ZOO, kolejny serial Netflixa który sobie obejrzałem. Sam serial ma jak do tej pory 3 sezony po 13 odcinków. Gatunek szeroko rozumiane sc-fi.
Akcja serial toczy się we współczesnym świecie. Pewnego dnia zwierzęta zaczynają się dziwnie zachowywać i atakować ludzi. Na początku nie budzi to nie pokoju. Władze traktują to jako wypadki. Grupa ludzi, którzy się wcześniej nie znali lekarz z ZOO, dziennikarka, była agentka francuskiego wywiadu i przewodnik po safari w padają na trop, że te ataki zwierząt nie są przypadkowe. Zwierzaki, które atakują mają tak zwane złe oko. Tu nie ma oryginalności do sytuacji, doprowadza oczywiście złą korpo. Pierwszy sezon jest utrzymany w setingu tajemniczości i horroru. Scena kotów na drzewie prze szkołą czekających na atak na dzieci. To jest pierwszy sezon
Drugi sezon, tu bardziej skupiają się na wyleczeniu zwierząt, z mutacji, która powoduje, że zwierzaki atakują. Tu nastawiono się na podróże i przygodę. Szukanie magafinów. W ostateczności nasza grupa bohaterów doprowadza wraz ze złą korpo do wysterylizowania całego świata.
Trzeci sezon to jest już guilty pleasure totalny. Pojawia się dosłownie z dupy siostra jednego z bohaterów, która stwierdza, że zajebiście jest stworzyć hybrydy zwierząt, które zapanują nad światem. W tym sezonie to świat już wygląda jak posta apo. Jedyny plus tego sezonu, to że jest time skip, gdzie u miejscowa bohaterów w zupełnie innym miejscu.
Co może drażnić w tym serialu to plot armor bohaterów. Bohaterowie są prawie nieśmiertelni i unikają takich śmierci, że aż boli.
Najciekawsza przemiana bohaterki, od dziennikarki, szukającej prawdy, to fanatycznej mścicielki łowczyni ludzi.
ZOO serial który zapowiadał się na naprawdę dobry seria z tajemnicą. Z fajnym pomysłem na fabułę, o tym jak zwierzęta nie ważne od gatunku łącza się by wymazać ludzkość z równania. Serial zamienia się w walkę z szaloną eko terrorystką i jej hybrydami. W tym serial zrobiono to samo co w The 100, czyli rekin przeskakujący rekina, który przeskoczył rekina, który przeskoczył wieloryba . Od trzeciego sezonu musiałem coraz wyżej zawieszać poprzeczkę nie wiary. Do tego bohaterowie, którzy generują konflikty niczym w Batman vs Superman Zaka Sanyder tylko zabrakło Seve the Martha. Od trzeciego sezonu to jest już równia pochyła, ale co najgorsze tą równie się bardzo dobrze ogląda. Finał trzeciego sezonu jest tak otwarte, że 4 sezon na pewno powstanie. I czekam na niego bo jestem ciekawy jak to się zakończy i co odwalą w nim
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz