The Olw hause „Sowi dom” - serial od Disneya. Jednym z twórców serialu, jest osoba która spłodziła „Wodogrzmoty Małe” widać w kresce.
Fabułę można, zamknąć w jednym zdaniu: „Dziewczyna o imieniu Luz, która jest totalnym „nerdem”, żyjącym w świecie swojej wyobraźni, przez przypadek trafia do świata magii, na „Wrzące Wyspy” do Domu Edalyn „Sowiej Damy” - najpotężniejszej wiedźmy, udaje się jej namówić Sowią Damę by ta ją uczyła posługiwania się magią. Od tego momentu dziewczyna zaczyna nowe życie”.
Może ten opis wydaje się prostą historią, jednak nic bardziej mylnego, w 19 odcinkach powoli odkrywamy tajemnice, takie jak:
1. „Dlaczego Edalyn jest nazywana Sowią Damą ?”
2. „Kim jest Cesarz magii i dlaczego służy Tytanowi ?”
To ostatnie jest w finałowym odcinku i jest dobrym wyjściem do drugiego sezonu. Przyznam, że „hype” mi urósł i czekam z niecierpliwością na kolejny sezon.
„Sowi dom”, jest przykładem jak powinno się tworzyć opowieść.
Pierwszy sezon poświęca się na wprowadzenie wszystkich ważnych postaci, dając im czas antenowy oraz przedstawia, się historię świata. Pierwszy sezon można traktować jako wprowadzenie do właściwej historii.
Czym jest ten serial? - „Sowi Dom”, to na pewno postacie, które są niebywale sympatyczne. Luz - wieczna optymistka, która ma swój cel i chce go z realizować - dziewczyna co chwilę ładuje się w kłopoty, ale zawsze jest chętna d pomocy.
Przyjaciele Luz - Gus i Witka, jak sam Gus, jest nam mało pokazany, tak o Witka jest wiadomo dużo więcej, najlepiej ją poznajemy w odcinku, w którym Luz i Amity, naprawiają wspomnienia Witki.
Amity - jak patrzyłem na tą postać to miałem w głowie sztampową „Tsuandre” z anime, zimną wyrafinowaną na zewnątrz, a wewnątrz dobrą, która szuka prawdziwych przyjaciół.
Pozostaje mi jeszcze duet, który według mnie najlepiej grał: Edai Lilith.
Relacja tej dwójki, jest świetna. Lilith wielka wiedźma z covenu, która zachowuje się jakby szczotę połknęła, a z drugiej strony Edaylin, pewna siebie, lubiąca łamać zasady wiedźma. Moja ulubiona scena. Kiedy Sowia Dama przyłapała swoją siostrę na oszustwie mówi. Mówi: „No wreszcie! zniżyłaś się do mojego poziomu”. To co się udało temu serialowi, to, to, że pamiętam imiona bohaterów, a to się bardzo rzadko zdarza.
Może ta seria, nie jest nastawiona na jakieś sceny akcji ale mimo to, pojedynki są dynamiczne.
W ostatnim odcinku, kreuje nam się główny villan. Finał sezon rzuca zostawia nam dużo pytań. Kim jest cesarz? Kim jest tytan? Po co wrota Cesarzowi do świata Luz?
Serial ogląda się dobrze, odcinki szybko mijają i nie ma nudy. Chce się poznawać postacie, historię, świat i odkrywać tajemnice.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz