czwartek, 25 stycznia 2018

Neonaziści z Polskich Lasów


Po programie superwizjera z TVN, rozpętała się burza niczym orkan. Superwizjer pokazał jak grupka ludzi w lesie urządza sobie urodziny Adolfa Hitlera, paląc przy tym swastyką, mając ładny tort z wafelkową swastyką.

Kurwa o co ten raban, ludzie którzy ubierają się mundury wafen ss, i wermaftu gdzieś w lesie w zimie sobie skandują Hail Hitler, pomijając że ci ludzie to idioci nie znający historii własnego kraju. Bo naprawdę nie trzeba być idiotą aby w kraju który dostał baty od nazistowski Niemiec jak mało który naród, zakładać mundur z tamtych czasów i oddawać cześć. Gratulacje idiotyzmu.

A teraz menstrimowe media TVN które piłuje ten temat aż do bólu dupy, na to wychodzi że TVN promuje nazizm pokazując non-stop z fragmenty z tego dość ciekawego widowiska z lasu. Nie oszukujmy się neonazizm w Polsce to marginalna sprawa. Neonaziści aby promować swoją ideologię muszą się tajniaczyć po lasach. Nawiasem mówiąc strach wejść do lasu. Ponieważ albo myśliwi ciebie zastrzelą, albo spotkasz neonazistów. Teraz rozumiem sens powstania Lex Szyszko, Szyszko chciał wyciąć lasy w Polsce, a by neonaziści nie mieli miejsc do spotkań. Ja tam współczuje ty ludziom muszą iść do lasu aby sobie po krzyczeć, chodzenie do lasu w zimie i tam sobie palić ogniska i sobie po krzyczeć, mało polskie hasło. Neonazizm nie ma szans w Polsce na większe rozwój, bo nie ma na to klimatu, oczywiście znajdzie się grupki ludzi którzy, będą sobie wykrzykiwać faszystowskie hasełka, ale w każdym kraju. A robienie wielkiego hallo, że grupa max 12 ludzi gdzieś w lesie sobie po krzyczy sobie gdzieś w lesie zje ładny tort. Muszę przyznać że ten tort był ładny a ta swastyka z wafelków Prince-Polu nawet bardzo ładny i gustowny jestem ciekawy jaki miał smak. Neonazim jest to marginalne w Polsce, sami członkowie takich grup muszą się krzyczeć gdzieś po lasach, i to ma być propagowanie nazizm, kurwa chyba w lasach, na zwierzętach. To jest takie propagowanie jak z koziej dupy trąba, ja rozumiem, że w Polskich miastach chodziły marsze neonazistów, to bym rozumiał, że jest to propagowanie nazizmu, ale nie wlasach, bo do kogo oni docierają, do nikogo, nie oszukujmy się grupy neonazistowskie czy skrajnie nacjonalistyczne są to grypy hermetyczne i nie jest do nich łatwo wstąpić. A nasze media menstrimowe robią przysłowiową gówno burzę o nic o to, że paru kolesi darło ryja w lesie i sobie obeszło urodziny Hitlera widać mieli taką potrzebę. Nawet w lesie człowiek nie może się wyszumieć bo jakieś hieny z TVN ciebie nagrają strach do lasu wejść, w Polskim lesie nie ma już drzew i grzybów, ale są myśliwi neonaziści, dziennikarze z TVN, pierwsi cie zastrzelą, drudzy ciebie z indoktrynują a trzeci nagrają co się porobiło w tych lasach.

Nacjonalizm (z łac. natio, „naród”) – postawa społeczno-polityczna uznająca naród za najwyższe dobro w sferze życia oraz polityki. Głosi solidarność wszystkich grupklas społecznych danego narodu.
Nacjonalizm uważa interes własnego narodu za nadrzędny wobec interesu jednostki, grup społecznych, czy społeczności regionalnych. Uznaje naród za najwyższego suwerena państwa, a państwo narodowe za najwłaściwszą formę organizacji społeczności, złączonej wspólnotą pochodzenia, języka, historii i kultury. Nacjonalizm ponadto przedkłada interesy własnego narodu nad interesami innych narodów[a], zarówno wewnątrz kraju (mniejszości narodowe lub etniczne) jak i na zewnątrz (narody sąsiednie)

Moim zdaniem nacjonalizm w swych pierwotnych założeniach nie jest zły, bo dobro własnego narodu, jest najważniejsza, to aby naród miał swoją kulturę suwerenności, tradycję kulturę, Czy to nie jest piękna idea jest piękna. Jest, bo dobro Narodu i Państwa jest ważna, ale że idea nacjonalizmu nie oszukujmy się została wypaczona w latach 20-30 XX w. Teraz postawa narodowościowa od razu równa się faszyzm nazizm neonazizm, gdy ktoś tak mówi do znaczy że jest takim samym debilem jak ci neonaziści z lasu


Czemu dobro narodowe w Polsce jest uważane za złe, można powiedzieć że cześć klasy polityczne mam tu na myśli Nowoczesna i PO już dawno sprzedały się za eurowe srebniki i plują na swój naród w każdej możliwej okazji, dla tych dwóch partii jest ważny interes własnego narodu a sprzedanie się Unii Europejskiej,  

poniedziałek, 22 stycznia 2018

Podsumowanie lato-2017


Pierwszy raz to robię, w tym wpisie podsumuję sezon Lato 2017. Oglądałem łącznie 17 anime. 15 z nich się zakończyło a dwie pozycję zakończą się dopiero sezonem jesiennym. Dwa z tych tytułów były kontynuacjami z wiosny 2017 Bo no hero Akademia i SHINGEKI NO BAHAMUT: VIRGIN SOUL i to są te dobre anime do dobrych jeszcze można zaliczyć MADE IN ABYSS, resztę tytułów są przyzwoite na dobrym poziomie, nie są to jakieś wybitne tytuły ale dobrze mi się oglądało, inna sprawa ja nie mam jakiś wielkich wymagań. Ale o czymś inny. Jak miałbym podsumować cały sezon to sezon rozczarowujących zakończeń. Jak do tytułów Aho Girl czy Netsuzou trap nie mam jakiś większych zarzutów są to shorty więc nie oczekiwałem dobrych zakończeń. Ale już przy takich tytułach, jak Gamers, które zakończenie jest z dupy ostatni zdanie w tym anime chcę zwrotu pieniędzy za zakupiony tytuł co to kurwa ma być pominę fakt, że po tym tytule oczekiwałem czegoś innego, ale o tym już pisałem. Kolejne wybitne zakończenie jest Knight & Magic pokonaliśmy królestwo Zaludek time skip i wchodzimy w erę sterowców a to inna historia. Serio po chujowym finale jeszcze bardziej chujowy epilog w tym jest tyle nie zakończonych wątków. ISEKAI WA SMARTPHONE TO TOMO N, Made in Abyssy, Princess Principal te trzy tytuły mogę podpiąć do kategorii na hypujemy widza a potem urwiemy historię bo tak bo zabrakło kasy na odcinki, bo nie chcemy ryzykować i dawać więcej odcinków 24 i może kiedyś będzie drugi sezon. Jak przy Isekai mam to gdzieś bo to haremówka, chociaż ten mech mnie zaintrygował. Tak przy Abyssy i Principal chcę poznać dalszą historię a teraz muszę czekać i modlić się że może będzie kiedyś w przyszłości. Ale chyba największe rozczarowanie jeżeli chodzi o finał odcinka to Kakegurui czekałem na starcie Przewodnicząca Yumeko, a dostałem grę w tarota i to mało ciekawą to jest zawód jeżeli chodzi o finał sezonu. Te zakończenia w tym sezonie są masakryczne Bahamut ostatnia scena pokazuje, że będzie trzeci sezon. Re Creators, które ma bardzo świeże zakończenie, zamiast wypierdaszczego zniszczenia wroga mamy stworzenie twórcy za którym villan tęsknił, i rozmowa między twórca a stworzeniem i oboje się przenoszą do innego wymiaru, to było ciekawe zakończenie dobrego anime. Ale reszta zakończeń albo urwana historia, niesatysfakcjonujący finał, finał którego w ogóle nie rozumie. Co się dzieje z tymi anime. Największy problem wtedy kiedy historia jest urwana i i trzeba czekać na kolejny sezon może w przyszłości. Oczywiście wiele pozycji nie widziałem z braku czasu, kilka dropnełem bo mnie znudziły, ale może do jednej czy dwóch pozycji sobie jeszcze kiedyś wrócę.

