyli tak temat, że przeciętny obywatel był już zmęczony. Brak wyraźnego lidera a Grzegorz Schetyna nie nadaje się na lidera facet ma tyle charyzmy co wiadro gwoździ. Wczoraj widziałem reakcje poszczególnych komitetów. W oczach Schetyny było widać nienawiść, w kurwienie i taką wściekłość, mówiąca jak te tępy naród mógł dokonać takiego wyboru. Kidawa – Błońska to był dobry pomysł, ale spóźniony, zgodzę się z osobami mądrzejszymi odemnie, że Kidawę należało wystawić od samego początku kampani a nie na finiszu. Nie miała ona czasu aby ludzie się, z nią obyli. Brak programu, przepraszam program KO było odsunąć PiS od władzy. Pytanie co dalej? Tego nam już nie powiedzieli. Brak wyczucia obywateli. Jak by nie zaklinali rzeczywistość dla obywateli takie kwestie jak praworządność konstytucja, nie są najważniejsze. Obywateli wprost interesuje zdrowie i socjal. Celebryci nie pomogli KO to na pewno. Spoty, nagrane przez celebrytów Nie świruj idź na wybory. – pierwszy strzał w kolano. Drugi chyba jeszcze bardziej bolesny To zaproszenie Wałęsy , na ostatnią konwencję KO. Gdzie Wałęsa pokazała cebulę w najlepszym wydaniu. Gdzie obrażał zmarłego Kornela Morawieckiego to się obywatelom nie podoba, bo nie ważne czy się Kornela Morawieckiego lubi czy nie. W Polsce jest zasada, że o zmarłych mówi się dobrze albo wcale. Zapóźno pokazanie programu który, był ogólnikiem w programie KO było spowodujemy, że do specjalisty będziemy czekać 21 , ale nie powiedzieli jak chcą to zrobić. Ludzie nie lubią ogólników. Jeszcze jedno widać było na konwencjach, że im się nie chce, że nie ma energii.

Lewica.

Zaskoczył mnie wynik lewicy, który jest wysoki zdobyli sporo mandatów. Wyniki to z tego, że odrobili lekcję sprzed czterech lat gdzie lewica była pojmowana, jako albo banda leśnych dziadków, albo jak stare komuchy. Biedroń czy Zandberg dali tej formacji świeżość i młodość, czego zabrakło cztery lata temu. Ich kampania była po pierwsze energetyczna było to widać , na konwencjach gdzie im się chciało, przekaz też był raczej pozytywny. Tak były elementy, ataku na PiS, ale nie było dominujące. Jeżeli Lewica chce myśleść o wygraniu wyborów za cztery lata, musi odejść od ideologi LBGT Gender i ataku na kościół, a skupić się na programem dla obywateli wszystkich nie zależne od poglądów.. Jak by lewica nie zaklinała rzeczywistości Polska to kraj konserwatywne i pewne rzeczy w danym momencie nie przejdą. Mnie ciekawi czy ta zjednoczona Lewica wytrzyma cztery lata i się nie rozpadnie.

PSL

W sondażach, jak zwykle niedoszacowany i to sporo bo sześć punktów procentowych. Ostatnie sondaże pokazywały, że PSL jest pod progiem wyborczym. Co wpłynęło na taki wynik. To że PSL ma Kamysza człowieka pojednawczy, który jest otwarty na rozmowę z każdy, i nie mówi tego tylko ale pokazuje w czynach. Sojusz Kukizem, który nazywa PSL wprost organizacją mafijną, Kamysz pokazał co było to było, teraz czas pójść dalej i stworzyć dobrą centrowo konserwatywną opozycję to na pewno za procentowało wsród obywateli którzy mają już powyżej uszu wojenki PiS PO. Pisałem że Kamysz jest liderem tak ale też wydaje ale w odbiorze jest osobą pozytywną. Było widać to w debacie polityczne TVN 24, on jako się jedyny uśmiechał, porównaniu do reszty biorących udział. To na pewno zaprocentowało dało 1%. Może to banał ale ludzie lubią uśmiechniętych ludzi a nie ponuraków. Mądre zagranie sojusz Kukizem co PSL otworzyło drzwi do miast może nie tych największych, ale do tych średnich i mniejszych na pewno. Błąd PSL polega na tym, że słowami Kamysza zamknął sobie drogę do koalicji PiS. Kamysz powinien stosować się do pięknych słów Waldemara Pawlak, który kiedy został zapytany kto wygra wybory odpowiedział Koalicjant PSL

Konfederacja

To jest dopiero ciekawostka przyrodnicza w tym sejmie. Nikt im nie dawał szans, na wejście do parlamentu a im się udało. Przy takiej zbieraninie ludzi o takich poglądach skrajnych. Należą im się gratulacje i to szczere. W Polsce zawsze jest miejsce na partie anty systemowe. Jak partia Palikota czy Kukiz, teraz jest nim Konfederacja i bardzo dobrze doda to kolorytu w Polskim sejmie. W przekroczeniu progu wyborczego Konfederacji na pewno pomogła debata w W TVN 24, gdzie Krzysztof Bosak wypadł naprawdę najlepiej i nie jest to moje zdanie ale ludzi którzy zawodowo zajmują się komentowaniem życia politycznego w kraju. Pokazał to, że Konfederacja nie jest umoczona w układ okrągłego stołu, że mają swój pomysł na kraj. Pokazał, że jest partią anty systemową anty układom trzeciej RP. Ludzie do takich rzeczy lgną. Udało się w czasie tej debaty pokazać, że nie są jakimiś oszołamiam. Obawiam się, że Konfederacja może ze stać przystawką PiS. Podejrzewam że już PiS myśli jak przejąć kilku posłów Konfederacji.

Frekwencja

Wysoka i to bardzo wysoka 61 procent to najwyższa od lat 90-tych. Nie dziwię się, każda partia mobilizowała swoje elektoraty. Podejrzewam że elektorat KO idąc na wybory jego motywacja była taka aby PiS odsunąć od władzy. Motywacja elektoratu PiS było utrzymać władzę i nie pozwolić aby wróciło to co już było w czyli w woda w kranie. Elektoraty Lewicy i Konfederacji miały podobną motywacją czyli poczuli krew i szanse na wejście do sejmu. Elektorat PSL poszedł po to aby PSL był w sejmie i pilnował ich interesów. Tak duża frekwencja daje bonus PiS, a osłabia opozycję, ale tu pretensje do ordynacji wyborczej. 61 procent to dużo, ale widać, że jeszcze 39 procent obywateli nie jest zainteresowana wyborami. Dlaczego pewnie dlatego, że jak ja uważają polską politykę za gówno, a polską elitę za największa patologię w tym kraju. Wniosek potrzeba nowej klasy politycznej oczyszczenie tych złogów partyjnych z leśnych dziadków. Innym słowy potrzeba jest zmiana pokoleniowa na polskiej scenie politycznej. Kadencyjność wyborów do sejmu i senatu maks dwie kadencje jedna osoba może być posłem i senatorem. Ale to marzenie ściętej głowy. Nie ważne od tego jaką dany polityk reprezentuje opcje polityczną jest za mocno przy spawany do stołka.


Podsumowanie

Gdy piszę to nie są jeszcze podane oficjalne wyniki wyborów. Jedna z najnudniejszych kampanii. W której nic się nie działo. Nie udolność głównej siły opozycyjnej. Tak mówię KO, których pomysł na kampanie było, odsunąć PiS od władzy i nic więcej, przegrzewanie tematów. Brak Energi do zwycięstwa, oni się poddali na samym początku kampanii, brak wiary we własne słowa co pokazało, że są nie wiarygodni i widać, że nie odrobili lekcji z poprzednich wyborów. W przeciwieństwie do Lewicy, która odrobiła lekcję poszli razem pokazali świeżość energię i chęć do walki i wygrania. PSL, która pokazała, że jest partią konsolidacyjną która jest wstanie się do gadać każdym nawet Kukizem. Konfederacja która w debatach pokazała, dwie rzeczy, że są merytoryczną partią i nie jest partią oszołomów. PiS pokazało konsekwencje i to samo co Lewica i chęć do walki i chęci do wygranej, oraz energię. Co wynika z tych wyborów to że Polacy uważają, że PiS daje im poczucie stabilności i bezpieczeństwa. To że w jakimś stopniu budzi się w obywatelach chęć do głosowania, chociaż jakie według mnie moty głosowania poszczególnych elektoratów podałem wyżej. Czy te wyniki są zaskoczeniem, nie Pis ugrał co mógł liczył na więcej. PSL i Lewica ugrali swoje. Konfederacja przebiła szklany sufit i im się udało chociaż nic dobrego nie wróże tej partii. Raczej wróżę im los przystawki PiS. KO poniosła porażkę i to duża, jak by nie patrzeć jest. Bo sumując PO Zielonych i Nowoczesną powinni mieć więcej, a nie mnie. Nie mój problem Jak miał bym dać radę KO odejść o retoryki negatywnej wobec PiS nie straszyć PiS-em bo ludzie na to się już nie nabiorą. Jak słuchałem narracji KO to odnosiłem wrażenie, przez Polskę codziennie przechodzą brunatne marsze, ale nie to prawda. Co jeszcze radzę zmienić kierownictwo i zrobić program. Mają na to cztery lata, niech je wykorzystają. Bo za cztery lata mogą znów przegrać ale tym razem z Lewicą i PiS. Chociaż nie wróże PiS-owi trzeciej kadencji. Zawsze byłem zwolennikiem tego aby dana siła polityczna rządziła dwie kadencje aby mieć czas na realizacje swojego programu. Jestem realistą jedną kadencje nie da się zrealizować całego programu, do tego trzeba mieć dwie kadencje. To tyle 



piątek, 11 października 2019

Granblue Animation



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Granblue Animation
GATUNEK
Akcja Fantasy Przygody
TEMATYKA
Magia Demony/ Potwory
OCENA
6,7
KATEGORIA WIEKOWA
14



Historia ta rozpoczyna się w momencie, w którym Gran dostaje list od swojego zaginionego ojca. Nasz bohater, przygotowując się do wyruszenia z rodzinnej wioski Zinkenstill, po raz ostatni udaje się do pobliskiego lasku, aby wykonać swój rutynowy trening. To właśnie tam dochodzi do spotkania jego i Lyrii – tajemniczej dziewczyny o niezwykłej mocy. Gran postanawia, że wyruszy w podróż właśnie z tą nieznajomą. Towarzyszyć im będzie Vyrn – chowaniec z wyglądu przypominający kudłatą, latającą jaszczurkę.

Jedno zdanie wstępu nie planowałem oglądać tego anime ale wyszedł drugi sezon stwierdziłem, że zobaczę co to jest, spodobało mi się więc obejrzałem. To było drugie podejście do tej serii tym razem udane. Podejrzewam, że nie obejrzałem, za pierwszym razem ponieważ, pewnie odcinki nie były tłumaczone regularnie, a ja nie chciałem oglądać po angielsku. Opening jest na przyzwoitym poziomie nic wyróżniającego się dobrze go słucha, ale czy jest jakiś wybitny nie. Kreska mi się spodobała, jest to połączenie kreski shounenów z kreską normalnych anime fantasy co daje bardzo fajny efekt, że oglądając anime można rozróżnić wiek postaci. Kolorystyka jest bardzo stonowana, ale jasna co się dobrze ogląda. Animacja nie mam tu jakiś większych zarzutów jest nie co statyczna, ale nie ma w niej żadnych przycięć,
Fabularnie jest to tak klasyczna sztampowa fabuła fantasy jak mamy wielu działach kultury, pierwszy sezon jak by mógł się nazywać Drużyna Grana, nazwa nie przypadkowa. Ale od początku główny, bohater Gran żyje sobie spokojnie w małej wiosce i chce być jak ojciec aronautą Takim powietrznym podróżnikiem, ale jakoś nie ma okazji się wyrwać ze swojej wioski. Taki stan rzeczy się ma do pewnego dnia kiedy z nieba spada niebiosko włosa Lyrii, chłopak ją ratuje przed żołnierzami imperium, którzy mają swoje plany wobec dziewczyny. W czasie starcia bestią z imperium nasz protag ginie. Jak to bywa w anime protagoniści nigdy nie ginął a przynajmniej nie w pierwszym odcinku. Lyrii dzieli się swoim życiem z Granem od tego momentu oboje się ze sobą połączone. Dosłownie jedno nie może żyć bez drugiego i jeżeli się oddalą się od siebie umrą. Dziewczyna musi się udać na wyspy astralne. Tak się zaczyna przygoda naszego bohatera i zbieranie swoje drużyn i walka z imperium.
Pierwszy sezon ma trzynaście odcinków, ale do główne fabuły zalicza się pierwsze dwanaście odcinków. Trzynasty odcinek to czysty fanserwis i odcinek plażowy. Co mam na myśli w trzynastym odcinku pokazują nam alternatywną rzeczywistość gdzie Lyrie znajduje dziewczyna o imieniu Djeta. A akcja dzieje się na plaży. Jak już pisałem finał serii jest w dwunastym odcinku gdzie nasi bohaterowie walczą z Lewiatenm, ja uwielbiam zawsze sytuację gdzie nasi bohaterowie są w tragicznej sytuacji a im zaczynają pomagać randomowi bohaterowie inni poszukiwacze przygód. Leviatan pokonany a nasi bohaterowie ruszają dalej w podróż
Mimo że streściłem podstawowe założenia fabuły, to z nich nie wiadomo o co chodzi. Lyria tu nie jest dokładnie powiedziane ale jest istotą astralną, która ma zdolność kontrolowanie pradawnych bestii. Złe imperium chce to wykorzystać i kontroluje dziewczynę przy pomocy czarnej materii. Tratuje ją jak narzędzie wojny, coś w stylu projekt Broni X jak Wolverin czy X-23. Pewnego dnia dziewczynę uwalnia porucznik Imperium Katalina która dla dziewczyny jest jak matka lub starsza siostra. Pojawia się czarny rycerz po oczach myślę jest nim jakaś dziewczyna. Zobaczę to pewnie w drugim sezonie.
Jaki mam zarzut do tego serii to liniowość fabuły w tym odcinku spotykamy tą pradawną bestię a w następnym odcinku tą. Wybaczam to ponieważ ma to sens bo każda pomoc bestii nasi bohaterowie dostają fragment astralnej mapy co pcha fabułę do przodu.
O bohaterach coś już napisałem. Gran człowiek o czystym sercu, który zawsze pomoże słabszym, ma swoje marzenie odnaleźć ojca. Jedna z ciekawych postaci to kobieta władająca roślinami Rosseta w jednym z odcinków mówi tylko nie wiem czy w kierunku Grama czy Rockman jesteś moim najlepszym synem. Jestem ciekawy tego wątku co można powiedzieć o wszystkich bohaterach że są sympatyczni i się po prostu lubi.
Jest to przyzwoita przygodówka, ale bardzo liniowa w swojej fabule latam od miejsca do miejsca zdobywamy fragmenty mapy i dalej. Co przemawia na plus tego anime to przedstawiony świat gdzie bohaterowie się poruszają się statkami powietrznym. To że jest zarysowana głębsza fabuła jak Czarny Rycerz który jest w imperium ale widać, że ma swój plan i nie do końca wiadomo komu służy. Tajemnicza Rosseta kim jest jaki jest cel w pierwszym sezonie pomagała naszym bohatera i jej słowa jesteś najlepszym z synów. Jak już pytałem sympatyczni bohaterowie chociaż straszne archetypy. Te anime to porządna przygodówka którą warto obejrzeć, rzadko się zdarza, że przygodówkę się dobrze ogląda. Nie będę oszukiwał ona się niczym wielkim nie wyróżnia. Wiem że jest druga sezon, obejrzę go bo chcę zobaczyć jak się to się zakończy.

