Poniższy artykuł może zawierać Spoilery na temat anime, zawierać wulgaryzmy i inne nie stosowane rzeczy. Czytasz go na własną odpowiedzialność.
TYTUŁ | Sekai Saikou No Ansatsusha Isekai Kizoku ni Tensei Sauru |
GATUNEK | Akcja Dramat fantasy Przygodowy Romans |
TEMATYKA | Harem Iseka Magia Reinkarnacja |
6,6 |
|
KATEGORIA WIEKOWA | 16 |
Najlepszy zabójca na Ziemi wiedział tylko, jak żyć jako narzędzie dla swoich pracodawców – dopóki nie postanowili go zamordować. Odrodzony dzięki łasce bogini w świecie mieczy i czarów, tym razem ma szansę zrobić coś inaczej, ale jest pewien haczyk… Musi wyeliminować super potężnego bohatera, który doprowadzi do końca świata, chyba że zostanie zatrzymany.
Znany teraz jako Lugh Tuatha Dé, mistrz zabójców z pewnością ma pełne ręce roboty, szczególnie ze względu na wszystkie piękne dziewczyny, które go nieustannie otaczają. Lugh mógł być niezrównanym zabójcą, ale jak poradzi sobie z wrogami z potężną magią?
Technicznie seria wygląda okej kreska typowa dla heremówki i isekai. Tak ta seria jest isekaiem. Jest ona ładna i przyjemna dla dla oka, jest w miarę dopracowana. Animacja powiem tak jak na isekaia, jest płynną i szybka dobrze się sceny walki ogląda. Tylko ich jest bardzo mało. Dobrze dobrana kolorystka, jest ona w ciepłych barwach, ale nie jest ona za jasna.
Tu napiszę na samym początku, że sam pomysł na isekai bardzo mi się podoba. Super zabójca, który pracował dla tajnej organizacji i wykonywał dla nich zadania. Zostaje zdradzony, przez tą organizację, i ginie. Bogini jednego ze światów ratuje go i daje mu propozycję nie do odrzucenia. On się odrodzi w nowym świecie pełnym magii w Zamian będzie musiał wykonać małe zadanie. Zabić bohatera tego świata. Nasz bohater zgadza się na ten układ. Tu mała dygresja, mam przebitki na boginię i widać, że nasz protag nie jest pierwszym reikarnowanym w świecie, ale coś zawsze poszło nie tak. Seria niestety przypomina, nie co haremówkę przez pierwsze odcinki widzimy, jak nasz bohater się szkoli na zabójcę. Tak odrodził się w rodzinie zabójców. Potem ratuje kolejną niewiastę budując swój charakter.
Uwielbiam postać matki głównego bohatera, która ewidentnie ma kompleks syna i jak by mogła to by go przeleciała jak w hentaiu. Seyiu tej postaci robi robotę.
Finałowy odcinek ciekawy, nasz bohater pokonuje swojego przeciwnika jednym uderzeniem a dokładnie spuszcza na niego, broń masowego rażenia. Gratulacje pomysłowości.
Dobrze mi się oglądało tego isekai. Fajny pomysł by główny bohater był zabójcą, że zdobywał swoje skille powoli. Mam jedno ale do tej serii ma za długi wstęp. Zbyt powoli poznaje kolejne panny do swojego haremu,na dodatek, nic nie wiem o jego przeciwniku fnałowym, który pojawia się trochę z dupy na sam koniec. Widać że ta seria ma potencjał i mogłaby być czymś więcej., Zakończenie pł otwarte, można ją kontynuować. Tylko wtedy jednak skupić się na rozbudowaniu świata i ewentualnego przeciwnika. Dobrze mi się oglądało tą serię nie nudziła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz