Zakończenie Wątku Ligi Solarnej w sadze HH Nieprzejednana Honor
O ty wątku już pisałem w recenzji samej książki
Honor, bierze Grand Fleet i atakuje główny układ LS masakrując flotę wroga, daje możliwość do poddania się, ale na takich warunkach. Poddacie swoje okręty pozwolimy się wam ewakuować i macie wysadzić swoje okręty. Niszcząc całkowicie zaplecze techniczne LS, plus cała flotę Wpada Honor, jak taki sebiks terroryzuje Ligę Solarną a ona musi się podporządkować, Liga traci około 90 procent swojej floty są zniszczona przynajmniej w jednym miejscu infrastruktura wojskowa. Jest narzucone od górnie, że mają stworzyć nową konstytucje jeżeli tego nie zrobią Honor będzie latać od układu Ligi Solarnej do Układu i niszczyć ich infrastrukturę
Co myślę o takim załatwieniu tego wątku nowy poziom gówna, już pisałem że nie jest to w żadne sposób fajne zakończenie ważnego wątku. Jest to nasranie czytelnikowi w twarz tak kończąc wątek tiesuje się, że LS się zbroi, że za parę miesięcy będzie problemem dla Manticore o czym Manticore nie wie przypuszcza że tak może być. Daje nam się w po stronie LS zdolnych dowódców nie dyletantów, jak Crandal czy Bryng, sam wątek rozwiązuje się na 20 stronach całej książki. Gdyby Weber mniej pierdolił o przemyśleniach tracetów a bardziej skupił się na LS i dał więcej czasu na rozwinięcie tego wątku, to może jego zakończenie by aż tak nie bolało, a boli jak cholera. Powiem wprost to jest jawna niesprawiedliwość tak kończyć wątek gdzie LS kreuje się na potęgę militarną a praktycznie jedna flota rozklepuje LS na czynnik pierwsze Weber mógł to zrobić w Cieniu Saganami, bo tak szczerze wątek LS jest nic nie warty w ty momencie do niczego nie prowadził. Tak planety pogranicza uwolnią się od LS część z nich pójdzie w sojusz w Manticore część będzie chciało być osobnymi bytami może jakieś będą chciały wejść do LS na innych zasadach. Ale zostaję core LS i tu widzę problemy z tym wątkiem
Jakie widzę problemy z takim rozwiązaniem wątku LS. Jądro LS najbogatsze planety i te najwcześniej założone, które stanowiły o sile LS. Zostały w upokarzający sposób pokonane, warunki jakie im zostały narzucone są nie do przyjęcia. Manticore mówi tak zmieńcie swój ustrój tak aby nigdy nie przywrócili Mandaryni, na jaki zmienicie nam to lata, ale stwórzcie taki zapis w nowym ustroju aby każda, planeta, która będzie chciała wyjść z LS będzie mogła, ale jak tego nie zrobicie to my wam zrobimy kuku i będziemy latać od jednego bogatego systemu do drugiego i robić tam wam z dupy jesień średniowiecza, a wiecie że nie macie z nami szans. Do tego Manticore zniszczyło jeden układ LS cała infrastrukturę i wszystkie okręty. Problem jest taki, że Weber nie pokazał nam żadnych elit politycznych, które by chociaż trochę sympatyzowały z Manticore. Nawet jak powstanie rząd oparty w jakiejś formie na wyborach demokratycznych z premierem. To w tym rządzie będą zasiadać, ludzie którzy, będą mieli poczucie krzywdy i upokorzenia, jakiego doznali ze strony Manticore i jego sojuszników. Nie siedzę w głowie Webera i nie wiem czy on do czegoś będzie potrzebował LS w późniejszych książkach optymistyczna wersja, że nie LS, niech sobie tam będzie działa jak działa. Odbudowuje swój potencjał militarny. Ale hipotetycznie, Równanie się okaże tak potężne w działaniach wojennych że połączone Floty Manticore Greyson i Heaven nie będą wstanie pokonać Równania, i do zwycięstwa będzie potrzebne Liga Solarna. To jestem ciekawy co Weber zrobi, bo jak zrobi tego co się obawiam hipotetycznie ambasador Manticore przyleci do LS i poprosi o pomoc a premier czy kto tam będzie rządził powie okej już lecimy to będzie to najgorsze pisanie pod słońcem, bo jakoś średni widzę że tak upokorzona LS będzie chciała chętnie pomóc Manticore . Nawet gdyby nie wiem, ambasador czy kto tam poleci obieca Solarnym technologie to mam nadzieje, że nie LS nie będzie sojusznikiem Manticore. Takie rozwiązanie ma sens, jeżeli do władzy dojdą elity, które w jakiś sposób są przychylne Manticore, ale Weber nam nikogo nie pokazał. Oczywiście, w następnej książce może się okazać, że są takie elity. Papier wszystko przyjmie, największe gówno jakie autor może wymyślić. Mam nadziej, że Weber z czymś takim nie wyskoczy, że wśród Ligi Solarnej z kapelusza znajdą się oddani fanatycy Manicore.
Innym problem są dowódcy Ligi Solarnej którzy zostali upokorzeni i potraktowani w niegodny sposób, pokazano im, że są nikim, pytanie czy by chcieli walczyć u boku Manticore i ich sojuszników nie wydaje mi się.
Co może w Weber zrobić time-skip, pytanie o ile lat. Co najmniej o 20-30 lat w przód, kiedy te poczucie upokorzenia Lidze Solarnej zniknie.
Mała dygresja tak mnie naszło, że LS po tym co zrobiło Manticore są jak Niemcy po pierwszej wojnie światowej, czyżby Weber planował zrobić z LS coś na wzór III Rzeszy, było by ciekawe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz