środa, 19 sierpnia 2020

She-ra i księżniczki mocy po 5 sezonach


O She-ra pisałem już tu https://mieciowemysli.blogspot.com/2020/08/she-ra-i-ksiezniczki-mocy-wazenia-po.htmlW tym poście padną spoilery ja ich się nie boję, a jak nie chcesz spoilerowac sobie tej serii nie czytaj. Obejrzałem wszystkie pięć sezonów tej animacji. Rozumiem dlaczego ta seria się podoba i dlaczego jest takie lubiana. Ja mam do tej parę ale które mi się nie podobały, przez co miałem pewne zgrzyt gdy to oglądałem.


Za duży manifest LGBT, już słyszę ten jęk zawodu. Co jesteś homofobem ze tak piszesz. Już tłumacze o co mi chodzi. Ja rozumiem, że ta pozycja miała być swoistym manifestem feministyczny i LGBT, ale za dużo tego było LGBT. Co mam na myśli, pomyślcie ile było postaci hetero seksualnych tej serii, można policzyć jej Sea Howk rodzice Glimer, Glimer i Bow, Mermosa i Entrapta, reszta postaci to albo geje lub lesbijki, mamy nawet postać nie binarną. A większość ras jest androgeniczna trudno rozróżnić płeć. Ja momentami oglądając zastanawiałem się jak rozmnażają się na planecie, biorąc pod uwagę, że postacie są albo gejami albo lesbijkami. Zabrakło mi balansu, w tym, każdy związek hero seksualny został zepchnięty na rubieże. Brak jest tego balans. Brak jest tego chociaż jednego związku heteroseksualnego u głównych bohaterów .


Kolejna rzecz która mi zgrzytnęła, to brak kary dla villanów, nie mówię tu o Horde Prime bo jeszcze o nim napisze. Jedyną postacią, która tak naprawdę się odkupiła zapłaciła za swoje grzechy była Shadow Weaver, ta postać aż takie ceny ponosić. Chodzi mi tu o postać Catry, która od trzeciego sezony przez czwarty sezon była jak evil master, pociągała za sznurki była zła. Po padła w obłęd i szaleństwo była gotowa wysadzić planetą w pizdu. Żadnej kary nie poniosła. Adora powiedziała teraz Catra jest po naszej stronie okey zapominamy co złego zrobiła. Wiem, że dzięki jej Adora przetrwała i pokonała Horde Prime, ale czy to wystarczy. Nie jest to uczciwy bilans. Nie mówię, że bym chciał aby Catra poniosła, śmierć. Tu chyba zabrakło jednego sezonu, gdyby piąty sezon kończył się, że dopiero przylatuje Horde Prime. Catra dołącza do sojuszu księżniczek i dostajemy cały sezon, jak Catra poprzez swe czyny odkupuj swoje winy okej kupuje to Ciekawsze było by, gdyby udała się na dobrowolną banicję, aby odkupić swoje zbrodnie. Jak przy Catrze brak kary jeszcze mnie tak nie boli, ale przy Hordaku tak. Możesz być przywódcą Hordy, niszczyć planetę być zbrodniarzem, ale jak się za przyjaźnisz ze zdolnym naukowcem, twoje winy zostają odkupione. To aż za bolało takie rozwiązanie.


Główny villan Horde Prime, kto napisał tego villana, on nie ma motywacji w swych działaniach podbija byle podbijać dla idei podbijania. Ciekawszymi villanami byli Catra która miała swoje motywacje, chciała kimś być coś osiągnąć w swym życiu. Miała jakiś cel. Nawet Hordak miał swoje motywacje chciał się przypodobać Horde Prime, dlatego z niczego stworzył swoje imperium . Głosi swoje androny ty Horde Prime widzi wszystko, nic się przed nim nie ukryje. Tak mądry tak widzi wszystko, że nie przewidział i nie zobaczył, że Hordak zagranie go na hita i zabije jego ciało. Chyba ktoś się z orientował, że to kijowo wygląda, że Hordak zabija naczelnego villana i dali mu przeskok do ciała Hordaka. Tu jest pewna dla mnie nie ścisłość. Powiedziane i pokazane nam jest Horde Prime wyczuwa każdy swój klon, jak nie wyczuł zamiarów Hordaka i dał się tak zaskoczyć. Horde Prime jest tak nie ciekawy, tak nie znamy jego motywacji i tu jest to co pisałem już wcześnie j brak jeszcze jednego sezonu. Powinno być, że przez piąty sezon poznajemy Horde Prime, finałem piątego sezonu powinno być przybycie dopiero Horde Prime, to dało by rozbudowę tej postaci.