czwartek, 10 października 2019

Black Fox -Movie



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Black Fox
GATUNEK
Sc-fi Akcja
TEMATYKA
Nija Samurajowie, Roboty
OCENA
7
KATEGORIA WIEKOWA
16


Rikka Itsurugi to członkini klanu ninja. Od Rikki oczekuje się, iż przejmie z rąk swojego dziadka rolę głowy klanu, dziewczyna jednak jest za bardzo zapatrzona w swojego tatę- naukowca- i chce podążyć drogą ojca.
Rikka mieszka razem ze swoim klanem w rezydencji na obrzeżach futurystycznego miasta, starając się prowadzić normalne życie. Niestety pewnego dnia jej dom został zaatakowany, a sama bohaterka została przyparta do muru, z dwoma możliwościami, albo zginie, albo stanie się „Czarnym lisem”.Rikka Itsurugi to członkini klanu ninja. Od Rikki oczekuje się, iż przejmie z rąk swojego dziadka rolę głowy klanu, dziewczyna jednak jest za bardzo zapatrzona w swojego tatę- naukowca- i chce podążyć drogą ojca.
Rikka mieszka razem ze swoim klanem w rezydencji na obrzeżach futurystycznego miasta, starając się prowadzić normalne życie. Niestety pewnego dnia jej dom został zaatakowany, a sama bohaterka została przyparta do muru, z dwoma możliwościami, albo zginie, albo stanie się „Czarnym lisem”.




