Poniższy artykuł może zawierać Spoilery na temat anime, zawierać wulgaryzmy i inne nie stosowane rzeczy. Czytasz go na własną odpowiedzialność.
TYTUŁ | Fate/Grand Order: Zettai Majuu Sensen Babylonia |
GATUNEK | Akcja, Fantasy |
TEMATYKA | Magia. Post-apokalipsa Rpg |
OCENA | 6 |
KATEGORIA WIEKOWA | 13 |
O seriach Fate pisałem
Siódma osobliwość została odkryta w starożytnej Mezopotamii w roku 2655 pne. Kraina Uruk, rządzona przez mądrego króla Gilgamesza po powrocie z podróży w poszukiwaniu nieśmiertelności, była wspaniała i dostatnia, dopóki nie pojawiły się trzy boginie i niezliczone Demoniczne Bestie. Ci wrogowie doprowadzili Uruka na skraj zniszczenia. Dzięki „Rayshift”, metodzie podróży w czasie do przeszłości, Fujimaru i Mash przybywają na ziemie Uruk, aby spotkać miasto fortecy Uruk i Absolutny Front Demoniczny, odpierając straszliwy atak Demonicznych Bestii. Tam ludzie, którzy żyją pełnią życia pomimo poważnego zagrożenia, nadal walczą o swoją przyszłość. Bóstwa i Demoniczne Zwierzęta atakują, a ludzkość przeciwstawia się temu. To epoka przeznaczenia, w której ludzie i bogowie się rozstają.
Na wstępie napiszę że zawsze lubiłem cykl z Fate i zawsze je oglądam kiedy jest możliwość Oprawa graficzna nie zawiodła, kreska animacja są po prostu piękne i kolorowe. Same tła są bardzo jasne a barwy kolorów bardzo ciepłe. Animacja bardzo dynamiczna widać to podczas walk, a w każdym odcinku przynajmniej jest jedna walka, o stawkę lub nie o stawkę. Audio w tym anime też stoi na wysokim poziomie co słychać w czasie walki każde uderzenie słychać w dźwiękach, nie tylko słychać ale też czuć. Opening pod względem wizualnym bardzo dobrze zrobiony, ale muzycznie mógłby być lepszy, nie jest to piosenka która zapamiętam
Fabularnie całkowicie odeszła od wojny o Świętego Grala a szkoda bo osobiście lubiłem pojedynki sług i ich panów z innym a co mamy w zamian. Fujimaru to ostatni mistrz ludzki który musi ocalić ludzkość przed totalną zagładą dlatego wyrusza do starożytnego Babilionu, by odzyskać Grall tam spotyka Gilgamesza który dla odmiany jest sojusznikiem. Tam też musi się zmierzyć z sojuszem trzech Bogiń i pokonać najsilniejszego sługę z legendarnej klasy mściciel samą Gorgona, wygląd Gorgony jest imponujący wielki wąż z ludzką głową, jednym słowem na bogato, okazuje się się że Gorgona ma w sobie Grala. Nasz bohater sam nie pokona Gorgony i pomału werbuje sojuszników jak Merlin tak ten Merlin z legend Arturianskich. Ann nie wiem kim ona jest, ale jest bardzo potężna. Boginie Isztar która ma w sobie też boginię śmierci. Aztecką Boginie słońca, jak dla mnie najlepsza postać, taki Boski berserker i ona ma najwięcej frajdy w walce. Oczywiście wszystko dąży do pokonania Gorgony. Po pokonaniu Gorgony, należy, jeszcze pokonać Tiamath Matkę wszelakiego stworzenia. Sama walka jest epicka i dynamiczna. Nie muszę pisać że Tiamath, zostaje pokonana a nasz bohater dostaje od Gilgamesza Grala . Ostatnia scena po napisach pokazuje, że kontynuacja jest możliwa. Jako oceniam samą serię. Brakowało mi starcia sług i magów tych pojedynków innych sług. Nie brakowało tutaj pojedynków bo w każdym odcinku był przynajmniej jeden pojedynek na odcinek i każdy dynamiczny i miły dla oka. Właśnie innych sług i magów mi brakowało. Sama fabuła jeden wątek musimy uratować Babylon zdobyć Grala , nie jest to zła fabuła, ale końcówka serii zaczęła mnie już nudzić, jak by ta seria miała o te trzy odcinki mniej nic byśmy nie stracili byśmy. Seria Fate to jedna z moich ulubionych serii, ma w sobie akcje i emocje. A tu mi zbrakło emocji i przywiązania do postaci. Coś mi nie pykło w tej odsłonie serii. Nie jest to zła seria, ale mi zbrakło emocji w tej serii. Jest to dobra przyzwoita seria dla każde co daje jej plusa, że nie trzeba znać poprzednich serii bo nie ma w niej bohaterów z poprzednich serii. Jak będzie kolejna seria Fate będę oglądać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz