Strasznie mroczne historie. To serial animowany z Netflixa, który obejrzałem. Seria ta ma 10 odcinków, każdy z odcinków trwa około 25 minut.
Serial jest w animacji 3 D, która w tej wersji, wygląda delikatni, mówiąc słabo. Po trzecim czwartym odcinku, można się przyzwyczaić. Jest jedna rzecz, która się udała, to cenzura.
O czym jest serial. Twórcy wzięli na warsztat znaną bajkę Jaś i Małgoś. Pokazując alternatywną wersję tej, historii. Gdzie tytułowi bohaterowie są książętami, królestwa Grim. Pewnego dnia rodzice ucinają im głowę. Po czym przyszywają je magiczną złotą nicią. W tym momencie Jaś i Małgosia uciekają z domu, szukając idealnych rodziców. Co im się nie udaje. Tak jest klasyka domek z piernika w której mieszka nie zła wiedźma tylko piekarka, która zjada dzieci. Rodzeństwo w czasie podróży poznaje wielu dziwnych ludzi nawet samego Szatan, czy złego czarodzieja. Po to tylko by wrócić do swojego królestwa i stoczyć walkę ze smokiem. Nie obyło się bez kliszy w czasie podróży bohater musi dorosnąć.
Całą historię opowiadają nam trzy kruki, którzy są narratorami. To mógłby być nawet spoko pomysł, nie raz stosowany w animacjach. Gdyby nie jedno ale za częste te kruki łamali czwartą ścianę. Co wybijało z oglądania.
Co myślę o tym serialu. Nie mogę powiedzieć że on mi się nie podobał, ale też nie mogę powiedzieć że mi się podobał. Na pewno na plus opowiedziana historia, która miała swoją tajemnicę. Uważam, że dobrym pomysłem było rozdzielenie rodzeństwa. Każde z nich dostało swój mini arck. Z drugiej strony mamy postać Jasia, którego zachowanie mnie irytowało. Ten serial ma sporo irytujących postaci, kruki, żona rybak Nie wykorzystanie postaci złego czarodzieja i szatana. Nie które mi się odcinki dłużyły inne nie. Jedne były lepsze inne nie. Podobał mi się arck Małgosi i złego czarodzieja, ale widzę jak bardzo on jest nie wykorzystany i źle poprowadzony, sam finał tego arcku jest słaby.
Mini przygoda w lesie życia, jest średnia. Mamy Jasia zamieniającego się wilkołaka takie złe alter ego Jasie. Spoiler Jaś ginie w formie wilkołaka po to aby zostać wycięty z truchła i o żyć. Okej fajne. Tylko potem Jaś używa wilkołaczych zdolności . Czemu, przecież jego wilkołacze alter ego nie żyje. Obejrzeć dla samej historii warto, ale to nie jest dobry serial. On zemną nie rezonował.
Niedawno na Netflixie był film Tajna Agencja kontroli magii też inna wersja Jasia i Małgosi, która też była alternatywną wersją opowieści o Jasiu i Małgosi. Porównując te dwa tytuły, do mnie lepiej przemówił Tajna Agencja Kontroli Magi na której bawiłem się lepiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz