Poniższy artykuł może zawierać Spoilery na temat anime, zawierać wulgaryzmy i inne nie stosowane rzeczy. Czytasz go na własną odpowiedzialność.
TYTUŁ | Nanatsu no Taizai 3 Kamigami no Gekirin |
GATUNEK | Fantasy Komedia Przygodowy |
TEMATYKA | Anioły Demony Magia Sztuki walki |
OCENA | 6,5 |
KATEGORIA WIEKOWA | 16 |
z Dziesięcioma Przykazaniami, ale również opowie o przeznaczeniu Meliodasa i Elizabet oraz sekrety świata.
Kolejna kontynuacja w tym sezonie i od razu mogę powiedzieć że lepsza niż Radiant, ale piszę to za nim się zakończył oba sezony. Animacja nic nie odbiega od pierwszych dwóch sezonów, nadal trzyma poziom poprzednich sezonów. Jedynie openingi są słabsze, bo jak w poprzednich dwóch sezonach openingi wpadały w ucho tak w tym sezonie nie. Trudno się mówi.
Fabularnie jest o wiele lepiej niż było. Poznajemy historię Mediolasa Elizabeth Króla Wróżek i Króla Gigantów poznajemy co się wydarzyło się 3000 tysiące lat wcześniej i historia jest bardzo ciekawa nie będę opowiadać by nie spoilerować. Poznajemy wreście co łączy tak naprawdę Mediolasa i Elizabeth, jaką karę na nich narzucili Król Demonów i Królowa Boskiego królestwa. Mediolas ma klątwę wiecznego życia, że nie może umrzeć, a Elizabeth ma klątwę wiecznej nie przerwanej reinkarnacji, a przeznaczeniem tej dwójki jest zawsze odnalezienie siebie i jeżeli Elizabeth odzyska swoje wspomnienia z poprzedniego, życia to znaczy jak była aniołem umrze w ciągu trzech dni. Mediolas mówi w pewnym momencie, że już spotkał 137 reinkarnacji Elizbeth, i prawie każda odzyskała wspomnienia a najbardziej utkwiło mu w pamięci jak jedna z Elizabeth odzyskała wspomnienia w bardzo młodym wieku i zmarła w ciągu trzech dni. Był też przypadek gdy Elizabeth nie odzyskała wspomnień i dożyła sędziwego wieku u boku Mediolasa. Bardzo dobra historia postaci opowiedziana w jednym odcinku. Ale shounen nie był by shounem bez wrogów pojawiają się nowi przeciwnicy o niebo silniejsi niż 10 przykazań, bo wśród nich jest nauczyciel Mediolasa.
Powiem na wstępie, że jestem nieco zmęczony kontynuacjami już, ale jest parę serii które lubię oglądać i jedną z z nich są NNT, jak inne serie łapią za dyszkę jak Soma ta serią, miała w trzecim sezonie słabsze momenty, ale finałowy odcinek, spowodował, że mój hype na tą serię wzrósł i to dużo. Na szachownicy tyle się po zmieniało, do tego dziwne sojusze się potworzyły, aż się chce czwarty sezon zobaczyć i zobaczyć prawdopodobnie jak się to wszystko zakończy, a postacie się lubi lore został rozbudowany bardziej poznaliśmy naszych bohaterów. Szkoda że w pewnym momencie Ban zniknął, ale czuję, że czwartym sezonie Ban pokaże jeszcze na co go stać. Ten sezon lepiej mi się oglądało niż drugi sezon był ciekawszy a jeszcze finał buduje chęć na obejrzenie jak się się ta historia zakończy. 25 odcinków to dużo i mało. Nie wiem czy lepiej by się tej serii nie oglądało, gdyby była jak Black Clover, ale tu są obawy, że mogły być fileru, czego nie lubię. Opowieść trwa i powoli zbliża się do epickiego finału, gdzie na sam, koniec będzie rozpierducha. Będziemy musieli jeszcze na nią poczekać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz