Fabuła, jest prosta jak drut. Agencja tworzy super żołnierza cyborga, który staje się eko-terrorystą, który uważa, że ludzkość nie zasługuje na planetę więc postanawia ją oczyścić z ludzi. Tak pobrzmiewa w tej odsłonie trochę manifest ekologiczny. Należy się zgodzić z Tonnym, który mówi , że jest to najtrudniejszy przeciwnik, z jakim walczyli.
Co mi się podoba, że chociaż na chwile wracają starzy przeciwnicy, drużyny Torreto i nadal są świetni. Rafaella kradnie każdą moment, a scena gdzie oglądają co Rafaela robiła więzieniu jest świetna. Czy Clave, który nadaj jest tym super dupkiem, który niczego się nie nauczył.
Słowo rodzina w tym sezonie jest odmieniane przez wszystkie możliwe przypadki, jakie można. Nawet Echo, mówi, to nie moja drużyna tylko moja rodzina.
Jak wypadła ta odsłona. Wydaje mi się, że bardzo dobrze. Naprawdę te dwanaście odcinków minęło mi bardzo szybki. Każdy z nich napakowany akcją do granic możliwości. W każdym z odcinków coś się dzieje. Sceny akcji są za sceną akcji. Coś się dzieje na ekranie. Humor nadal bawi, chociaż jest go mniej jest, a szkoda. Bawiłem się na tym sezonie dobrze i dał mi on sporo frajdy. Szkoda, że to ostatni sezon, polubiłem ten serial. Tak nie będzie kolejnego sezonu, o tym mówi netflix. Tu można zadać czy jest to godne pożegnanie serii. Myślę że tak, mieliśmy akcję humor super villana do pokonania i każdy bohater przeszedł drogę i kolejny sezon. Pewnie też bym obejrzał, ale podejrzewam, że to było by już odcinanie kuponów. Warto obejrzeć ten serial, jest on dla każdego i daje sporo frajdy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz