niedziela, 12 lipca 2020

Śmierć u psychologa


Poczekalnia gabinetu psychologa była bardzo gustownie urządzona, panował w niej minimalizm proste meble Ikei, dwa obraz, którym właśnie przygląda się młoda kobieta , blondynka o krótkich włosach ubrana na czarno w dobrze skrojony żakiet i spódnicę .

Pani Joanna Torvamessor. Pani doktor już czeka – Młoda kobieta obróciła się szybko i ruszyła pewnym dziarskim krokiem.

Dzień dobry Pani Doktor – Joanna podała rękę i się energicznie przywitała.

Dzień dobry Pani Joanna Torvamessor. Jestem Ritha Haris – Wie Pani, że pani nazwisko z łaciny oznacza kostucha lub Ponury Żniwiarz.

Każdy mi to mówi – Joanna się uśmiechnęła. Pani psycholog wskazała miejsce na skórzanej sofie.

Czy to pierwsza wizyta u psychologa? –Joanna tylko pokiwała głową – Sama Pani podjęła decyzje o tym, że chce Pani się psychologiem

Tak – odpowiedź była krótka.

Co Panią do mnie sprowadza w takim razie. Bo wygląda Pani na osobę energiczną i pełnią życia – Joanna tajemniczo się tylko uśmiechnęła słysząc psycholog.

Wypalenie zawodowe.

Może Pani to rozwinąć – Psycholog wygodnie się rozsiadła.

Może Pani mi nie wierzyć ale ja jestem śmierć – Psycholog spojrzała na nią uważnie – muszę pilnować aby ludzie odchodzili w odpowiedni sposób i zgodnie z rozpiską.

Proszę mi wybaczyć, ale brzmi Pani jak seryjny zabójca.

Tak myślałam, że Pani powie nikt mi nie wierzy że jestem śmierć.

To jest trudne do uwierzenie –Psycholog notowała coś na kartce.

Mam Pani udowodnić –Joanna spojrzała prosto w oczy. Psycholog nie przemyślała następnego zdania.

Tak proszę udowodnić – Joanna tylko głośno odetchnęła. Wstała w jej doni zmaterializowała się kosa, jej ładny żakiet zamienił się stara czarną szmatę z kapturem, twarz zamieniła się w ludzką czaszkę w oczodołach jarzyły się tylko dwa czerwone ogniki.

Jam Jest Śmierć Ostateczność przyszłam po ciebie śmiertelniku – wypowiadane zdanie było głosem tubalnym. – Psycholog zrobiła wielkie oczy a serce podeszło je do gardła. Przed nią stała sama śmierć, jak na obrazkach. Joanna wróciła do ludzkiej postaci – Chyba mnie poniosło , nie przyszłam po Panią, pani się ze mną nie szybko spotka o ile będzie pani w miar zdrowo żyć, nie polecam papierosów. – Joanna ponownie usiadła na swoim miejscu.

Nie rozumiem po co do mnie Pani przyszła głos Pani psycholog drżał. Jest Pani wszech potężna .

Z tym wszechpotężna to bym tak nie przesadzała. Ja już mówiłam jestem wypalona zawodowa . Nikt mnie nie szanuje a każdy się mnie boi. Nie tak ja moja siostra Życie, którą każdy lubi

Ale Pani to śmierć jest nam ludiom smutno kiedy ktoś z naszych bliskich umiera.

Myśli Pani że nie wiem, ale ja zawsze staram się aby każdy z moich klientów odchodził w spokoju i nie cierpiał nie zawsze się da. Chociaż usłyszeć słowo dziękuje, ę mój krewny odszedł dobrą śmiercią. To jedna sprawa inna sprawa, media mnie szkalują. Oglądała Pani Oszukać przeznaczenie ten film to dla mnie potwarz. Naprawdę myśli Pani, że ja nie mam nic innego do roboty, tylko snuć plany zemsty na tych którzy się wymknęli mi z łapy. Jak się wymknęli się z moich łap oznacza to, że nie nadszedł ich czas.

Ale rozumie Pani, że to fikcja filmowa? – Psycholog doszła do siebie, po tym co widziała przed chwilką. W głębi siebie stwierdziła, że sama będzie potrzebować pomoc po tej sesji.

Rozumiem, ale taki filmy pogarszają mój i tak zły PR. Jak mnie ludzie przedstawiają jak łachmaniarza z kosą czy ja tak wyglądam – z słów śmierci płynęła gorycz.

Wygląda Pani energiczni i bardzo sympatycznie – Psycholog spojrzała na nią

Wie Pani z kim muszę pracować z Szatanem i Bogiem jeden gorszy od drugiego Wie pani co oni zrobili swego czasu. – Psycholog pokiwała głową że nie – Zrobili w 1939 zakład czy zło generuje zło. Wie Pani ile mi roboty na robili wtedy. Jak tylko ogarnęła temat to się do nich wybrałam i powiedziałam im, że jeszcze raz coś takiego zrobią to im w niebie i piekle taki Ragnarok że Apokalipsa przy tym będzie wydarzeniem społecznym. Albo o Szatan przysyła swojego pracownika Legion gościu do mnie furaczał do dostał ode mnie kosą w zęby i poskarżył się swemu Panu, to Szatan przez trzysta lat do mnie się nie odzywał. Albo Bóg pracował nad nowym stworzeniem wirusem. Wy ludzie nazwaliście go hiszpanką i zapomniał zamknąć wieczka od słoika. A potem robiłam nadgodziny. Kupiła bilety na Avangers Endgame, wie Pani kogo musiałam zabić aby dostać te bilety oczywiście metaforycznie. Mówię wszystkim, nie ma mnie przez trzy godziny. Widzę piszą do mnie Bóg moja siostra. Śmierć gdzie jesteś potrzebujemy, powiedziałam ignoruje ich film się zaczął a tu moja siostra się zjawia i mnie teleportują do Nieba bo Jezus ma te swoje trudne dni i się pokłócił z ojce i chce ze mną rozmawiać i nie wiem czumu jestem jego najlepsza przyjaciółką. Pozabijała bym ich ale bym miała wtedy ten cały burdel na głowie. Chciałam sobie zrobić wakacje pierwsze od zarania dziejów dogadałam się ze wszystkimi że przez trzy dni nikt nie umrze. Odpoczywam na plaży a tu wyłazi z wody jakiś Chtuliczny pradawny demon i chce zawładnąć światem i musiałam z nim walczyć. Wakacje szlak trafił. To wszystko powoduje że nie mam siły pracować. Co mam zrobić?

Wie Pani Śmierć

Joanno. Śmierć używam w pracy

Dobrze Joanno. Powinna Pani porozmawiać – Śmierć spojrzała na nią z lekką kpiną.

Rozmawiała Pani kiedyś z Bogiem chodząca objawiona wiedza, która wie wszystko i zawsze poucza. A Szatan egomaniak tylko Ja ja jaj zły Bóg mnie wygnał a ja chciałem dobrze.

Nie nie rozmawiałam z nimi twarzą w twarz – Zerkała co jakiś czas na zegarek .

A chce Pani z nimi porozmawiać może Panią posłuchają, aby mnie tak nie traktowali . Mogę zadzwonić

Niech się Pani nie kłopocze – psycholog gestykulowała rękami – A Pani siostra , jak się Panie dogadują.

A dobrze, moja siostra tez ma dużo roboty a szczególnie w krajach biednych tam się rozmnażają na potęgę i w jednym kraju gdzie dali 500 + na dziecko. Dobrze się nam współpracuje. Raz ona mi idzie na rękę raz ja jej. Ale ją przynajmniej ktoś docenia. Czasami ktoś przeklina życie. Wie Pani co poczułam się lepiej bo mogłam się wygadać wreście i ktoś mnie posłuchał.

To ja dziękuje? – w odpowiedzi było słychać pytanie

Ile się należ – z bocznej kieszeni wyjęła portfel w kształcie czaszki.

500$ należy się –Na twarzy psycholog malowała się ulga bo wreście dziwna pacjentka sobie pójdzie

Jeny nie ruble też złotówki też, gdzie są te dolary o tu – Śmierć mamrotała pod nosem – proszę – Podała psycholog pięć banknotów po 100 dolarów. Podziękowała za wizytę – Do zobaczenia Pani Haris.

Nie umówiła się Pani na następną wizytę to raczej do widzenia.

Ze mną Pani jest umówiona za kilkadziesiąt lat, jak każdy człowiek – Śmierć znikła w falującym czarnym dymie.                        


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pyrkon 2022 wrażenia

  Pyrkon 2022 już poza nami, czekałem na niego dwa lata i to było dwa długie lata. Co mogę powiedzieć, nic się nie zmieniło, nadal stoi się ...