wtorek, 30 kwietnia 2019

Avengers End Game podróże w czasie



Wszyscy jarają się jak wspaniałe było Avangers Endgame i słusznie mi też się podobało, a szczególnie ostania finałowa walka. Gdzie pojawiają się wszyscy bohaterowie i i Cap mówi Avangers Assemble i wszyscy ruszają na siebie i zaczyna się rozpierducha. Dla mnie postacią filmu jest Nebula, jej droga była świetnie pokazana jej zmian. Dostałem to co chciałem śmierci chociaż śmierć Natashy to raczej jakiś żart, z Clintem się z ścigała, które z nich popełni samobójstwo. Wątek Thora okej, ale granie tym jednym dowcipem męczyło w pewnym momencie. Ale nie o tym chciałem pisać. Tylko o podróżach w czasie w Avangers. Jakie to jest złe . Powiedziano nam, że jak bohaterowie się cofną w czasie i zmienią coś w przeszłości to ich terażniejszość się nie zmieni , tylko stworzy się alternatywna rzeczywistość, a ich time line będzie zachowane. Może bym ty przyjął gdyby, nie jedno ale, że ostatniej scenie z Capem kiedy pojawia się stary Cap. To oznacza, że Cap z innej rzeczywistości trafił do time linu naszych bohaterów kurde jak. W tym momencie zaprzeczacie temu co sami powiedzieliście nam w ekspozycji. Inna sprawa z tymi podróżami w czasie. Time line gdzie połowa galaktyki została wykasowana nie może istnieć. Spytacie się dlaczego. Odpowiedź jest bardzo prosta. Thanos z 2014r. Ten z pierwszych Gaurdiansów przybywa do roku 2019 r . Zostaje wymazany (Ginie). To oznacza tyle, że Thanos, nie zdobywa wszystkich kamieni nie wykonuje pstryknięcia palcami nie tworzy w tym momencie time linu, gdzie nie ma połowy ludzkości. Po tym jak Thanos został wymazany co powinno nastąpić wymazanie time linu po pstryknięciu palcami. Bo Thanos tego nie zrobi, nie zdobędzie kamieni nie pstryknie palcami . Nie tworzy się wtedy inna rzeczywistość. Tylko następuje reset linii czasu. Nie może wykonać tego co wykonał, bo jak, nie ma go już w linii czasu naszych bohaterów. Gamora żyje nie dlatego, że została przeniesiona w czasie, ale też dlatego, że Thanos nie poświęca jej aby zdobyć kamień dusz. Jestem wstanie zrozumieć że Kapitan mówiący Hail Hydra tworzy alternatywną rzeczywistość, gdzie nie dochodzi do wydarzeń Winter Sodldier, bo jest to nie znaczna zmiana w linii czasu. Pytanie się nasuwa inne jeżeli podróż w czasie nie zmienia przyszłości to po co podróżować. Inaczej powiem, Hulk pożycza od Enchantres One kamień czasu. Tworzy się nowa lina czasu gdzie Dornamu przybywa na ziemię zaczyna się era mroku, pewnie, Avengersi by z nim walczyli. Ale Kapitan zwraca po pewnym czasie kamień czasu Enchantres One i ta rzeczywistość gdzie Dornamu wygrywa zostaje skasowana. To nam pokazali w End Game gdzie Enchantres One pokazuje że jak się zabierze kamień czasu pojawia się mroczan przyszłość. A po chwili Profesor Hulka mówi , ale jak się pożyczy kamień czasu na chwilę i go zwróci to ta zła przyszłość znika i to jest nam dokładnie pokazane. A to oznacza, że jak nam się z linii czasu zabiera Thanosa przerzuca go się do przyszłości i ona tam ginie to w myśl tego co nam pokazali na dachu Enchantres i Profesor Hulk. Linia czasu gdzie było pstryknięcie powinno istnieć i lina czasu powinna się zmienić na inna przyszłość gdzie nie było pstryknięcia. Tyle w tej materii, przedstawienie podróży w czasie w ten sposób to lipa na resorach.

poniedziałek, 22 kwietnia 2019

Rozmowa o pracę okiem pracownika



Kropla drąży skałę, kropla przelewa czarę gorycz. Do napisania o tym jak pracodawcy podchodzą do pracowników w czasie rozmowy o pracę, dojrzewałem od kilku miesięcy. Przysłowiową czarę goryczy przelała sytuacja gdzie przed rozmową wypytują się mnie czy mam doświadczenie w windykacji. Odpowiadam że nie mam a potencjalny pracodawca zaprasza mnie na rozmowę, po to tylko aby powiedzieć mi, że brak mi doświadczenia na stanowisku do którego aplikuje. To samo powiedziałem, to przez telefon, ale na to wychodzi, że powinienem to usłyszeć ustnie od przyszłego pracodawcy. Nie wiem czy on chciał mnie potratować jak głupca odnoszę wrażenie że tak. To przelało tą czarę goryczy spotykania się z pracodawcami i chcę pokazać. Jak rozmowa o pracę wygląda z punktu pracownika, co wkurza przyszłego pracownika w tych rozmowach.
Buta i arogancje teksty, pozbawione empatii, które nie wiem co mają na celu upokorzyć pracownika.
Złote teksty Pracodawców
-Pan się nie nadaje do tej pracy ponieważ ma Pan za mało znajomych na Facebook
Pierwsza minuta rozmowa – Pan i tak tu nie chce pracować bo zaraz Pan ucieknie zwolni
Po zaproszeniu na rozmowę wiedząc jakie mam doświadczenie - Pan nie ma doświadczenia w tej materii więc nie mogę Pana zatrudnić
Przy takich pytaniach tekstach człowiek naprawdę nie wie jak się ma zachować, czy wstać i wyjść. Czy zbluzgać tego jegomościa. Czy siedzieć i robić dobra minę do złej gry. Najczęściej wybiera się opcję robienia dobrej miny do złej gry , tylko dlatego, aby zastosować się do złotej zasady nie pali się mostów. Ale czy ta postawa jest dobra? Sami sobie odpowiedzcie na te pytanie. Tu się na suwa bardzo istotne pytanie do Pracodawców jak i tak nie chcesz zatrudnić danego kandydata i na dzień dobry mu mówisz że go nie zatrudnisz to po jaką cholerę zaprasza taką osobę na rozmowę. To strata twojego czasu tego kandydata i twojego pracodawca. Widocznie masz czas by go tracić, jeżeli zapraszasz po to tylko aby powiedzieć no sorry ale i tak ciebie nie zatrudnię . Ale to też strata czasu takiego kandydata i pieniędzy na dojazd czy to za paliwo czy bilety komunikacji miejskiej. To jest taki brak szacunku dla innej osoby. Tacy pracodawcy sami sobie wystawiają świadectwo i u takich pracodawców są największe rotacje a oni zdziwieni że nikt nie chce u nich pracować. No jak jesteś chamem i chodzącą reklamą cebuli który tratuje pracownika jak zło konieczne to się nie dziw że nikt u ciebie nie chce pracować. Pamiętaj że te zło konieczne którym jest pracownik to on pracuje na ciebie nabija ci kasę, bo na pewno taki pracownik nie pracuje dla siebie i swojej przyjemności

Durne pytania pracodawców na które są tylko głupie odpowiedzi – Klasyki pytań które spotkasz na prawie każdej rozmowie o pracę
-Gdzie Pan się widzi za pięć lat
-Proszę powiedzieć dlaczego Pan chce pracować w mojej firmy
Na takie pytania są dwa typy odpowiedzi pierwsza popłynąć szczerością. "Dlaczego Pan/Pani chce pracować w naszej firmie" Odpowiedź dla Pieniędzy i mi się nudzi. Drugi odpowiedź na te pytanie to głupia odpowiedź Gdzie się Pan/ Pani widzi za pięć lat. Jeszcze głupsza odpowiedź. Np Pod kołami autobusu komunikacji miejskiej. Na pewno nie tu. Niech Pan poczeka tylko zbuduje wehikuł czasu i przeniosę się w przyszłość i Panu odpowiem. Albo też popłynąć szczerością czyli odpowiedzieć na Pana/Pani miejscu. Ale wiadomo nie możesz tak odpowiedzieć i znów w myśl zasady nie pali się mostów. Co robisz odpowiadasz jak najbardziej neutralnie jak tylko możesz, mimo, że cisną się ci na usta naprawdę głupie odpowiedzi. Chętnie byś odpowiedział w sposób zupełnie szczery albo głupi, po to tylko, aby zobaczyć, minę takiego pracodawcy. Zobaczyć jak szeroko otworzy oczy i usta. Można dać taką odpowiedź tylko wtedy, gdy byś miał 100% pewności, że się nie dostaniesz się do tej pracy, ale nigdy nie masz takiej pewności.

Tendencyjne pytania które dostaniesz na każdej rozmowie kolejna rzecz która irytuje nas w czasie rozmów.
-Proszę opowiedzieć o swojej karierze zawodowe? – Kurwa masz moje CV przecież widać
-Ile Pan chciałby zarabiać?-
-Proszę powiedzieć co Pan wie o naszej firmie? – nie zawsze ale bardzo często
-Dlaczego Pan Pani złożyła CV do mojej firmy?

Tak jak już napisałem widzisz człowieku moje CV więc wiesz jaką mam karierę zawodową co mam ci historię swego życia opowiadać. Ja przynajmniej w CV mam napisane co robiłem w danej firmie, więc dla mnie opowiadanie jeszcze raz na to co ma CV mija się z celem. Kolejne moje ulubione pytanie Ile chciałby Pan zarabiać. To jest też takie pytanie na które nie ma dobrej odpowiedzi, bo jak powiesz za mało Pracodawca pomyśli sobie nie ceni się. Jak powiesz za dużo, pracodawca pomyśli ale ma mniemanie osobie. Ja zawsze podaje widełki ile chciałbym zarabiać, nie wiem czy to dobry sposób czy nie. Ale czasami człowiek przy tym pytaniu ma też ochotę popłynąć szczerością i odpowiedzieć . Tyle abym mógł godnie żyć założyć rodzinę lub utrzymać rodzinę i nie zastanawiać się czy mi wystarczy od pierwszego do pierwszego. Kolejne pytanie co Pan wie o nasze firmie. Wiesz człowieku, że te pytanie padnie i tu jako kandydat nie mając gwarancji. Musisz zmarnować swój czas i poczytać o potencjalnym pracodawcy, mimo, że nie masz na to żadnej ochoty, ale czytasz. Ale prawdę mówiąc człowiek czasami ma ochotę odpowiedzieć przy tym pytaniu. "Gówno wiem" , "Nic nie wiem ale jak mnie zatrudnicie to się dowiem". Kolejne złote pytanie dlaczego złożył pan CV do naszej firmy. Ty jako kandydat musisz odpowiedzieć po słodzić że to najlepsza firma, że całe życie marzyłeś aby pracować u nich, spełniasz ich wymagania. Czasami człowiek ma czasami odbić pracodawcy pytanie. Dlaczego Państwo mnie zaprosili na rozmowę? Jestem ciekawy co by taki pracodawca odpowiedziała, ale znając ich poziom IQ odpowiedź nie urwała by mi dupy. Pewnie by pracodawca udał, że nie słyszy tego pytania, odpowiedział by jakoś lakonicznie, a może by zakończył by rozmowę.
Kolejna sprawa to kłamstwa pracodawców
Pracodawcy mają swoje ulubione kłamstwo, które dotyczy poinformowania kandydata o wynikach rekrutacji. Pracodawcy dzielą się na dwie grupy. Pierwsza ta która powie na spotkaniu "Jeżeli nie zadzwonimy do Pana/Pani znaczy nie wybraliśmy lub podobne Jeżeli nie zadzwonimy do np środy ci pracodawcy są szczerzy przynajmniej. Ale są pracodawcy i to duża część, która jak te psy pospolite żenią ci kłamstwo które nazwałem "Na pewno zadzwonimy" . O co chodzi . Potencjalny pracownik zadaje pytanie pracodawcy czy Będą informować każdego o wynikach rekrutacji Pracodawca odpowiada Tak nie zależnie czy będzie to pozytywna czy negatywna odpowiedź a potem wygląda tak. Mija tydzień dwa tygodnie a ty jak ta głupia cipa czekasz na odpowiedź mając nadzieje, że zadzwonią, a tu dupa. To jest taki brak szacunku dla takiego człowieka, jak już przekazałeś komuś informację, że poinformuje ciebie o wynikach rekrutacji to to zrób, zadzwoń, napisz e-maila czy nawet sms i powiedz, że nie dostałeś się człowieku, a nie rób nadziei. Podam wam przykład ze swego, życia. Byłem na rekrutacji do jednego Banku była dwu stopniowa, pierwszy stopień rozmowa z kierownikiem oddziału banku, drugi stopień musiałem jechać do innego miasta na rozmowę. Nie dostałem odpowiedzi, o wynikach rekrutacji mimo że mi powiedziano, że dają informację czy jest na tak czy na nie. Po 8 miesiącach dzwonią do mnie z tego banku i chcą mnie zatrudnić i co najlepsze myślą, że przyjmę ich ofertę pracę. Inna sprawa do przekłamane oferty pracy. Wysyłasz aplikację na ofertę pracy, gdzie jest umowa o pracę, nie musisz znać języka czy posiadać Kat B, a idziesz na rozmowę, i nie umową o prace a umową zlecenia nie umowa na rok a na 3 miesiące, znajomość języka i Kat B. Bo ty jak pracownik widząc, że ofertą na którą składałeś aplikacje jest diametralnie inną niż to czego się dowiadujesz na rozmowie. Naprawdę pracodawcy wy myślicie, że nie wiemy na co składamy aplikację.
Ujmę te dwie rzeczy w jednym. Chodzi mi odbieranie telefonów przez pracodawców na rozmowie telefonicznej i spóźnianie się. Każdy rekruter powie wam, że ty przyszły pracowniku nie możesz się spóźnić na rozmowę czy odbierać telefonu w czasie rozmowy. A co z pracodawcami, byłem na kilku rozmowach, gdzie mój potencjalny pracodawca się spóźnił się na rozmowę. Oczywiście jest te Przepraszam za spóźnienie. Też miałem przypadki, że pracodawca w czasie rozmowy ze, mną odebrał telefon. Jeżeli wy przyszli pracodawcy oczekujecie od nas takich rzeczy, jak punktualność, czy nie odbieranie telefonu, to się tak samo zachowujcie i nie spóźniajcie się. A odbieranie telefonu w czasie rozmów wybija nas z rozmowy. Tu muszę sprawiedliwość oddać takie zachowanie nie jest częste.
Kolejna sprawa same rekrutacje, które wyglądają tak jak byś złożył kandydaturę na stanowisko prezesa jakieś wielkie korporacji, a nie na stanowisko np. doradcy klienta. Rekrutacja składająca się z 3-4 etapów gdzie. Najpierw się spotykasz się z kierownikiem oddziału lub placówki, potem kierownikiem regionu, potem z kimś z centrali a na dodatek musisz zdać test kompetencji, np. językowy, obsługi pakietu offica znajomości przepisów prawnych i co jeszcze przyjedzie do głowy pracodawcy. Mnie zastanawia się po co robić kilka różnych spotkań. Czy te całe kierownictwo od sasa do lasa, nie może na raz się spotkać. A tak pierwszy etap i kolejne, jeszcze pół biedy, kiedy odpadniesz na pierwszym etapie, ale gorzej gdy odpadniesz na 3 etapie bo te kolejne etapy czasami się wiążą z tym że musisz jechać do innego miasta. Te wszystkie sprawdziany kompetencji wiedzy itp. normalnie jak byś po tym miał tytuł magistra co najmniej zdobyć a prawda jest taka, że musisz się na to przygotować, a nie masz gwarancji otrzymania pracy. Ktoś może mi zarzucić, że nie rozumiem tego, że jest kilka etapów rekrutacji i te etapy mają przedstawić kandydata. Ja to rozumiem ale nie można tego zrobić na jednym spotkaniu a nie na kilku.
Powiem tak w większości przypadków pracodawcy nie szanują kandydatów na rozmowach o pracę, kłamią gdzie mogą, jak przy wystawianiu ofert gdzie coś innego jest, a co innego, informują na rozmowie, przeprowadzają absurdalnie długie rekrutacje składające się z kilku etapach rozmów, gdzie pracownik nie wie na którym etapie odpadł, bo oczywiście nie informują o wynikach rekrutacji nie szanują kandydata bo wiedząc że nie ma kompetencji czy doświadczenia, zapraszają na rozmowę aby mu to powiedzieć w pierwszym zdaniu. A ty kandydacie co masz robić na takiej rozmowie? Co masz robić dobrą minę do złej gry, w myśl powiedzenia nie pali się mostów. Chociaż masz ochotę widząc jak ciebie tratują an tej rozmowie po prostu powiedzieć wprost co myślisz ogólnie o pracodawcach, ale tego nie robisz bo masz nadzieję, że dostaniesz tą pracę. Czasami się udaje dostać pracę a czasami nie. Mógłbym jeszcze pisać o tym że pracodawcy nie potrafią wybrać dobrze kandydatów i jest duża rotacja na danym stanowisku. Banki. Jak ktoś prześledzi oferty pracy w danym mieście zobaczy jedną prawidłowość, że ciągle ci sami pracodawcy szukają pracowników, na te same stanowisko. Czy to oznacza, że w danym mieście nie ma kandydata na stanowisko, a może pracodawcy nie umieją wybierać kandydatów. Obstawiam te drugie że pracodawcy nie potrafią wybierać odpowiednich kandydatów. Albo u pracodawców, którzy ciągle szukają pracowników wcale ta praca nie jest taka fajna a atmosfera w firmie nie ciekawa. Już w czasie rekrutacji można wyczuć jaka jest to firma. Bo jeżeli w czasie rekrutacji osoba przeprowadzająca rekrutacje spóźnia się czy odbiera telefon możesz być pewien że nie szanuje ani pracownika ani jego czasu. Smutny wniosek kandydaci muszą chodzić na te rozmowy i cierpieć drogę przez mękę zwaną rozmową rekrutacyjną.

