piątek, 27 lipca 2018

Colony III sezon



O Serialu Colony już pisałem



Więc sezon III Must watch, wczoraj obejrzałem finał trzeciego sezonu, i powiem tak szczerze nie wiem co o tym myśleć, bo z jednej strony mamy rozbudowują nam świat dowiadujemy się że kosmici którzy, najechali biedą ziemię, to tak naprawdę coś na wzór androida z kulą w głowie , gdzie znajdują się ich świadomość, i tak naprawdę samych gospodarzy jest nie wielu, Snayder coś mówił o paru setek, dowiadujemy się, że goście prowadzą wojnę z tajemniczą rasą, a rasa ludzka jest im potrzebna dla dwóch rzeczy jak tania siła robocza i mięso armatnie i podzieli ludzi na pod grupy dla nich najważniejsza jest grupa outsladerów, czyli osób po szkoleniu wojskowym w elitarnych oddziała. Na plus to, że nadal mamy Snaydera i tu widać jego przebiegłość, powrót Bussarda, który wyrasta na prawdziwego wodza ruchu oporu, wprowadzenie nowego gracza Kaynesa, który ma swój plan ocalenia ludzkości działa, skutecznie za kulisami. Muszę mieli jaja, że zabili jednego z członków rodziny Bowwmanów, ba mamy nawet całkowity rozpad rodziny Bowmanów, teraz o minusach, przez pierwsze pięć sześć odcinków akcje dzieje się w lesie i ruchu oporze, potem przechodzimy do Seatle nowej koloni, której życie idzie spokojnie, ba nawet nie ma terroru, życie płynie można powiedzieć sielsko. Co myślę o tym sezonie brak mi było tego Państwa faszystowskiego, które znaliśmy z pierwszych dwóch sezonów, chociaż ostatnie dwa odcinki pokazują nam że państwo wróci w Seatle i mam nadziej, tylko pytanie czy miasto przetrwa ponieważ wróg gospodarzy uderzył na ziemię i widać że w kosmosie dzieje się walka o wszystko. Tu muszę wtrącić pewną dygresje. Nie rozumiem jednego dlaczego Morki bo tak są nazywani, zamiast przylecieć i pogadać i powiedzieć, słuchajcie ludzie, jest potężna rasa kosmitów, potrzebujemy waszej pomocy w walce z nimi, waszych żołnierzy oraz ludzi w fabrykach w zamian dostaniecie naszą technikę przecie by się zgodzili. Sam finał poświęcenie Willa, który dobrowolnie oddał się władzy, by stać się żołnierzem kosmitów ciekawy pomysł jestem ciekawy, jak oni dalej po poprowadzą dalej wątek. Co mogę powiedzieć czekam na kolejny sezon ale widzę że ten sezon dostał pewnej zadyszki i brak świeżości jest.

sobota, 21 lipca 2018

Godzilla:KESSEN KIDOU ZOUSHOKU TOSHI





Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Godzilla:KESSEN KIDOU ZOUSHOKU TOSHI
GATUNEK
Akcja, Fantasy, Przygodowy, Sci-Fi 
TEMATYKA
Post-apokalipsa, Potwory/Bestie/Monstra, Przestrzeń kosmiczna
OCENA
7
KATEGORIA WIEKOWA
18




Więcej o tym pod w linku

Oprawa wizualna nie zmieniła się nadal mamy CGI ale jakoś tu mi nie przeszkadzała. Akcja filmu zaczyna się w tym samym miejscu gdzie zakończyła się pierwsza część, nie ma żadnego time skipu. Ekspedycja Ziemska jest całkowicie rozbita w odwrocie totalnym, zostają pojmani przez dziwnych ludzi pół-owadów pół-ludzii którzy wielbią jajo. Tak jest nadzieja że w trzeciej części pojawi się Mothra. Sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie., udaje się naszym bohaterem odnaleźć Mecha-Godzille i tu jest mój jest zawód. Bo Mecha-Godzilla to miasto z nano-metalu, które ewoluowało przez 20 tyś lat. Obsługiwać je mogą ludzie i rasa fanatycznie zapatrzona Nano -metal, Haruonaasz bohater wpada na kolejny pomysł jak dzięki miastu rozwalić Godzillę, i jak i prawie im się udaje wszystko idzie zgodnie z planem aż do momentu, kiedy się okazuje, że Godzilla adaptuje się do zaistniałej sytuacji, i zamiast posłusznie zdechnąć obraca strategie przeciwko ludziom a rasa techno-kratów można powiedzieć zdradza ludzi i powoduje, że nano-metal wchłania ludzi, Haruo, musi podniąć decyzję albo dobije Godzille albo uratuje Yuko, wybiera tą drugą drogę. A Godzilla swym oddechem rozwala Mecha-Godzillę na amen i tak czynnik ludzki spowodował, że plan zabicia potwora spalił na panawce.

Drugi film o Godzilli, oglądało mi się o wiele lepiej niż pierwszy film było to związane że nie było wreście ekspozycji a akcje leciała naprawdę szybko, i kibicowało się bohaterom czy im się uda czy nie czy pokonają Godzille czy nie, widać twórcy też pokazali, że koalicja ziemska z innymi rasami nie jest monolitem i są w niej tarcia, a każda rasa ma inny pomysł na ukatrupienie Godzilii. Jedyne co mnie zawiodło to Mecha-Godzilla samoświadome miasto z nanometalu które od 20 tyś walczy z Godzillą serio, ale cóż rozumie dlaczego tą drogą poszli biorąc scenę po napisach i to że mają swa asy jeszcze w rękawie Mothrę którą chcę zobaczyć nawet w tym koszmarnym CGI i Kaiser Ghidorah. Czyli w trzecim filmie będzie rozwałka na całego o ziemię zmierzą się ze sobą potwory już się nie mogę doczekać na trzeci film o Godzilli.



niedziela, 8 lipca 2018

Darling in the Franxx


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Darling in the Franxx
GATUNEK
Dramat SC-FI
TEMATYKA
Mech Przyszłość
OCENA
7
KATEGORIA WIEKOWA
16





Akcja odbywa się w odległej przyszłości. Ziemia jest zniszczona, więc ludzkość przeniosła się w przestworza, do unoszącej się wysoko na niebie fortecy Plantation. Dzieci, które są tu wychowywane żyją "pod kloszem", co oznacza, że nie wiedzą nic o zewnętrznym świecie. Całe ich życie kręci się wokół wykonywania przydzielanych misji. Ich wrogami są stwory zwane Kyōryū. Dzieci zamieszkujące Plantation walczą z dziwnymi kreaturami wykorzystując do tego roboty, Franxx. Bohaterem anime jest chłopiec imieniem Hiro, o pseudonimie Code:016. Choć miał wielki potencjał, nie dorównuje swoim koleżankom i kolegom. Nie może nawet pilotować robota, a co za tym idzie, jego obecność jest zbędna. Pewnego dnia na jego drodze staje dziewczyna Code:002,określona mianem "Zero Two". Na jej głowie wyrastają dwa rogi.


O opowiedzeniu a aspektach technicznych mogłem by napisać dwa słowa Studio Triger te które wykonało Kill la Kill i Litel Witch Academia i wszystko jasne, bo kreska jest jak z dwóch wymienionych przez zemnie anime, jak kiedyś przeszkadzał mi ten typ kreski to teraz nie ma ono dla mnie znaczenia, lubię ten ty kreski i podoba mi się i miał bym za złe kiedy by studio zmieniło by tą kreskę na jakąś inna Co do openingu, pierwszy mi się bardziej podoba niż drugi jest jak dla mnie bardziej rytmiczny i łatwiej wpada w ucho niż drugi opening
O czym jest te anime, jak to bywa w tworach o przyszłości szlak trafił ziemie i kolejna zagłada planety, a podziemi wylazły różne Kayju czy inny syf, jak to bywa w takich sytuacjach ludzkość musi się bronić. Więc tworzy specjalne humanidalne mech zwane Franxx, gdzie pilotami są dzieci, dokładnie pary składające się jeden chłopak i dziewczyna. Kto z kim jest w parze decyduje czynnik synchronizacji . Ale sposób sterowania to chyba jedne z najbardziej sexkistowskich sposobów dziewczyny noszą specjalne obcisłe kombinezony, w pojeździe nachylają się do przodu tyłkiem wypinając się do swego partnera a z pośladków wyskakują stery. Od razu napiszę walki robotów ze stworami to tylko tło dla, relacji w grupie pilotów. Poznajmy Hiro który, mimo że ma potencjał nie może z synchronizować się ze partnerką, i ma zostać odesłany , wtedy następuje atak i pojawia się tajemniczy Franx pilotowany przez Zero Two, nasz bohater po pewnych perturbacjach staje się pilotem z Zero Two. Okazuje się że Hiro i Zero łączy wspólna przeszłość , okazuje się że Zero Two nie jest człowiekiem a hybrydą , i kiedyś w przeszłości Hiro ją uratował , ale jak to bywa takich sytuacjach źli dorośli wyczyścili im pamięć. Mówiłem że jest to anime o relacjach a jest ich bardzo dużo, Zero Two kocha Hiro, którego nazywa Darling, ale Hiro tez kocha dziewczyna Ichigo, która jest o niego zazdrosna, co najlepsze Ikuno która też jest dziewczyną kocha Ichigo i jest zazdrosna o nią. To się w pewnym momencie robi telenowela brazylijska . Mimo że wygląda to, że się śmieje z tego, to muszę przyznać, że relacje są bardzo dobrze pokazane. Co mi się też podobało to gdy było nam powiedziane, skąd nasi bohaterowie mają imiona bo byli określani jako numery np. 0:16. Dość ciekawy jest wątek jak się społeczeństwo powiększa swoją populacje bo w jednym odcinku widzimy, że jak jedna para Franx chce wziąć ślub, wpada oddział specjalny zabiera ich i czyści im pamięć tu jest zastanawiające czemu się dorośli tak się boją, że dzieci połączą się w pary jak małżeństwa. Akcja nabiera tempa kiedy okazuje że ci co walczyli przez cały czas to tak naprawdę obrońcy Ziemi przed Virm rasą która chce wszystkie inne rasy zamienić w jeden wielki kolektyw bez ciał i duszy. W myśl zasady wróg mojego wroga jest moim sojusznikiem. Zaczyna się walka z Virm, czym było by anime o walce bez poświęcenia się dla innych Zero Two i Hiro wyruszają w wielkim mechu z twarzą Zero Two na ojczystą planetę VIRM, aby zrobić im z dupy jesień średniowiecza. Tu przejdę do finałowego odcinka którego mam mieszane odczucia, z jednej strony podobało mi się jak reszta grupy odbudowuje ziemię, jak pracują nad lepszą przyszłość dla wszystkich, jak rodzą się pierwsze dzieci . Jak nasi drugo planowi bohaterowie zakładają rodziny i są szczęśliwi. Ale z drugiej strony mamy walkę z całym tym VIRM, która defacto nie ma roztrzygnięcia, bo z jednej strony Planeta VIRM eksploduje, ale zbiorowość świadoma mówi nie mal głosem Terminatora my tu jeszcze wrócimy, a dusze Zero Two i Hiro niczym dwa elektron podrużują po kosmosie i ten moty z reikarnacją brakowało mi aby w ostatnim zdaniu chłopak pod drzewem, że się nazywa Hiro.
Co do bohaterów powiem tak, każdy jest inny ale widać pewne klisze, jak Ichigo opiekuńcza matka Hiro rycerz w złotej zbroi, Ikuma ta rozsądna trochę zimna Zero Two to tajemnica osoba z niejasną przeszłością . Ale mimo że to są klisze to tego nie widać ponieważ skupiono się na relacjach między bohaterami, i dano nam też wiele wątkową fabułę i jest więcej pytań niż odpowiedzi
Muszę przyznać jedno z lepszych anime kończącego się sezonu, mili pomysł na świat, na bohaterów, którzy dorastają, którzy mają jakiś cel w życiu. Sama odbudowa Ziemi i cywilizacji świetnym pomysłem symboliczne oddanie Ziemi pod opiekę Ludzi przez Kyōryū., oddanie było to proste flota wleciała w głąb ziemi i za padła w sen, pewnie znów się przebudzi kiedy Virm powróci. Muszę przyznać że sam finałowy odcinek jest feelsowy, narodziny pierwszego dziecka, wspólne łączenie się przez pomnik z walczącym Hiro i Zero Two w kosmosie i danie im siły do zadania tego ostatniego ciosu. Samo zakończenie, jest raczej zamknięte, i na drugi sezon nie ma co liczyć. Anime się bardzo dobrze ogląda kreska studia Triger jest rozpoznawalna i widać ją. Zmarnowane poświęcenie Hiro i Zero Two, według mnie powinni ich dusze latać po kosmosie, dając nadzieje innym. Fajnie że nie zapomnieli o innych bohaterach i każdy z nich zmienił się na swój sposób dorósł i odnalazł szczęście w życiu. Te anime ma smutny Happy End z jednej strony bohaterowie znaleźli szczęście i nie muszą walczyć, ale z drugiej stron dwójka z nich, odeszła a gdy wrócili ich przyjaciół już nie było. Tytuł ten niesie przesłanie, nie ważne co spotka ludzkość Ziemię ona zawsze się podniesie jak Feniks z popiołów. Anime polecam każdemu, jest w nim wszystko akcja , walka mechy miłość poświęcenie, oraz plot twisty.

niedziela, 1 lipca 2018

Nanatsu no taizai sezon I i II



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Nanatsu no taizai sezon I i II
GATUNEK
Akcja Fantasy Przygoda Komedia Rom
TEMATYKA
Magia, Demony Super Moce Sztuki Walki
OCENA
6,5
KATEGORIA WIEKOWA
14



Siedem Grzechów Głównych” to grupka podstępnych rycerzy, którzy spiskowali by obalić królestwo Britannii – mówi się, że zostali zlikwidowani przez Świętych Rycerzy, choć niektórzy ludzie twierdzą, że wciąż żyją. Dziesięć lat później wspomniany, szlachetny zakon Świętych Rycerzy przeprowadza zamach stanu i stają się nową, okrutną siłą rządzącą całym królestwem. Elizabeth, córka zaginionego króla, wyrusza na wyprawę w celu odnalezienia „Siedmiu Grzechów Głównych” oraz poproszeniu ich o pomoc w powstrzymaniu Świętych Rycerzy.


To będzie nie typowa recenzja bo od razu podsumuje dwa sezony jednego anime Nanatsu, pierwszy sezon obejrzałem cholernie dawno, ale jakoś nie miałem weny twórczej aby napisać o nim recenzje. Animacja i kreska powiem przypadła mi do gustu, bo to jest taka animacja i kreska podchodząca pod kreskę z lat 90-tych XX i to mi się bardzo podobało bo to była kreska jaką się lubi shounenach, ostra i wyrazista. Opening z pierwszej serii lepiej mi przypadły do gustu niż te z drugiego sezonu, były one bardziej rytmiczne i lepiej wpadały w ucho niż ten w drugim sezonie a w szczególnościi drugi opening pierwszego sezonu, miał taką nutę i treść ze samo wspomnienie tego openingu w głowię go słyszę.
Dobrze więc o czym jest te anime, można powiedzieć, że to klasyczny shounen czyli ludzie z mocami napieprzają się z innymi ludźmi z mocami tak i nie. Są ludzie z mocami, ale oni są już ustanowieni w tym universum oni mają moce i są baddasami, nie widzimy drogi jak oni zdobywali tą moc . Pierwszy sezon można podzielić na dwie część, pierwsza część to poznawania tytułowych siedmiu grzechów głównych. Z Mediolasem na czele Banem każdy lubi Bana nie dziwie się ma fajny disain fajny charakter i jest nieśmiertelny więc twórcy mogą go zabijać ile chcą wśród grzechów jest jeszcze przyjazna olbrzymka Diana król wróżek King. Merlin super maga kobieta i Goethel sztuczna lalka każdy z nich ma swoje unikalne moce, ale o tym się nie będę się rozpisywać. W wyniku pewnych wydarzeń siedem grzechów głównych stało się renegatami za którymi wysłano listy gończe. Ale gdy piękna księżniczka prosi o pomoc Mediolas i reszta grzechów postanawia pomóc królestwu w walce z zakonem, świętych rycerzy. Nie muszę pisać że Rycerze są źli w tym anime oczywiście nie wszyscy bo nie którzy dostają swoistego oświecenia i widzą zło czynione przez ich władze i przeciw działają. Mediolas i reszta pokonują zło i każdy myśli że to koniec, ale nie lipa można powiedzieć. Bo gdy pokona się jedno zło zaraz powstaje inne o wiele potężniejsze niż te pierwsze. Do życia powstają starożytne demon zwane dziesięcioma przykazaniami, i teraz grzechy muszą walczyć z nowym wrogiem o wiele potężniejszym niż w wcześniej, bo to elitarna gwardia władców demonów, ale co to dla naszych bohaterów. Finałowy odcinek tych dwóch sezonów nie rozczarowuje a raczej zaskakuje, demon który żył w ciele jednego ze świętych rycerzy, nie może zabić syna tego rycerza i prosi Mediolasa a zabicie. Zakończenie otwarte i to całkowicie nie wszystkie przykazania zabite i gdzieś są i knują.
Co do samych bohaterów muszę powiedzieć, że nie można ich nie lubić Mediolas wieczny zboczeniec który maca dziewczyny po cyckach. Ban zawadiaka ale bezpamięci zakochany w królowie wróżek, urocza olbrzymka Diana w której się kocha King każda z tych postaci ma swoje sekrety, co mi się podoba to, widać relacje między bohaterami widać tarcia między nimi, że jedne drugiemu może przyłożyć i mimo że to zrobi to i tak są przyjaciółmi
Jak ocenić te dwa sezony, ciężko, bo pierwszy można powiedzieć jest wprowadzeniem do universum, pokazanie głównych aktorów całej animacji. Po prowadzono, że każdy z grzechów jest wprowadzony pojedynczo a nie wszyscy na raz. Walki są dynamiczne i krótkie tu przy walkach mam jedno ale. Mediolas a szczególnie w drugim sezonie jest zbyt op, tłumaczy się to tym, że był jednym z Przykazań i miał w sobie moc władców demonów, ale tak szczerze nikt nie lubi oglądać postaci która jednym ciosem rozwala. Widać rozwój postaci dobrze to widać przy postaci Jerycho, która w pierwszym sezonie była takim elementem komediowym, ale przeszła swoją drogę swoje straciła i ostania scena z nią pokazuje nam, że w kolejnym sezonie może być naprawdę liczącą się postacią. Nanatsu po prostu dobrze się ogląda jest to kanoniczny shounen, mamy bohaterów z mocami mamy drugą grupę z mocami starcie z nimi i pojawieniem się tego złego którego należy pokonać, mnóstwo walk, akcja czasami jest przedłużana i widz musi czekać na walkę osobiście nie lubię takiego zabiegu w anime, ale takie są shounany. Jak już pisałem na wstępie te anime ma przyjemną kreskę i kolorystykę co powoduje że dobrze się to ogląda, Jak jesteś miłośnikiem shounenów to anime dla ciebie.

SHOKUGEKI NO SOUMA SAN NO SARA TOUTSUKI RESSHA-HEN



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
SHOKUGEKI NO SOUMA SAN NO SARA TOUTSUKI RESSHA-HEN
GATUNEK
Komedia
TEMATYKA
Gotowanie jedzenie
OCENA
6,9
KATEGORIA WIEKOWA
14




