poniedziałek, 20 czerwca 2022

Pyrkon 2022 wrażenia

 


Pyrkon 2022 już poza nami, czekałem na niego dwa lata i to było dwa długie lata.


Co mogę powiedzieć, nic się nie zmieniło, nadal stoi się kolejkach, nie tylko na wejście na sam konwent, ale na każda prelekcję. By się dostać, na prelekcje którą się chce należy się przyjść co najmniej godzinę wcześniej i czekać na nią. Praktycznie na każdą prelekcję jest pełne obłożenie.


Pełno fajnych i ładny cospleyów, muszę wyróżnić dwa, które mi się podobały i które skradły moje serce pierwszy. To dziewczyna przeprana za Biała krwinkę z anime Komórki w pracy. Drugim Cospleyem, był ojciec z małym dzieckiem. Ojciec przebrany za Magneto, a a wózek małego brzdąca ustylizowany, na wózek Charlsa Xawiera.


Kolejna sprawa drogo i nie mam tu na myśli merch bo tego się spodziewałem. Jedzenie, gastro strefie to masakra. Małe frytki belgijskie 16 zł to jest już rozbój w biały dzień.


Ta spraw akurat mnie nie dotyczyła, ale w tym roku nie było sleep roomu. Dlatego mniej było osób na samym konwencie i to dobrze było widać, w sobotę gdzie zazwyczaj jest najwięcej osób.


Wydaje mi się, że sam program konwentu był mniejszy. To było widać, takie ubogie. Mniej ciekawy. Znalazłem coś dla siebie. Jak prelekcje. Jak pisac feministycznie czy Warsztaty ze struktury fabularnej. Czy z przypadku poszedłem, na prelekcje mitologia słowiańska w porównaniu z mitologią Japońską. Jak ktoś poszukał i tak znalazł coś dla siebie. Była strefa integracyjna, o wile większa niż w poprzednich latach.


Na Pyrkonie są najlepsze inicjatywy od dolne. Jak kult Ananasa z pochodem Ananas, gdzie ludzie chodzą za ananasem wykrzykując hasła. Ananas jest w każdym z nas. Pijcie wodę. To tak bardzo integrują ludzi i daje dużo pozytywnej energii.


Uprzedzam jedno pytanie czy Pyrkon to bezpieczne miejsce. Tak jest bezpieczne, nikt się tam nie pobił, są medycy, pokojowy patrol gżdace, czy ochrona. Powiem jedno alkohol można, pić tylko w gastro strefie i nawet nie wyjdziesz z kubkiem piwa poza gastro strefa, bo ochrona od razu ciebie zawróci.


Kilka dygresje około konwentowe.


Większość ludzi wraca w rodzinne strony w niedziel z rano. Dlaczego, bo o godzinie 16 na dworcu w niedziele w dzień Pyrkonu dzieją się sceny dantejskie i apokaliptyczne. Tu jest dla mnie pytanie. Dlaczego PKP nie podstawia dodatkowych składów na najbardziej oblegane trasy. Mieli by złote żniwa wtedy. Można było to zrobić w prosty sposób masz identyfikator i bilet, wsiadasz w specjalnie podstawiony pociąg. Rozładowało by to pociągi raz. Dwa uczestnicy byli by dłużej na pyrkonie a kolej i tak by zarobiła i podejrzewam, że nawet więcej. Ułatwiło by to życie innymi podróżującym.


Słowem wstępu, jestem na kilku grupach pisarskich. Do czego zmierzam. Będąc na warsztatach literacki, jeszcze w czasie ich trwania zacząłem rozmawiać z dwoma uczestnikami o naszych projektach pisarski. Była o burza mózgów, wymiana pomysłów, do naszych projektów i nikt się nie oburzał. Rozmawialiśmy cztery godziny nad naszymi projektami. Tu chcę wrzucić nie kamyczek do ogródka grup pisarskich a cegłę. Nie raz wiedziałem na grupach pisarskich, że ktoś zgłaszał jakiś problem fabularny w swojej powieść. Od razu znalazł się wujek złota rada, który przychodził ze sakramentalny zdaniem. „Ty jak autor powinieneś wiedzieć to napisać mieć na to pomysł” Te zdanie od razu zabija post i chęci pytania się o co kolwiek. Spójrzcie grupka trzech osób, która się nie zna rozmawia o swoich projektach pisarskich, rozwiązuje problemy pisarski i nikt nie powie, Jako autor powinieneś wiedzieć. Dlaczego ludzie przychodzą z jakimś problemem fabularnym, to chce uzyskać pomoc, anie że sam powinien sobie radzić.


Pozytywna energia na konwencje, każdy jest tam na ty nie ważne od wieku, każdy jest pomocny, sympatyczny. Pyrkon i pewnie inne konwenty uczą tolerancji. Nie ważne jaka masz orientację, jakie masz poglądy, jak wyglądasz czy jesteś chudy gruby wysoki niski masz pryszcze czy nie masz. W co jesteś ubrany, czy chodzisz po konwencie w piżamie czy w garniturze. Czy jakie masz poglądu , każdy ma na to wywalone. Nikogo to nie obchodzi.


Jak mi miną konwent. Powiem tak to będzie dla jeden z bardziej zapamiętanych wyjazdów, po parzyło mnie słońce, uszkodził mi się sandał, musiałem iść boso do centrum handlowego by kupić sobie nowe. Mam starte skórę nogę, odcisk na stopie. Mimo tego warto było. Byłem na kilku prelekcjach, na warsztacie, pisarskim. Porobiłem zdjęcie cospleyerom, po brałem udział w kilku konkursach nic nie wygrałem. Bawiłem się dobrze, spotkałem kilku fajnych ludzi. Nawet nie w kurzylo mnie to że mój pociąg powrotny miał 30 minut opóźnienia. To był naprawdę udany wyjazd.






środa, 15 czerwca 2022

Honzuki No Gekokujou Shisho Ni Naru No Wa Shudan Wo Erandeiraremasen sezon 3

 


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 




TYTUŁ

Honzuki No Gekokujou Shisho Ni Naru No Wa Shudan Wo Erandeiraremasen sezon 3

GATUNEK

Fatasy obyczajowe

TEMATYKA

Isekai, Magia Okruchy życia Reinkarnacja

OCENA

6,5

KATEGORIA WIEKOWA

16






O tej serii pisałem tu



Technicznie nadal ta seria jest ładna kreska, nic się nie zmieniła, tak samo jak paleta barw, które są jasne i kolorowe, dominujące kolory niebieski i zielony. Animacja jest okej, nie jest to anime nastawione na akcję, więc animacja też nie jest dynamiczna. Moje przewidywania się sprawdziły co do dalszej fabuły. Mayne będąc w tym klasztorze czy jak by tego nie nazwać, nie każdemu się podoba. Do tego w poprzednim sezonie zaatakował Biskupa, czym pod padła mu. On widząc jej moc chcę ją dla siebie, dla siebie, by ją wykorzystać. Nadal dziewczyna prowadzić swoje interesy. Musiała się jeszcze zmierzyć z całą gildią, która chciała ją orżnąć na kasę. Już teraz widzę dwie rzeczy. Pierwsza, że twórcy uderzają w poważniejsze tony. Druga rzecz, seria sama nie wie czym chce być, czy walką Mayene o to by każdy umiał czytać i dlatego ona musi mierzyć się z kościołem. Czy raczej pójść w interesy dziewczyny, bo jak na razie nie potrafią balansu między tym znaleźć. Z drugiej strony mamy spiski, knowania magnatów i kościoła, by pojmać Mayne. Sam finał dość zaskakujący, ale otwiera drogę dalszej historii. Mayne została adoptowana przez szlachcica to powodowało, że musi całkowicie odciąć się od biologicznej rodziny. To otwiera drogę na dwór królewski i na intrygi.

Mimo że uważam, że seria jest w pewnym rozkroku nie wiedząc, czym chce być to i tak ten sezon oglądało mi się bardzo dobrze. Powiem lepiej niż poprzednie sezony. Uderzał on w poważniejsze ton, więcej się działo. Tak troch kosztem głównego wątku, tego gdzie Mayen chce promować czytelnictwo. Czekam na kontynuację. Szkoda, że ten akurat sezon miał tylko 10 odcinków co mnie zdziwiło

wtorek, 14 czerwca 2022

Pierwsze zabójstwo

 


Pierwsze zabójstwo to 8 odcinkowy serial od Netflixa, każdy odcinek ma po około 45 minut Z gatunku teem dram, z elementami fantasy.