Black Fox to kinówka, oprawa techniczna całego anime jest bardzo dobra. Kreska przypomina kreskę studia Triger, czy taki tytuł jak Little Witch Academia, czyli z leciutkimi niedociągnięcia , ale to nie przeszkadza w oglądaniu. Bardzo stonowana paleta barw kolorów, mimo że akcja dzieje się w przeważnie w dzień widać, że barwy i kolory są stonowane. Ale za to animacja jest bardzo płynna co widać w czasie scen akcji. Wszystko jest okraszone znakomitą ścieżką dźwiękową słychać to w czasie scen akcji. Gdzie kawały są szybkie dynamiczne i bardzo energetyczne.
Jak miałbym porównać fabułę tego filmu, to bym porównał to orginu, jakiegoś superbohatera Marvela czy DC. Mamy młodą dziewczynę która żyje z dziadkiem który uczy, ją sztuk ninja i z ojcem naukowce. Żyją sobie spokojnie aż pewnego dnia źli ludzie krzywdzą Rikkę w jej urodziny zabijają jej ojca i dziadka. Dziewczyna postanawia, że się pomści. Ale bo zawsze jest ale. Rikka zawsze była dobroduszną dziewczyną i mimo że chce zemsty za śmierć swoich bliskich, nie potrafi przekroczyć granicy jaką jest zabicie drugiej osoby. Doskonałym przykładem jest Mia, która jest odpowiedzialna za śmierć jej dziadka okej dziewczyna była kontrolowana przez swojego szalonego ojca. Ale nie zmienia faktu, że dziewczyna nie potrafi zabić Mii, oraz jej ojca. Dziewczyna jest rozbita między byciem jak dziadek i byciem jak ojciec, odkrywa dzięki wiadomości od dziadka i ojca, oni mówią jej to wprost idź swoją drogą. Dziewczyna postanawia być jak dziadek i ojciec. Postanawia być strażnikiem miast. Normalnie jak orgin jakiegoś superbohatera z Marvela czy DC. Mała dygresja odnośnie Black Fox, ojcowie tym tytule jeden kochający dobry wspierający swoją córkę drugi ojciec który tratuje córkę jak eksperyment naukowy wykorzystuje ją. Co mi się podoba to relacje między Mia i Rikką od wrogów do przyjaciółek ale podejrzewam że coś więcej. Dla mnie Rika nie miała większego problemu wybaczeniu Mia ponieważ, Rikka sama mówi w którymś momencie, że wie że Mia była kontrolowana i nie wiedziała do końca co robi.
Minusy bo są to villan. Ja rozumiem nie było czasu może antenowego aby jakoś wykreować lepszego, ale ten który był miał motywacje Stephenwolfa. Jestem zły bo mój kolega naukowiec jest bardziej doceniany niż ja dlatego będę eksperymentować na mojej córce i zniszczę wszytko co jest związane z moim kolegą. Drugim może nie minusem, ale czymś co mnie troszkę irytowało to naiwność Mia, jeszcze rozumiem, że uwierzyła ojcu że chce się zmienić i powiedziała mu, gdzie jest. Ale naiwność Mia zabiła mnie gdy jej ojciec leży pokonany i mówi jej jakieś głodne kawałki a ta naiwna wierzy mu, a on jej zakłada obroże kontrolującą. Okej dziewczyna kochała swego ojca, ale jest coś takiego, ale jej miłość była tak naiwna. Nikt w życiu nie jest tak naiwny
Dobre kino akcji, bo akcji w tym filmie, jest dużo dobrze zrobionej. Jest dynamiczna, akcja gdzie widzę co się dzieje i nie mam problemu, z lokalizowanie gdzie są bohaterowie w czasie akcji, anie tak jak Youjo Shenki Movie, gdzie w czasie finałowej walce. Humor w tym filmie też jest , ale mało go jest a szkoda. Co mi się podoba, że w jednej scenie pokazali nam skąd dziewczyna ma takie umiejętności powiedziano nam, że pochodzi z klanu nija, możemy sobie do powiedzieć że do szesnastego roku życia doskonaliła swoje umiejętności i tyle wystarczy.. Jak już pisałem to jest orgin super bohatera i sam film kończy się, kiedy dziewczyna wchodzi na ścieżkę superbohatrstwa. Ba te film, to pilot serialu superbohaterskiego i bardzo dobrze, ja po tym filmie mam hype na serial Black Foxa czy nawet przeczytanie mangi. Mam ochotę poznać losy Riki alias Lilly, Mia, Mellisy i androidów zwierząt, a fabuła może być prosta Mia może być detektywem co rozwiązuje proste sprawy a noc strzeże z przyjaciółmi miasta przed Bradem i ja bym oglądał. Polubiłem postacie w tym filmie które każde są sympatyczne. Bardzo dobrze mi się ten film oglądało półtorej godziny bardzo szybko minęło to jest plus i naprawdę ma hype na dalsze losy mam nadzieje, że będzie serial albo drugi film ale osobiście wolał bym serial. Może chociaż mangę. Warto obejrzeć ten film to bardzo dobry film akcyjniak

wtorek, 8 października 2019

Arifureta shokugyou de sekai seikyou



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Arifureta shokugyou de sekai seikyou
GATUNEK
Akcja, Fantasy, Przygodowy
TEMATYKA
Anioły/Demony, Harem, Magia, Potwory/Bestie/Monstra, Przemoc, Równoległy wszechświat/Alternatywny świat, Wampiry
OCENA
5,5
KATEGORIA WIEKOWA
18