Przejdźmy teraz do postaci, nie będę wszystkich opisywał pominę Adorę czy Shadow Weaver one dostaną oddzielną posty. Jedne postacie mi przypadły do gustu, jak Scorpia inne mnie irytowały jak Shea Hawk, czy Majka. Inne postacie uważam za zmarnowane jak większość księżniczek jak Frosta Perfuma czy Merosa. Ale parę postaci chciałbym omówić


Glimer,w poprzednim wpisie napisałem, że ta postać mnie irytowała, tak do końca drugiego sezonu. W trzecim sezonie dali jej jakiś charakter. Czwarty sezon należał do nie. Glimer po zaginięciu swojej matki zostaje królową i to prawdziwą. Powiedział bym, że nawet staje się imperatorem swojego, królestwa. Bez wahania podejmuje trudne decyzje, takie jak użycie, serca Etheri pradawną broń Pierwszych, czym sprzeciwia się Adorze i Bow, wtedy powstają pierwsze pęknięcia w przyjaźni. Jest gotowa postawić wszystko na jedną kartę aby pokonać hordę. Też jest pod wpływem Shadow Weaver o Deubel Troble przez co popełnia wiele błędów, ale to daje jej te ludzkie cechy. Glimer wyrasta na przywódcę z prawdziewego zdarzenia.


Catra,z tą postacią ma problem. Od samego początku, jest dobrze budowana, poznajemy jej marzenia jej motywacje w działaniu. Widzimy, że jest zdolna przebiegła jest dobrym obserwatorem, umie wykorzystać swoją szansę. Chociaż ma obsesje na punkcie Adory co jej się później mści na niej. Odtrąca, każdego kto chce być jej przyjacielem lub uważa się za przyjaciela jak Scorpia Entrapta. Przez co zostaje w pewnym momencie sama bez przyjaciół. Trochę nie chronologicznie napisałem. Jest jedna scena w Catrą, która przypomniała, mi zgrzytła i przypomniało mi jak nie powinno się prowadzić wątku, gdzie bohater zmienia swoje zachowanie jak o 180 stopni jak zrobiła to Jey Erso w Łotr 1. Catra i Scorpia są na krwawych pustkowiach. Catra po raz pierwszy jest szczęśliwa. Scorpia mówi nie wracajmy do Hordy tu nam jest dobrze. Catra słyszy, że Shadow Weaver uciekła do Adory i zwrot o 180 stopni. Tak się nie robi pisząc postać. Już lepiej wyglądało by gdy Catra powiedział wrócę by udowodnić Hordakowi, że się mylił. Kolejna sprawa to brak zadość uczynienia za swe zbrodnie pisałem o tym wyżej. Jeszcze jedna sprawa przez swoją głupotę, Catra wpada w łapy Horde Prime, jak już się znalazła na jego statku, należało siedzieć cicho i uciekać, uwalniając Glimer, a ona wpadła w łapy Horde Prime. Potem było widać, że nie mieli pomysłu na Catrę. Dali jej wyrzuty sumienia, pytanie czy pasowało do tej postaci. To co już pisałem brak jednego sezony na dobre poprowadzenia Catry aż do finału. Bo to cozrobili, wyglądało tak. 6 odcinku Catra jest już uratowana dwa odcinki na przylecenie na planetę i zostaje 4 odcinki na finał i mamy coś takiego. Adora mówi, Catra jest po naszej stronie okej odpuszczone i wybaczone. Zabrakło czasu na przepracowanie Catry z innymi bohaterkami.

Hordak Powtórzę brak odkupienia za swoje winy poniesienia kary, on najlpiej wyszedł dostał wolność a jego grzechy zostały odpuszczone. Ta postać, jest ciekawa, dowiadujemy się że był klonem który przez z rządzenie losu trafił na Etherię tam z niczego stworzył imperium nadał sobie imię. Stał się kimś. Dla mnie Hordak był bardziej naukowcem niż zdobywcą. W piątym sezonie prawie znikną na rzecz Horde Prime a to nie było dobre dla serii. Po czwartym sezonie i po tym jak go Catra załatwiła nie widziałem dla niego, miejsca, jako villana. Potrafił się uwolnić spod Horde Prime to na plus.

Lonnie Kyle i Rogelio. Te trzy postacie to wielki plus serii, po raz pierwszy randomowi żołnierze zła, dostali swój czas antenowy. Nie wiele mogę o tych postaciach powiedzieć bo ich było za mało. Dlaczego o nich pisze ponieważ po raz pierwszy widzę pokazanie całej historii oczami zwykłych żołnierzy, którzy jada na misję wykonują je, są zmęczeni ranni i po obijani. Ta trójka dostał swój mini arck w jednym odcinku. Po tym minim arcku było widać, że są o przyjaciele na całe życie. Lonnie dziewczyna z całej trójki najwięcej ogarniał i był z niej dobry strateg co pokazano w 4 odcinku drugiego sezonu. Podziwiam całą trójkę że tak długo wytrzymali z Catrą, którą uważali za kumpelę, ale ona woziła się po nich. Łatwo jest odpowiedzieć dlaczego służyli hordzie, bo Horda była dla nich domem ona ich wychowała, dała im cel w życiu, wyszkoliła. Była rodziną dla nich.

Ten serial ma wiele przesłań, jak najważniejsza jest przyjaźń, miłość, akceptowanie inności. Ja się chce skupić na inny przesłaniu płynącemu z tej serii. Po ty jak Adora zniszczyła miecz nie mogła się stać She-rą. To jest przesłanie to nie miecz, czynił Adorę She-rą, ale ona sama, jej wola jej siła woli. To jest przesłanie dla każdego nie tylko dziewczynek do których jest kierowana ta seria. To nie magiczne artefakty dają nam siła do przezwyciężania. Tylko my sami nas upór nasza wola działania, innymi słowami każdy może stać się She-rą oczywiście metaforycznie. Tu mi pewnej rzeczy zabrakło pokazania, że She -ra jest symbolem płomykiem w ciemnościach. Jaki był by to epicki finał, gdyby Adora jedna zginęła. Horde Prime został by pokonany przez zwyczajnych mieszkańców dla których She-ra był by symbolem.

Ta seria nie jest doskonała ma pewne ułomności o których pisałem wcześniej brak jeszcze jednego sezony co by rozwinęło Horde Prime dało jakieś odkupienie Hordakowi czy Catrze. Mniejszy manifest LGBT tego było po prostu za dużo jak dla mnie. Całościowo jest to dobra pozycja nie brak w niej humoru, jak odcinek o strategii, cy jak królowa Angela tłumaczy się wszystkim że ta komnata jest więzieniem. Lub księżniczki o czymś rozmawiają i nawet nie wiedzą kiedy do nich przyszła Scorpina. Czy jak Catra widzi że Bow ma strzałę zamieniającą się w lupę i mówi Catra a my z wami przegrywamy. Budowanie postaci ich historii ich relacji i jak to się zmieniało się na przestrzeni sezonów. Nie przeszkadzało mi to, że ta seria jest manifestem feministycznym i LGBT, mimo że nie ja byłem targetem tej serii to i tak oglądało mi się to dobrze. Są niewykorzystane postacie, braku czasu było na to 52 odcinki widać za mało. Tylko pytanie czy więcej było by dobrze jeszcze 12 odcinków tak bo nie więcej. Pokonali by Horde Prime, to by musieli by kolejnego wymyślać villana, jeszcze większego koksa niż Horde Prime, a t by o absurd zachodziło. Co mnie kupiło to lore tego świata i tak tylko zostało tylko polizane. Nic ni wiem o Pierwszych a jestem ciekawy ich historii. Wiemy tylko tyle, że walczyli z Horde Prime. Poznałbym więcej tego świata. Nie napisałem nic o Marze a jej historia była fajna i jej poświęcenie dla dobra galaktyki, kiedy mówi w pewnym momencie do Adory ja nie chciałam umierać takie szczere rzadko się słyszy z ust bohaterów że oni nie chcą umierać, że boją się śmierci. Kolejna sprawa bawienie się gatunkami, mamy odcinki zrobione jak western czy odcinek jak kryminał, mamy odcinek jak ze star treka gdzie grupa ludzi buja się po kosmosie. Zakończenie jest bardzo otwarte. Szukanie rodziców She-ry, Spinof o Marze chociaż wiem jak się zakończy lub spinof o Catrze która buja się po planecie i pomaga innym, szukanie matki Glimer tyle możliwości, ale wiemy, ze twórczyni She-ry powiedziała, że nie będzie dalszych przygód szkoda obejrzał bym. Jest to seria dla każdego. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pyrkon 2022 wrażenia

  Pyrkon 2022 już poza nami, czekałem na niego dwa lata i to było dwa długie lata. Co mogę powiedzieć, nic się nie zmieniło, nadal stoi się ...