sobota, 19 grudnia 2020

Dungeonni deai wo motomeru no wa machigatteiru darou ka 3

 


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 




TYTUŁ

Dungeonni deai wo motomeru no wa machigatteiru darou ka 3

GATUNEK

Fantasy Komedia Przygodowy Akcja

TEMATYKA

RPG Potwory Besie Monstra

OCENA

6,9

KATEGORIA WIEKOWA

14




To już trzeci sezon i tym razem nie musiałem czekać kilka lat. Technicznie nadal anime daje rade przyzwyczaiłem się do kreski serii animacji, która nic nie straciła od drugiego sezon. Nadal się dobrze słucha openingu, który się niczym się nie wyróżnia. Nie będzie to jakiś długi wywód ponieważ, jest to już trzeci sezon. Ten sezon mnie zaskoczył jednym, że uderzono w bardzo poważne problemy, jak rasizm czy dyskryminacja, strach przed nieznanym. W to uderzono, ale od początku. Okazuje się, że lochy zamieszkują rozumne potwory, które potrafią mówić i czują. Jak to bywa w takich sytuacjach istoty powierzchni, jak ludzie realnym świecie, jak czegoś, nie znają to boją się . Jak się boją uważają że należy to zniszczyć. Oczywiście nasz protag Bell jest tym promykiem, który zmieni świat, i on jako pierwszy wyciągną rękę do potwora. Zaskoczyła mnie ta seria trzeci sezon dokładnie, ale o tym trochę później. Jedyne co mogę zarzucić tej serii jest to zmarnowanie śmierci Vivienne, jakie było by to dobre gdyby ona umarła na zawsze a nie została po 10 sekundach wskrzeszone jak by to rozbudowało postać Bell, dało by mu większą głębie, odkryło w nim mrok, zwątpienie. A tak lipa. Finał ciekawy, a walka Bell z czarnym Minotaurem mimo że krótka to emocjonująca do samego końca a wynik jej zaskoczył mnie. Spodziewałem się klasyka, czyli boss zginie i słońc za świeci a tu nie. To boss wygrał darował życie i poszedł sobie trenować. Chwalę takie zakończenie. Napisałem, że ta seria mnie zaskoczyła. Tak zazwyczaj jak jakieś anime dostaje trzeci sezon to widać że siada. Ale nie ta seria, nie ona dostała power. Nie jest to już prosta historia o łowcach przygód. Stała się ta seria poważniejsza i mroczniejsza w swym przesłaniu. Uderzyła w bardzo przystępny sposób dyskryminacji i strachu przed obcym. Oraz pokazała smutną prawdę o której już pisałem kilka raz, że największymi potworami są ludzie. Nie demony z piekieł są najgorsze. Trzeci sezon zrobił mi hype na czwarty sezon . Nie mogę powiedzieć że to najlepsze anime tego sezon, bo nie jest. To już trzeci sezon a co przy tym idzie kontynuacja, która miała czas na rozwinięcie skrzydeł. Jest porządna seria, z dobrym tempem akcji nie ma dłużyzn. Nie nudzi się człowiek oglądając tą odsłonę przygód Bell. Porządny kawałek anime. Można by zarzucić że fajnie było by gdyby bardziej rozbudowano relacje między bogami coś więcej o lore tego świata. To są moje pobożne życzenia jak ja bym widział trzeci sezon. Dobra kontynuacja, która daje szansę na 4 sezon.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pyrkon 2022 wrażenia

  Pyrkon 2022 już poza nami, czekałem na niego dwa lata i to było dwa długie lata. Co mogę powiedzieć, nic się nie zmieniło, nadal stoi się ...