Fabuła, jak z Romea i Julli. Zakazana miłość, zwalczających się rodziny. Cal urodzona i wychowana w rodzinie łowców wampirów. Jullieta wampirzyca z czystej krwi, pochodząca od pierwszej wampirzycy. Dzięki temu posiada odbicie w lustrze i może chodzić po słońcu, jak Blade. Te dwie się spotykają, jedna gryzie druga,a ta druga wbija kołek prosto w serce, miłość kwitnie.


Twórcy inspirowali się Buffy i to widać. Młoda łowczyni check, Wampirzyca jest check. Miłość między nimi chceck.


Problem wątku miłosnego, między wampirzycą a łowczynią jest taki, że ta dwójka nie ma chemii, między sobą. Jest on nudny, co jeszcze gorsze wampirzyca jest strasznie irytująca postacią. Chodzi i wali kazania typu, nie każdy potwór jest zły, powinniśmy żyć w przyjaźń. Wracając do chemii, większa chemia, jest między matkami obu dziewczyn, między nimi aż iskrzy.


Fabuła przewidywalna do bólu, ja tylko czekałem, kiedy młoda wampirzyca kogoś przemieni, myśląc, że odda tej osobie. Było przemieniła brata, swojej ukochanej.


Mam problem z tym serialem bo ni mogę powiedzieć, że on mi się nie podobał. Bo bawiłem się na nim dobrze. Też nie mogę powiedzieć, że mi się podobał. Bo główny wątek i główne postacie i ich losy w ogóle mnie nie interesowały. Tylko czekałem, kiedy akcja się przeniesie albo do rodziny łowców, albo wampirów. Tam to się ciekawe rzeczy działy. Fajny lore wampirów, w prostych słowach wyjaśnili dlaczego jedne wampiry mogą chodzić w słońcu inne nie. Świat przedstawiony mnie kupił.

Postacie drugiego planu mają ciekawsze wątki niż dwójka prostagonistów i szkoda, że one nie dostały więcej czasu, antenowego. Oliver postać której chce się śledzić losy poznać jego historię . Theo jak wyżej. Rodzice Julliety i rodzice Caliope ich się chce oglądać. Postać matki jednego z uczniów o pięknym imieniu Bunny, która postanawia, że wraz z innymi matkami będą polować na wampiry, która do tej pory tylko piła wino.

Ten serial ma w sobie potencjał, jak sam lore tego świata Bractwo łowców, praktycznie nic o nim nie wiemy oprócz tego, że mają protokoły, na każdą okazję, i że są jakieś rangi łowców. Wampiry, sam motyw, Lilith jako pierwszej wampirzycy i węża z ogrodu Eden, który dał wampiryzm. Tylko muszą coś zrobić głównymi bohaterkami i ic

poniedziałek, 6 czerwca 2022

Mgły Ravenloftu

 


Dziś trochę nietypowo, opowiem o Mgły Ravenloftu, które obejrzałem na kanale Spalmy To. Była to sesja RPG, oparta, Klątwie Strathada. Sesję RPG grali Oskar jako MG, Paweł, Radek Adam Marta.



Od razu napiszę Mgły Ravenloftu to był mój, niedzielny serial, na który czekałem. Zawsze o 20 w niedziele wyłączałem, wszystkie otwarte strony internetowe, kolacja, i zapuszczałem Mgły. Każdy odcinek mi się dobrze oglądało. Odcinki, które mnie osobiście nudziły, to te gdzie były walki i prawie cały odcinek mechanika grała pierwsze skrzypce. Nie interesowało mnie czy komuś rzut wyszedł nie wyszedł, i tylko czekałem kiedy ta walka się wreszcie zakończy. Nie chodzi o to, że te odcinki źle zagrane. Tylko ja preferuje, snucie fabuły, opowieści, poznawanie lore świata, relacje między postaciami. To mi dawało najwięcej frajdy.


Nie, które decyzje postaci mnie zawiodły. Tu dobrym przykładem było, kiedy drużyna miała wybrać czy stanąć po stronie Fiony Wahter czy Burmistrza. Osobiście, liczyłem, że wybiorą Fionę, przeliczyłem się, szkoda.


O tym pisałem konkretnie pod tym odcinkiem chodzi o Opactwo świętej Markovii. Po tym odcinku miałem największy zgrzyt. Plot Armor postaci, był większy niż w Grze o tronie w bitwie o Winterfall. Pisałem pod ty odcinkiem, że przeżycie wszystkich postaci to totalny plot armor. Tak mówiono Aghata się poświęcił, anioł wszedł w nią. To miało później odegrać role w dalszej kampanii. Tylko te poświęcenie poszło psu na budę kiedy Marta, wcielająca się w Aghat ę zrezygnowała, z projektu. Musiał nastąpić przymusowy redckon.


Według mnie nie wykorzystanymi, NPC-ami, był Rahadin i Izek. Ten ostatni zamienił się potwora poza kadrem. Rahadin wyszedł, na idiotę. A to mogły być fajne mini bossy.


Taka jedna mnie myśl jeszcze naszła od zakończenie mini arcku Bursztynowa Świątynia. To akcja jak dla mnie za szybko zaczęła gnać. Teleport, bitwa o Krezk, teleport walka z wampirzycami. teleport walka z Rahadimem, teleport walki z final Bosem. To było za szybkie zabrakło jednego dwóch odcinków, na takie wyciszenie a tak było przeładowane akcją i odcinkami o mechanice, walka z tym a teraz z tym pokonajmy wielkiego bosa.

Tu muszę jeszcze jedno powiedzieć, ta walka mechaniczna ze Strahdem nie nudziło i przyjemnie się ją oglądało.


Moim ulubiony odcinkiem jest Ostatni Rycerz Zakonu Smoka. Tu trzeba odda, że Oskar jako narrator sprzedał, epickość, niebieskiego światła w niebo. Wszystko zagrało odpowiednia dobrana muzyka i narracja Oskara, gdzie w miarę minimalistyczny sposób oddał przywrócenie nadziei w Barowi.

To były72 nie zapomniane niedziele, pełne emocji i przygód snucia opowieści, budowania postaci. Mgły były lepsze, niż nie jeden serial na platformach streamowych. Oskar zawsze potrafił uciąć sesje w najlepszym momencie a potem czekaj człeku tydzień na kolejny odcinek. Nie mogę się doczekać kolejnych projektów.


Mała dygresja sesja zerowa to jeden z najlepszych pilotów do seriali. Ona sprzedała cały projekt każdemu. Szkoda że Pani Durst nie miała swojego cameo, w ostatnim odcinku.


niedziela, 5 czerwca 2022

Mobile Suit Gundam Iron Blooded Orphans



Mobile Suit Gundam Iron Blooded Orphans wiem jest to stare już anime, a aj się do niego zabierałem jak pies do jeża, ale obejrzałem je wreszcie na Netflixie jedyne 50 odcinków.


Kreska i animacja cóż ta pierwsza kuleje i są momenty, gdzie widać, niedociągnięcia, postacie z drugiego tła, są bardzo kiepsko narysowane nie widać ich twarzy, tylko jakieś plamy na ekranie. Animacja lepiej wypada, od samej kreski. Oprawa muzyczna, jest bardzo fajna i dobrze się jej słucha.



Fabuła jak to w Gundamach bywa nie jest skomplikowana. Mamy super z militaryzowaną organizację, która jest skorumpowana i nie zawsze legalnie działa, wykorzystuje kolonie w tym na Masie. Akcja zaczyna się kiedy robotnicy jednej z korporacji buntują się przeciwko uciskowi. Jak to bywa w garażu czekał na wybrańca Gundam, po tym magia się dzieje i mam konflikt. Pierwszy sezon skupia, się na początkach rewolucji i ochraniania symbolu tej rewolucji Kudella. Drugi sezon , nasi bohaterowie dają się w kręcić w machinacje z jednego z lordów i syf się dzieje.


Słyszałem, że ta seria jest dobra. Tak zgadzam się z tym. Jest to jedna z lepszych serii o Gundamach. Jest jedna rzecz, która mnie raziła w tej serii.


Plot Armor postaci stojących po umowne jasnej stronie mocy. Ja wiem, że główni bohaterowie nie giną a przynajmniej docierają do final batlle. Widząc co odwala się w tej serii musiałem wysoko ustawić poprzeczkę nie wiary. Postacie randomowe były tak chronione, że aż to bolało. Doskonałym przykładem jest finał pierwszego sezonu. Gdzie, bohaterowie muszą stanąć do walki z Einem człowiekiem, który zespolił się z systemem Alaya-Vijnana. Stając się de facto żywą maszyną dewastuje tych dobrych, widać, że mobile są doszczętnie zniszczone. Gdzie piloci, których nie chroni plot Armor już by nie żyli, ale ci dobrzy wychodzą bez większych ran.


Muszę przyznać, że twórcy potrafią zrobić postacie trzeciego planu. Mnie osobiście kupiła Carta Issue, jedna z bardziej ekspresywnych postaci, przekonana o słuszności swoich działań. Też bardzo honorowa, wyznająca kodeks wojskowy. Dlatego działania Takkendy, budził w niej odrazę. Była jednym z nielicznych nie skorumpowanych oficerów. Dbała o swoich podwładnych i każda śmierć, z jej podopiecznych ją bolała.


Co myślę o tej odsłonie Gundamów, jak już napisałem jedna z lepszych. Odeszli od motywu, ze specjalnie wyszkolone sieroty, przez jakiegoś bogatego człowieka, który uważa,ze świat jest kiepski i buduje Gundamy. Tym razem, mamy robotników, którzy potrafią obsługiwać cywilne kombinezony, muszą walczyć o siebie stając się dla siebie rodziną. Tak seria jest przewidywalna i tylko można odhaczać Gundamową check listę. Fabuła przewidywalna, jedyną niewiadomą było to kto przeżyje a kto zginie i jak. Sam finał okej sprawiedliwi, ci co mieli zginąć bo nie pasowali do nowego świata zginęli reszta ułożyła sobie jakoś życie. Dobrze mi się to oglądało odcinki szybko leciały i nie nudziły.


Adolf Hitler jest na Marsie




niedziela, 29 maja 2022

Yor Brair , alias Yor Foger, alias Ciernista Księżniczka,

 


Dawno nie pisałem w tym temacie. Czyli kobiety w anime


Yor Brair , alias Yor Foger, alias Ciernista Księżniczka, postać z mangi i anime SpyxFamily. O samej mandze i anime nie będę teraz pisałem jedyne co mogę powiedzieć, że warto i czytać i obejrzeć anime.


Sam nie wiem od czego zacząć, chyba od tego co mnie skłoniło do napisania tego postu. Posłuchałem, trochę recenzji o mandze, czy anime i tam się powtarza, pewna opinia że Yor, jest głupia i ma niski iloraz IQ, jeden z recenzentów porównał jej IQ do podłogi. Muszę stanąć w obronie tej postaci. Ona jest przebiegła i cwana.


Yor można powiedzieć, że to taki nie co odwrócona Fiona, za dnia urzędniczka średniego stopnia, w miejskim ratuszu. W nocy natomiast to Ciernista Księżniczka, najlepsza zabójczyni na świecie, na jej imię wszyscy srają cegłami.


Dlaczego ta postać, jest świetnie napisana i świetnie prowadzona. Posiada wady, nie umie gotować , jej potrawami można zabijać i to dosłownie. Nie potrafi nawiązywać relacji z płcią przeciwną, jak ją poznajemy, jest singielką,z której się koleżanki śmieją, że mimo swojej urody, nie ma faceta. Tu wychodzi jej przebiegłość i planowanie. Gdy Loid składa jej propozycję, by została jego dziewczyną. Ona się zgadza, nie z dobroci serca by pomóc biednemu Loidowi Tylko wie, że bycie singielką w tym kraju, jest niebezpieczne, ktoś może donieść, na Tajna policję i ona będzie miała kłopoty. Druga sprawa ułatwi jej to wykonywanie drugiej pracy, jako zabójczyni.


Co mi się podobało, ma kompleks brata, mówi tylko o nim. Tak ona go wychowała, ona się dla niego poświęciła i została zabójczynią by dać mu lepszą przyszłość.


Definitywnie nie umie, pić ma słabą głowę do tego. Mimo to nawet po pijaku, jest maszyną do zabijania.


Gdyby ktoś nie wiedział o czym, jest SpyXFamilly i zobaczył postać Yor, by powiedział, że ona wygląda nieco głupiutko i naiwnie, jak kuro domowa i ma osobowość dadare jest po prostu nieśmiała. To jest piękna maska. Patrząc pierwszy raz na Yor, nikt nie powie, że zabójczyni i to z górne półki. W wielu pozycja nie zależnie od medium, czy to komiks manga gra video czy film. Jak jest pokazany jakiś postać, która ma być zabójczą. Widać to po tej kamiennej twarzy, gdzie nie ma ani milimetra uśmiechu. To jest ta różnica, między Yor a resztą zabójców, że po niej nie widać, czym się para po godzinach.


