piątek, 30 marca 2018

Death March to the Parallel World Rhapsody


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Death March to the Parallel World Rhapsody
GATUNEK
Fantasy Przygodowy
TEMATYKA
Magia RPG
OCENA
5
KATEGORIA WIEKOWA
14




Suzuki, dorosły programista zostaje przeniesiony do innego świata mając na sobie zwykłe, codzienne ubrania - jego level to aż 1. Osiągnął wysoki level i zagarnął skarby po tym jak pokonał armię lizardów, używając jednego z trzech umiejętności jednorazowego użytku - Meteor Shower. Wówczas zapragnął pozwiedzać inny świat na zasadzie "wycieczek krajoznawczych". Podczas swojej podróży spotyka trzy dziewczynki z rasy bestii, piękne siostry z purpurowymi i czarnymi włosami jak i ekscentryczną elfią pannę z blond włosami.

Muszę to napisać na samym początku anime które rznie z SAO bez ograniczeń co mamy na myśli. Główny bohater Suzuki wygląda jak klon Kirito ze SAO jak by tego było mało to jeszcze ma taki sam ubiór jak bohater Sworda i jest takim samym koksem jak Kirito tylko różnica jest inna że u naszego protagonisty wiemy z czego to wynika i nie jest wzięte z dupy jak to zwykle bywa w takich animacjach. Co do samej oprawy technicznej jest to anime niczym nie wyróżniające się postacie narysowane kreską Kawai czyli wielkie i to oczy widać nie dociągnięcia w kresce i animacji zbyt statyczne anime jak dla mnie sama kolorystyk mimo że stonowana to kolorami wali po oczach nie miłosiernie. Sam opening jest znośny dla ucha i dobrze się go słucha jak dla mnie . Fabularnie kolejne anime z cyklu wciągnęło bohatera do gry i znów do gry fantasy. I tu chciałbym się na chwilę zatrzymać i powiedzieć dlaczego w tej serii nie przeszkadza mi, że bohater jest koksem , ponieważ to nam pokazali z czego to wynika. Jak tylko bohater się pokazał się nam w nowym świecie napotkał armię jaszczuro ludzi i użył na nich czaru deszcz meteorów trzy krotnie i nabił sobie za jednym machnięciem level chyba 300 coś dzięki temu miał punkt aby się masterować swoje skille twórcy chcieli tak zrobić zrobili, ale przynajmniej wiemy z czego wynika to, że nasz pseudo Kirito jest takim masterem we wszystkim co robi. Co do dalszej fabuły to nic szczególnego nam nie pokazano, nasz bohater tworzy sobie dziwny fetyszowski harem, mamy tam 5 loli dziewczynek homukusa do tego dochodzi że 2 z trzech dziewczynek to demi-ludzie wolny tłumaczeni pół ludzie pół zwierzęta mają cechy i ludzkie i zwierzęce oczywiście jedna z dziewczynek jest pół człowiekiem i pół kotem a druga jest pół człowiekiem i pół psem lub psowatym a jeszcze do chodzi do tego pół człowiek pół jaszczurzyca a wszystkie demi były niewolnicami. W haremiku mamy jeszcze elfkę a czemu nie bo tak. Zbiór wszelakich fetyszów i zboczeństw na raz Wracając do fabuły bohater ze swoim haremikiem podróżuje sobie po świecie i wykonując jakieś tam zadania walczy z siłami mroku, bo oczywiście nasz bohater jest wybrańcem tego świata i tylko on może zbawić ten świat. Oczywiście nasz bohater ma przebłyski gdzie spotyka tajemniczą dziewczynę bez twarzy. Kolejny w tym sezonie rozczarowujący finał, ponieważ nic się nie dowiedzieliśmy, nasz bohater ze swoim heremikem jest w podróży i robi questy, nic nie wiemy o tajemniczej dziewczynie ze wspomnień o bohaterze, zupełnie nic. Nie wiem czy będzie drugi sezon powinien być ale dłuższy 24 odcinki bo to była jedna zamknięta całość
Bohaterowie Suzuki to klasyczny bohater takich serii wybraniec na skroś dobry który zawsze stanie po stronie tych którym dzieje się krzywda, zawsze ich obroni. Co do reszty bohaterów a raczej bohaterek to chodzące archetypy i szkoda o nich gadać te postacie po prostu irytują.

Z jednej strony uważam że właśnie tak powinno wyglądać SAO, gdzie też mieliśmy bohatera zamkniętego w świecie gry, ale w Death march przynajmniej pokazali nam mechanikę tej całej gry, jak bohater zdobywa kolejne umiejętności moja ulubiona wykorzystany przez Driadę jak podnosi jej, jak wyjmuje ekwipunek z torby, tego zabrakło w SAO, ale inna strona te anime jest nudne, bp samej akcji mamy jak na lekarstwo, nic się nie dzieje, i momentami odcinki mnie po prostu nudziły w oglądaniu. Anime było za spokojne, irytujące seiyu nie których postaci jak Tamy Pochi i jeszcze paru nie poprawia efektu oglądania. Sam nie wiem czego się spodziewałem po tym tytule może więcej akcji, jakiejś zwięzłej fabuły, po obejrzeniu finałowego odcinka widz wie tyle, że stoimy z akcją w punkcie wyjścia, nawet nie było epickiej walki villana z protagiem, nawet nie musiał być to używając słownictwa growego Final Boss, ale powinien być jakiś Boss, ale nawet tego nie dostaliśmy, i to mnie zawiodło, na całej linii. Jak dla mnie anime za spokojne nudne, momentami, nawet nie jest to pełno prawna harmówka, bo w nich to jeszcze gołego cyca zobaczę albo coś w ten deseń ale tu nawet tego nie widziałem. Jak będzie kolejny sezon na pewno obejrzę go bo jestem ciekawy jak się sama historia potoczy, bo sam pomysł jest może nie oryginalny, bo już parę tytułów oglądałem o protagach gdzie są w grze i nie mogą wyjść jak znienawidzony przez zemnie Grimar czy SAO, ale tam była lepsza akcja i mi się nie nudziło oglądanie jak tu. Cóż mogę powiedzieć o tym anime, na pewno jest ono dla osób które szukają wyciszenia i spokoju to na pewno, dla miłośników RPG, bo ten motyw jest dobrze pokazany, chociaż nie jestem miłośnikiem gier RPG. Dla zabicia czasu i dla wyciszenia się można ten tytuł z blaku laku obejrzeć, ale tylko dlatego.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pyrkon 2022 wrażenia

  Pyrkon 2022 już poza nami, czekałem na niego dwa lata i to było dwa długie lata. Co mogę powiedzieć, nic się nie zmieniło, nadal stoi się ...