niedziela, 21 kwietnia 2019

Star Trek Discovery sezon 2 podsumowanie




Pierwsze wrażenia o drugim sezonie Star Trek Discovery opisałem tu https://mieciowemysli.blogspot.com/2019/02/star-trek-discovery-ii-sezon-pierwsze.html

Można powiedzieć że czternaście odcinków minęło jak jeden dzień. Mam mieszane uczucia co do samego drugiego sezonu. Z jednej strony mieliśmy zagrożenie pod postacią Kontroli, mieliśmy akcje, relacje między bohaterami, nawet ci bohaterowie drugo-planowi dostali swoje pięć minut. Dobrze pokazana relacja między Bernam a Spokiem chociaż nie mogłem się przyzwyczaić do Spoka z brodą. Philipia Gorgiu jak zwykle kradła swoje sceny. Była imperatorowa Terran jak agent sekcji 31 była niesamowita, widać że pasowała do tej sekcji. Nie brak było emocjonalnych chwil jak śmierć jednej z załogantek która była opanowana przez Kontrolę. Śmierć admirał nie muszę pisać że jestem strasznym zdzirem na takie śmierci, kiedy admirał odcina gródź i czeka, aż torpeda wybuchnie. Ale bo jest ale, niestety serial miał swoje dłużyzny i momentami był przegadamy co hamowało akcje. Sama kontrola wygląda jak podrasowany Skaynet, pożnie kontrola była niczym Skaynet. Czy sezon drugi trzyma poziom pierwszego wydaje mi się, że tak, chociaż villan z którym mierzy się załoga Discovery to Skaynet z przyszłości. Finałowy odcinek to uczta dla oczu mamy wielką kosmiczną bitwę, mamy skoki w czasie czego trzeba chcieć więcej. Ale jak dla mnie finałowy odcinek drugiego sezonu jest zamknięty i jakoś nie widzę szansy na kontynuacje. Można pójść w alternatywną wersje czasu, jak Discovery szuka drogi do swego czasu ale to wszystko. Drugi sezon podobał mi się jest w tej serii wszystko co miłośnik Star treków kocha w tej serii okręt, przygoda fazery inne rasy, naukowy bełkot i bitwy. Ale czy jest szansa na trzeci sezon szczerze jest zakończenie drugiej sezonu zbyt zamknięty. Po cichu liczę że będzie

wtorek, 2 kwietnia 2019

MAHOU SHOUJO TAKUSHUSEN ASUKA



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
MAHOU SHOUJO TAKUSHUSEN ASUKA
GATUNEK
Dramat, Fantasy, Obyczajowy
TEMATYKA
Okruchy życia, Specjalne oddziały Magia
OCENA
7,7
KATEGORIA WIEKOWA
18


Gdy potwory znane jako Disas zaatakowały, duchy z innego świata zawiązały sojusz z Ziemią i dały niektórym dziewczyną magiczną moc do walki z potworami.

Trzy lata po wojnie z Disas, jedna z dziewczyn, Asuka Otori, próbuje wrócić do normalnego życia. Jednakże, potwory powracają, zmuszając Asukę do powrotu z emerytury i dołączenia do grupy dziewcząt walczących z nowym zagrożeniem.


Opening tego anime naprawdę jest na dobrym poziomie dobrze go się słucha sama piosenka może nie jest jakimś super hitem którym będziesz nucić ale dobrze się tego słucha. Kreska ogólnie mi się ona podoba ale jest jedno, ale postacie mają za duże oczy oczy postaci wyglądają jak dwa spodki jak pięcio złotówki i to bardzo razi w oczy w czasie oglądania, ale po za tym mały szczegółem nie mogę powiedzieć złego słowa o kresce, są gdzieś tam małe niedociągnięcia ale w które animacji nie ma ich. Animacja nie ma jakieś większych przycięć a walki są pokazane dynamicznie i to się dobrze ogląda.
Już wiele razy pisałem że jestem wielkim miłośnikiem anime spod znaku Mahou Shoujo czyli magiczne dziewczynki i żadnej takiej animacji nie przepuszczę i tej serii nie miałem też zamiaru przepuścić. Co muszę powiedzieć od razu jest to aniem przeznaczone wyłącznie dla osób pełnoletnich, w tej serii są brutalne tortury odcinanie kończyn zjadanie żywych ludzi egzekucje rozrywanie miażdzenie i hekto litry krwi .
O czym jest anime trzy lata wcześniej ziemie zaatakowały potwory które były zwane Dias a wyglądały jak pluszowe misie Ziemia tradycyjnie była ku upadkowi, gdyby nie sojusz z równoległy światem, sojusznicy obdarzyli nie które dziewczyny magiczną mocą dzięki której mogły się zamieniać w magiczne dziewczynki i walczyć z Dias wojna była okrutna wiele z nich straciło życie i rodzinny. To świetnie jest pokazane jak okrutna wojna była, kiedy Rodzice Asuki głównej bohaterki zostali porwani przez Dias a potem przysyłani w kawałkach. Asuka Magiczna dziewczynka zwana Reptule chce wieść normalne spokojne życie chodzić do szkoły zdobyć przyjaciół cieszyć się jakoś normalnością i jakoś jej się to udaje poznaje dwie koleżanki które są niczym ogień i woda, jedna cicha spokojna a druga energiczna dziewczyna która zawszę się uśmiech i tym uśmiechem zaraża innych. Ale jak to bywa nic nie trwa wiecznie, zło się szerzy na świeci terroryści atakują nie winnych kwitnie handel magiczna bronią biologiczną z cienia wychodzi tajemnicza organizacja Babel, a to wszystko odciska piętno na przyjaciółkach Asuki. Jedna z koleżanek zostaje zaatakowana przez terrorystów i prawie ginie po czym mam syndrom stresu po urazowego to mi nie przeszkadza i pasuje do tej cichej dziewczyny. Ale z drugą ma już problem taki zostaje ona porwana przez członków grupy Babel okrutnie ja torturują przypalają podtapiają ucinają rękę. Oczywiście Asuka i druga magiczna dziewczyna War Nurs uwalniają ją . Aby dziewczyna nie miała traumy kasują jej pamięć z ostatniego tygodnia i to się mi bardzo mi się to nie podoba. Ta dziewczyna wyszła do punktu zero nie przeszła drogi, żadnej nadal będzie bardzo optymistyczna i wesoła, a tak mogli jej wiele drug, że się przyłącza do jakiejś grupy która poluje na magiczne dziewczynki i innych użytkowników magii a ona staję się zabójcą z jednym marzenie zabicia całej magii. Ciekawie by było gdyby jej nie wymazali pamięci, że jednej strony nadal by lubiła Asuke, ale z drugiej strony co by zrobiła gdyby się się dowiedziała, że jej najlepsza przyjaciółka jest magiczną dziewczynką , z pieprzyli ten wątek . Anime jedno z lepszych w tym sezonie co należy powiedzieć na wstępie że jest to anime przeznaczone dla osób dorosłych prosty powód te anime jest brutalne odcinane kończyny hektolitry krwi , tortury bsdm, sex w tym lesbijski ostatni odcinek i od razu ocena wyżej. Sama fabuła rozgrywa się do 11 odcinka ten dwunasty to trochę zapchajdziura wspomina się towarzyszy , dwie złe magiczne dziewczynki po ówczesnych torturach zaczynają pracować dla tych dobrych . To dla mnie dziwne po takich torturach powinny albo olać taką współpracę, próbować zabić sprawcę tortur, albo nie pracować dla nich one pracuję. Pewnie będą w drugi sezonie po drugi sezon musi być ponieważ wątek Babel nie jest rozwiązany i to widać po dwóch ostatnich odcinkach. Taka mała dygresja dla mnie najlepsza postać generał Tarbita kradła każdą scenę. Jedno co według mnie spieprzyli a o czym pisałem to skasowanie pamięci jednej bohaterki aby do czegoś to szło to okey, ale ten wątek urwali Samo anime porusza naprawdę trudne tematy okrucieństwo wojny, dzieci żołnierzy, osamotnienie po tragedii i każdej postaci nie ważnie czy stoi po dobrej stronie czy złej jest nam naprawdę szkoda. Jeżeli będzie drugi sezon zapowiada się on naprawdę dobrze, oczywiście przywódcą Brygady Babel jest Francine poległa kapitan oddziału magicznych dziewczynek to jest pewne nie mogę się doczekać drugiego sezonu

Pyrkon 2022 wrażenia

  Pyrkon 2022 już poza nami, czekałem na niego dwa lata i to było dwa długie lata. Co mogę powiedzieć, nic się nie zmieniło, nadal stoi się ...