Postać badass, może nie jest to dobrze pokazane w pierwszym tomach mangi. Tak są momenty badaas, jak walka z krową, czy walka z Loidem. Prawdziwy moment fuck yea, jest pokazany z 8 tomie mangi gdzie prawie sama pokonuje najbardziej zabójczych killerów. To jest pokazani w jednym tomiku, że tej postaci się nie podskakuje.


Kolejną cechą, jest to, że Yor mimo że zabójcą jest opiekuńcza, i gotowa do ochrony Anyii za cenę nawet własnego życia i nie daj Boże, gdy ktoś, będzie chciał skrzywdzić Anyę, to będzie musiał przejść przez Ciernistą księżniczkę. To dobrze widać, nawet nie w scenie, gdy atakują zwierzęta, czy gdy Yor zbyt się wczuła w rolę jaka odgrywała i zlała Loida, czy nawet w czasie porwania. To doskonale widać, gdy w czasie rozmowy rekrutacyjnej jeden z egzaminujących, doprowadził do łez Anyę. Yor, już przeszła w tryb Ciernista Księżniczka i jeszcze jedne słowo a facet już byłby martwy. Dobrze, że Loid zareagował, bo z facetem było by źle.


Czy Yor, jest głupiutka zdecydowanie, nie wbrew pozorom, jest to osoba kalkulująca co jej się najbardziej opłaca. Jej zachowanie to maska by chronić swoją drugą profesję. Tak ma swoje wady i to powoduje, że jest bardzo ludzka. Tak jest trochę nie ogarem życiowym, tak samo Loid James Boond tego świata, każda misja udana bo działał sam. Teraz kiedy musi polegać na innych, misja sypie mu się w dłoniach. Yor to jest właśnie pokazania, jak pisać postać. Możesz mieć baddas killera, ale daj mu ludzkie cechy wady, coś co spowoduje, że widz, czytelnik będzie mógł się z taką postacią utożsamić. Jedna z ciekawszych postaci.


niedziela, 22 maja 2022

Barbie Perłowa Księżniczka

 


Dziś na tapetę wezmę Barbie Perłowa Księżniczka obejrzane tu nie ma zaskoczenia na Netflixie. Sam film trwa nie całe półtorej godziny, wykonane w 3 D


To nie będzie długa recenzja, bo nie bardzo jest o czym pisać. Jak już gdzieś napisałem jestem miłośnikiem uniwersum Barbie.


Tym razem akcja toczy się w świecie syren. Poznajemy Lumirę, która mieszka z Scylią starą zeialrka gdzieś na rafie. Tak domyślacie się Lumira okaże się zaginioną księżniczką, władcy mórz. Jest złodupiec, który chce tron dla swojego syn, ściśle ujmując dla siebie. Spiler, nie udaje mu się, Lumira poznaje prawdę i wszyscy żyją szczęśliwie. Barbie dostaje swojego księcia a syn złoduopca spełnia swoje marzenia i zostaje botanikiem i dziej się magia.


Tak ja wiem fabuła przewidywalna aż do bólu. Mimo tego oglądało mi się to bardzo dobrze może dlatego, że nie było dłużyzn. Akcja płynęła swoim tempem ale na tyle szybko, by nie zanudzić. Odpuszczono, sobie zwierzaczki, które w tej serii zazwyczaj wkurzaną i irytują. Jednego żałuję, był moment gdzie Scylia kobieta która porwała Lumirę, została otruta i była szansa by zaliczyła zgon. Jakie było by to mocne gdyby bohater serii o Barbie zaliczył zgon. To było by coś co bym naprawdę zapamiętał. Nie doszło do tego, nie oszukujmy się do Barbie, którą oglądają raczej dziewczynki w wieku 7-16 lat i raczej trupa nie uświadczymy. Ten film to przyjemne kino rodzinne dla każdego z prostą przewidywalną historią, warto sobie obejrzeć by zobaczyć drogę jaka musi przejść bohaterka. Dobrze bawiłem się na tym filmie. Warto czasami coś takiego obejrzec. Coś nad czym musisz myśleć.

Pyrkon 2022 wrażenia

  Pyrkon 2022 już poza nami, czekałem na niego dwa lata i to było dwa długie lata. Co mogę powiedzieć, nic się nie zmieniło, nadal stoi się ...