Wśród wszystkich z klasy, przeniesionych do innego świata, Nagumo Hajime to zwykły uczeń, który nie ma ani ambicji, ani aspiracji w życiu. Z tego powodu, klasa mówi na niego „Nieporadny”.
Uczniowie tej oto klasy zostali wezwani, aby stać się bohaterami i uratować państwo od zagłady. Uczniowie dostali dar, poza tym, że ich statystyki były jak oszustów, otrzymali też wspaniałe klasy. Jednak nie w przypadku Hajime, z jego profesją “Synergisty” i jego przeciętnością.
Najprościej mówiąc, “Synergista” to profesja rzemieślnicza. Będąc najsłabszym z klasy, szybko staje się pośmiewiskiem pośród kolegów, którzy znęcają się i ośmieszają go w przeróżny sposób (tragarz itd). W czasie walki z potworem, który przerastał ich siły, zostaję zdradzony i porzucony przez kolegów. Wpada w głąb otchłani, gdzie na dnie czekają na niego jeszcze gorsze i silniejsze bestie. W czasie swojej największej rozpaczy i desperacji Hajime postanawia...
Zacznę jak zwykle od technicznej strony anime> Kreska ładna ale widać niedocgnięcia w niej kolorystyka, przyjemna dla oko, nie męczy w oglądaniu. Animacja ma swa dynamikę, nie ma jakiś przycięć wyraźnych i to jest na plus. Opening przyjemny do słuchania, nie jakoś wybitny, ale ujdzie w tłoku.
Fabuła tu ma problem z tym anime, wiemy jedynie to, że jakaś klasa została w tajemniczy sposób przerzucona do świat fantasy i tam badać labirynt i walczyć z potworami. Co robią. Nagumo jest uważany za największa ofiarę w klasie, więc koledzy w czasie misji postanawiają się go pozbyć i chłopak spada, na dno labiryntu powinien zginąć ale chyba śmierć była na urlopie i chłopak przeżywa i jest w czarnej dupie ponieważ otaczają go demony wysokiego poziomu. Ale chłopak coś odkrywa, że jak się zje mięso danego demona otrzymuje się jego zdolności. Chłopak sprytem zabija pierwsze demon i je zjada dzięki temu zyskuje ich zdolności. Potem zabijanie przychodzi mu coraz łatwiej. Chłopak mimo woli staje się koskem z wieloma zdolnościami. Badając labirynt, natrafia na pomieszczenie gdzie spotyka wampirzycę i uwalnia ją. Potem trafiają do komnat maga gdzie się dowiadują, że jak będą dalej badać labirynt otrzymają nie wyobrażalną ,moc. Nasz bohater spotyka swoją była klasę i nawet ją ratuje.
Bohaterowie tu nie ma nic do powiedzenia o głównym bohater już coś napisałem i wiele nie mogę dodać oprócz tego, że bohater obiecał, że pozabija swoich kolegów z klasy. O samych kolegach z klasy tez wiele nie powiem ponieważ nie ma ich dużo w anime nie dostali czasu antenowego. Mamy smoczycę zboczeńca.
Co się wyróżnia w tym anime, to, spłycenie fabuły, która gna na łeb, na szyję nie daje możliwości, rozwoju postaci. Co powoduje, że postacie są płytkie i nie ciekawe. Koszmarne CGI potworów, w grach które powstawały w na początku lat 2000 były ładniejsze niż to co widziałem. Tutaj jest już zapowiedziany drugi sezon i penie go obejrzę ale nie ma jakiegoś większego hype na tą serię. Na pewno seria z potencjałem ale musi dostać więcej odcinków by rozbudować postacie. Widać, że kroi się nam trójkąt, a nasz bohater będzie wierzchołkiem tego trójkąta. Samą serię oglądało mi się bardzo dobrze, nie było jakiś dłużyzn. Ta seria powinna mieć więcej odcinków, na rozbudowanie postaci. Tego brakuje. Jak dla mnie postać jest zbyt oop. Można się domyśleć o czym będzie drugi sezon pewnie o tym jak kochanek demonicy będzie polował na naszego bohatera. Jak oceniam samą serię średnia niczym się nie wyróżniająca oprócz kiepskim CGI. Zawsze był przeciwny łączeniem CGI z 2D bo wtedy wychodzą potworki nie do oglądania. Miły zapychacz czasu.

środa, 2 października 2019

Kono yo hate de koi wo utau shoujo-no



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Kono yo hate de koi wo utau shoujo-no
GATUNEK
Sc-fi Dramat, Romans
TEMATYKA
Równoległy światy, Alternatywne światy
OCENA
8,5
KATEGORIA WIEKOWA
16





Takuya Arima to młody student, którego ojciec - historyk prowadzący różne badania - niedawno zniknął. Podczas letnich wakacji Takuya otrzymuje pewną paczkę od swojego zaginionego ojca wraz z listem zawierającym informacje o istnieniu różnych równoległych światów. Na początku Takuya nie traktuje tego poważnie, ale wkrótce uświadamia sobie, że posiada urządzenie, które pozwala mu podróżować do innych wymiarów. Czy jego ojciec żyje? A jeśli tak, to gdzie się znajduje?



Jak zwykle zacznę od technicznego aspektu anime. Te anime ma dwa openingi i muszę przyznać zę ten drugi jest lepszy niż ten pierwszy, lepiej mi się go słuchało w czasie oglądania. Kreska w anime jest przyjemna ale niestety widać w niej niedociągnięcia , animacja nie jest jakaś wyrazista wynika to z tego, że nie jest to anime akcji i tu aniamacja jest statyczna co widać
Fabularnie ciekawy pomysł jestem wielkim zdzierem równoległych światów i podróży w czasie a tu mam obie te rzeczy. Ojciec Arimy zniknął w czasie swoich badań. Pewnego dnia chłopak otrzymuje tajemniczą przesyłkę w której znajduje się urządzenie oraz instrukcja tego urządzenia. Okazuje się, że przyrząd którym teraz posiada nas protag to urządzenie do podróży w czasie. Działa to tak, że nas bohater zapisuje ustawienie czasowe. Gdy coś pójdzie nie tak może wrócić do zapisanego miejsca i odkręcić to co się zrypało, znając przyszłość. Ale jak to bywa igranie z czasem nigdy nie kończy się dobrze pokazuje to jeden z odcinków, gdzie jego mam popełnia samobójstwo chłopak chcąc to odkręcić cofa się w czasie i obserwuje jak jego matka popełnia samobójstwa za każdym razem w inny sposób. Urządzenie też pozwala na podróżowanie po innych wymiarach. Ale tu się ja pogubiłem w pewnym momencie w którym wymiarze jest nas protag. Do chodzimi do kulminacji pierwszego arku gdzie przyjaciółka Arimy posiadam pewny pewien medalion, który się okazuje jej duszą. Nasz bohater postanawia się wybrać się od innego świata gdzie wydobywa się te kamienie dusz. Oczywiście świat ten to świat fantasy. Po jednym odcinku nas bohater zostaje ojce zapładniając elfkę . Mini Arck w krainie fantasy o wiele lepszy niż resztę, dowiadujemy się tyle fajnych rzeczy, że świat na którym znajduje się nasz protag, naprawdę jest przeniesionym fragment świata, który krąży wokół ziemi, i jest cykl co 400 lat oba światy się mają zderzyć. Aby to powstrzymać należy poświęcić kapłankę. Ostatni odcinek do pewnego momentu jest okey, ale zakończenie nie wiem o co chodzi, nasz bohater i jego córka, znikają i podróżują po przez inne wymiary i patrzą jak rodzi się nowe drzewo wyborów ludzkich. A Yuno chce się nazwać i na tym kończy się cała seria.
Bohaterowie a raczej bohater, to rycerz w białej zbroi, który jest nie co zboczony, i wszystkie Milfy na niego lecą . Zawsze się rzuci kobiecie na pomoc, przyjmując coś na klatę. Tak można opisać naszego bohatera.
Dobrze mi się oglądało tą serię uwielbiam alternatywne światy, a jeszcze połączenie świat jeszcze fantasy, z współczesnym świecie do tego agenci ochrony równoległych światów. To naprawdę niezłe combo. Samo przedstawienie świata okej, skoki między równoległym światami , powiem szczerze pogubiłem się który świat równoległy jest tym pierwotny. To mogę nawet zaliczyć na plus. Walka finałowa z głównym złolem, dupy nie urywa i nie jest ciekawa. Ale przynajmniej było poświęcenie to dla mnie na plus. Co mi się jeszcze podobało to, że bohaterowie giną fakt nie główni, ale poboczni ale dość ważni. Nie giną na zawsze, ponieważ są ich inne wersje w innych światach równoległych. Ale ostatnich 3 minut odcinka i sceny po napisach nie rozumiem, fakt widziałem w wersji angielskiej i będę musiał sobie obejrzeć z polskimi napisami. Jak oceniam całą serią, jest ona na przyzwoitym poziomie, seria z potencjałem, a jeszcze nie wiem czy seria jest zamknięta czy nie. Mam nadzieje że jako cała historia jest zamknięta, ale nie jako opowieść mam nadzieje, że powstanie drugi sezon ale skupiająca się na agentach ochrony światów równoległych. Taki sezon byłby ciekawy, obejrzał bym o agentach równoległych. Czy warto obejrzeć tak.

wtorek, 1 października 2019

Cop Craft



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Cop Craft
GATUNEK
Akcja Fantasy SC-FI
TEMATYKA
Magia Specjalne Oddziały Policja Wojsko
OCENA
6
KATEGORIA WIEKOWA
18


Brama między wymiarowa otwiera się nad zachodnim wybrzeżem Ameryki. Po drugiej stronie leży świat wróżek i potworów. Ludzie, którzy tam mieszkają, nazywają to leto semani "ziemią człowieka". wraz z bramą pojawia się ogromna wyspa. Teraz nazywa się ona caliena san-teresa, stała się ona bramą do innego świata i domem dla ponad 20 milionów ludzi. Miejsce, w którym magiczna kultura i kultura ziemi zachodzą na siebie. Najpiękniejsze i najbardziej chaotyczne miasto uwielbione jako "miasto snów".
Tilarna Exedilika jest początkującym rycerzem pochodzącą z innego świata. Brakuje jej zdrowego rozsądku i jest niewinną piękną dziewczyną. Kei Matoba jest utalentowanym detektywem departamentu policji San Teresa, jest niezdarnym mężczyzną z alergią na koty. W mieście, które łączy światy równoległe z między wymiarowymi bramami, obydwoje zostali zmuszeni do współpracy. Będąc stale w konflikcie, Matoba i Tilarna ścigają wspólnego wroga i stopniowo rozwija się między nimi dziwne zaufanie.


Jak zwykle zacznę od oprawy technicznej tego anime które jest dobre. Bardzo fajny opening utrzymany w klimacie detektwistyczny jezzowy opening który się dobrze słucha jest bardzo szybki i łatwo wpada w ucho. Graficznie ta animacja też prezentuje się bardzo dobrze jest płynna w czasie scen akcji a jest ich kilka przynajmniej jedna na odcinek. Kreska też jest bardzo przyjemna dla oka pewnie gdzie nie gdzie są jakieś niedociągnięcia, ale nie są one aż tak bardzo widoczne. Kolorystyka ładna is stonowana.
Fabuła ciekawy pomysł na samą fabułę. Otwiera się brama między dwoma świtami. Jeden świat to nas świat ludzki z jego dobrymi i złymi drugi świat to świat magii, gdzie są potwory demony wampiry, wróżki magia artefakty. Dwa światy postanawiają razem koegzystować i czerpać z siebie pełnymi garściami. Czerpać pozytywne rzeczy ale niestety i negatywne rzeczy. Rozwija się nowa gałąź przestępczości. Przestępczość magiczna związana z artefaktami magicznymi czarną magią. Tu na scenę wchodzą nasi bohaterowie Kei stary wyga policyjny detektyw i Tilarna rycerz światła wyglądająca jak mała elfka, ale jak na początkującego rycerza, jest silna doskonale walczy bronią biała. Ale musi się wiele jeszcze nauczyć o ludziach . Ich współpraca jest bardzo trudna, ale jakoś się dogadują. Co odcinek rozwiązują jakąś sprawę. Dobry odcinek był ze starożytną wampirzycą było w nim mnóstwo akcji ale animacja była za ciemna w jednym momencie i nie wiem czy wampirzyca zginęła czy nie. Inny odcinek który mnie rozbawił był odcinek o tym jaki jest najbardziej chodliwy towar w świecie wróżek. Jest nim porno. Fajnie pokazano jak Tilarna dowiaduje się czym jest porno a Kei uświadamia dziewczynę że jej rodzice uprawiali seks.. Świetny odcinek z Zoey, taki feelsowy, jeden z lepszych
Bohaterowie, nie ma czasu w dwanaście odcinku ich rozwinąć o Kei już coś napisałem, mogę dodać jeszcze, że chłop ma serce po właściwej stronie mimo że ma alergie na koty, przygarnia kota pod swój dach., bo nikt inny nie chciał Tilarna łatwo wpada w złość, jest nie co zadufana w sobie i nie rozumie, ludzi ich zachowań, dlatego się wy wyższa.
Mam trudność w ocenieniu tego anime czuje od niego nie dosyt, główną osią fabularną okazały się wybory na burmistrza miasta, ale sam finał rozczarowuje . Naszych bohaterów łapie villan jakiś stary dziad, kosmita, muszę zniszczyć ludzi bo ich kultura i zachowanie w naszej rasie powoduje dekadencje. Krótka i nie ciekawa walka i ucinają mu głowę na razie, króciutki epilog, że w mieście zapanował spokój. Nie ciekawe zakończenie, które jest nieciekawe. Samo zakończenie jest pół otwarte zawsze może się pokazać nowy villan i zagrozić miastu. Cop Craft dział, jako opowieść detektywistyczna, bady cap, o dwóch kumplach gliniarzach dosłownie z dwóch różnych światów, kiedy rozwiązywali zagadki kryminalne. Może lepiej by to wyglądało gdyby seria miała dwadzieścia cztery odcinki a nie dwanaście odcinków gdzie villan serii pojawi się w czwartym odcinku potem znika by się pojawić się na dwa ostatnie odcinki z gównianym planem. Gdzieś nam znikła przedwieczna wampirzyca, nie wiadomo czy zginęła, bo ta scena była tak źle z animowana, że nie widać było czy wampirzyca zginęła jeżeli nie może być villanem drugiej serii ale budujcie ją od samego początku. Jak oceniam samą animacje dobry średnia z potencjałem na dobre anime policyjne. Warte obejrzenia.

Pyrkon 2022 wrażenia

  Pyrkon 2022 już poza nami, czekałem na niego dwa lata i to było dwa długie lata. Co mogę powiedzieć, nic się nie zmieniło, nadal stoi się ...