To już trzeci sezon Shokugeki no Soma pod względem technicznym niewiele odbiega od dwóch pierwszych sezonów, animacja a raczej kreska nadal jest ładna a szczególnie narysowane potrawy które wyglądają bardzo apetycznie jak się na nie patrzy. Co może drażnić a mnie lekko drażni to za dużo wstawek komediowych, ponieważ tytuł postarał uderzyć w mocniejsze tony. Przybywa ojciec niebiańskiego języczka który, wykorzystywała dar swojej córki w zły sposób, a ona stała się pod jego kontrolą bezwiedną marionetką , widać że ona się go boi, na dodatek przejmuje kontrole na szkołą, i wprowadza reżim, jeżeli ktoś się nie podporządkuje albo wylatuje ze szkoły albo zostaje upokorzony. Nakihira ucieka i trafia do akademika gwiazda polarna. Zapomniałem napisać wprowadzone zmiany w szkole powodują, że uczniowie mają robić wszystko według przepisu, albo koniec z ich karierami w tej szkole to powoduje, że zabija się indywidualizm. Oczywiście są buntownicy Yukihira i jego paczka która , chce się przeciw stawić takiemu prowadzeniu szkoły. Do tego dochodzą egzaminy, które są ustawione przez górę szkoły, tak aby buntownicy odpadli, ale Soma i reszta osób nie z takiego pieca chleb jedli i sobie dają radę, aż do momentu starcia z członkami elitarnej dziesiątki gdzie większość odpada. Tu następuje plot twist powraca ojciec Yukihiry i rzuca dyrektorowi wyzwanie drużynowego pojedynku. Nic tylko się pociąć na drużynowy pojedynek dać dwa odcinki, i widać że będzie kolejny sezon, bo ten zakończył się w środku najlepszej akcji, jak będą wyglądać kolejne pojedynki drużynowe, czy rebelia przegra jakiś pojedynek czy będzie wygrywać wszystko pernamętnie nie można tak ucinać sezon, powinien być kolejne odcinki i ten sezon powinien mieć od razu 22-24 odcinki a nie 12 odcinków i uciąć w najlepszym z możliwych momentów. Co się może podobać, to, że fabuła stała się bardziej poważna, że zaczyna być jakaś gra o stawkę oczywiście nie jest to stawka z serii losy planety, ale stawka, jakie losy spotka Akademię. Nadal mnie bawi funserwis przy jedzeniu twórcy są sprawiedliwi i pokazują męski i żeński więc równość jest. Dobrze że wprowadzili ojca Nakihiry jako tego złego takiego Hitlera gotowania fabuła jest ciekawsza wreście poznaliśmy całą elitarną dziesiątkę szkoły. Nie ma się co rozpisywać III sezon trzyma poziom pozostałych, może czasami kulej animacja w niektórych momentach, ale nie ma sensu na to zwracać większych uwagi. Nadal mam zabawę w oglądaniu tej serii dobra kontynuacja i nie mogę się doczekać kolejnego sezonu bo ten został urwany w najlepszym momencie mam nadzieje że nie będę musiał długo czekać.



Sword Art online Alternative Gun Gale Online



Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Sword Art online Alternative Gun Gale Online
GATUNEK
Akcja Fantasy Przygoda
TEMATYKA
RPG Wirtualan rzeczywistości
OCENA
6,9
KATEGORIA WIEKOWA
16



Karen Kohiruimaki zawsze miała trudności w odnalezieniu się w prawdziwym świecie. Z powodu swojego nadnaturalnie wysokiego wzrostu nigdy nie była w stanie znaleźć przyjaciółek w swoim wieku, wszystko jednak zaczęło się zmieniać po poznaniu Virtual Reality i gry Gun Gale Online. W grze tej, zwanej w skrócie GGO, Karen może bez przeszkód wcielić się w wymarzoną przez siebie słodką bohaterkę. Czy będzie jednak w stanie znaleźć przyjaciół w tej pełnej latających pocisków grze MMO…?


Trzeci sezon tego wiekopomnego dzieła


Tak trzeci sezon SAO i powiem szczerze gdy zobaczyłem że będzie ten trzeci sezon jakoś bez fajerwerków u mnie było, ale powiedziałem dam szansę i dałem, i jak na razie nie zawiodłem się na tym tytule. Technicznie nie odbiega od poprzedników, kreska jest taka sama jak w poprzednich seriach animacja taka sama może ciut lepsza, ale ni co za tym, Co openingu to naprawdę miły w słuchaniu jak by powiedział klasyk dupy nie urywa ale a bardzo dobrze się go słucha może nie najlepszy opening w dziejach historii.
Dlaczego podchodziłem do tego tytułu jak pies do jeża, bo się obawiałem że znów dostanę Kirito i Asume i ich miłość Aloszy do własnych kaloszy i ten kurwa cukierkowy świat, a tu niespodzianka dostaje nową postać, umieszczoną w świecie strzelanki tej ze pierwszego arku drugiego sezonu i od razu akcja, a narracja jest pokazana nie co od przodu co mam namyśli, że pokazana nam jest turniej w pierwszym odcinku, a potem pokazane nam jest jak do tego turnieju doszło i samo zakończenie turnie, to oczywiście mini arck. Sam arck z turniejem to jest dodatek tylko dlaczego , poznajemy Karen naszą główną postać która ma kompleksy, jej kompleks to że jest bardzo wysoka oceniam jej wzrost na około 1,90 lub 2,0 metry więc dziewczyna jest od ludkiem, nie ma przyjaciół, lubi słuchać muzyki w samotność , ma swoją ulubioną wokalistkę. Co do wokalistki podejrzewam że jest nią Pio inna dziewczyna z gry, Pio jest kreowana na głównego antagonistę w grze, takie są moje przypuszczenia kiedy to piszę. Ale wracając do Karen, dziewczyna postanawia znależć sobie swój azyl w grach wirtualnych. Fragment odcinka gdzie szuka swojej wymarzonej gry jest bardzo komiczny, i wreście znajduje Gun Gale Online, gdzie jej avatar to mała słodka dziewczynka. Dziwne to aby wybierać gry dlatego, że nam się avatar podoba, ale powiem szczerze ja się Karen nie dziwię jest wysoka a jej marzeniem jest być niskim i tylko może w grze to spełnić. W grze poznaje przyjaciół. . Nie myliłem się co do moich podejrzeń odnośnie Pio była nią ulubiona wokalistka Lleen, chociaż czekałem z napięcie do momentu poznania Pio i liczyłem że to ktoś inny. Sam finałowy odcinek był przyjemny w oglądaniu, samo starcie Pio z Llen trochę za krótkie dla mnie powinno zając jakieś około 10 minut zmieścili się w pięć i to w polotach. Co im się udało to nawiązanie do Łotra 1 a dokładnie do sceny gdzie Vader pojawia się na statku Rebeli i mieliśmy scenę nie mal wyciętą z tego filmu.
Takie SAO powinno być od samego początku, mieć w sobie pełno akcji, wykreowanego jakiegoś antagonistę którego należy pokonać w grze , przekabacić go na swoją stronę czy coś w deseń, powinno być dużo akcji humoru, trochę zwolnienia w akcji. Czego mi zabrakło w tym rozbudowania bohaterów, nie wie można powiedzieć o nich i tak szczerze nie ma co o nich mówić. Chętnie bym poznał bardziej dlaczego Pio tak bardzo dąży do autodestrukcji, chętnie bym to poznał. Jak patrzeć całościowo na te anime bardzo dobrze się ogląda jest szybkie, nie ma jakiś zbędnych zwolnień w akcji, sam turniej drużynowy, jest ciekawie pomyślany . Zakończenie bardzo wesołe, szczególnie jak Pio w realu, zapuszcza ślimak naszej głównej bohaterce, wątek yuri zawsze na probsie. Czy warto obejrzeć tą serię zdecydowanie tak, może dlatego, że nie ma tam Kirito i Asumy i ich domu na prelii, że fabuła to nie wykres sinusa, od bardzo dobrych odcinków aż po słabe, bo odcinki trzymają równy w miarę poziom, więc samo anime nie nudzi a odcinki nie dłużą się . Jedna z lepszych odsłon SAO.
Real a Wirtualna Rzeczywistość


Pyrkon 2022 wrażenia

  Pyrkon 2022 już poza nami, czekałem na niego dwa lata i to było dwa długie lata. Co mogę powiedzieć, nic się nie zmieniło, nadal stoi się ...