Inou Battle Within Everyday Life


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 

Tytuł Anime Inou Battle Within Everyday Life

Gatunek: Nadprzyrodzone Komedia

Tematyka: Szkolne życie, romans super moce
Wiek od którego powinno się oglądać te Anime : +13

Mieciowa ocena: 6/10 miecia

Fabuła


Pół roku temu czwórka członków klubu literackiego oraz chodząca do szkoły podstawowej siostrzenica opiekuna klubu, została obdarzona super mocami. Jurai Andou, jedyny chłopak w klubie, może przywołać czarne płomienie, Tomoyo potrafi zwalniać, przyspieszać i zatrzymywać czas, Hatoko kontroluje pięć żywiołów (ziemię, wodę, ogień, powietrze i światło), Sayumi jest w stanie za sprawą swojej mocy naprawiać przedmioty lub leczyć żywe istoty, a malutka Chifuyu tworzy przedmioty z niczego. Jednakże fakt, że posiadają owe zdolności, nic a nic nie zmienił w ich codziennym życiu. Żadne epickie bitwy, czy ratowanie świata nie miało miejsca. Po co więc dostali te moce? I czy kiedykolwiek doświadczą na własnej skórze heroicznej przygody rodem z książek fantasy, którą posiadanie nadprzyrodzonych zdolności miało im przynieść?

Tradycyjnie zacznę od oprawy technicznej całego anime. Kreska tego anime jest typowa dla gatunku haremówek, co nie jest to nic dziwnego, bo te anime jest heremówką. Ale jest to ładna kreska, postacie są w miarę dobrze narysowane, chociaż jak to bywa w takich anime, są też niedopracowane szczegółu, jak np. usta. Animacja to nie mam nic do zarzucenia jest płynna bez żadnych przycięć. Oprawa muzyczna muszę przyznać że jakoś nie zapadła mi, nic szczególnego więc nie ma się nad czym rozwodzić.
Sam nie wiem co mam powiedzieć na temat fabuły tego, anime. Anime o mocy, bez moc. Tak pokrótce klub Literacki, w dziwny i nie wyjaśniony sposób uzyskuje nadprzyrodzone moce. Nawiasem mówiąc fajny, klub jeden chłopak i 4 dziewczyny. Ale wracając do temat. Po otrzymaniu mocy, każdy liczy, że moce będą punktem przewodnim tego anime, a tu wielkie zdziwienie, bo moce były punktem przewodnim, przez dwa pierwsze odcinki, bo później, mocy nie było znikły, by się pojawić epizodycznie w jednym odcinku gdzieś w środku serii i w finałowym odcinku. To o czym te anime jest, to romans jednym słowem. Wszystkie Panie w klubie Literacki zakochują się w głównym bohaterze, i oczywiście, żadna z nich nie umie się przyznać do tego, że kocha Ando, i widzimy, przez większość dwunastu odcinku rozterki miłosne czterech Pań, każda chce być z Ando, ale jakoś się do tego nie mogą zabrać. Przynajmniej, twórcy wysilili się na wytłumaczenie skąd nasi bohaterowie mają moce. Wróżki ich obdarowały mocą i nie tylko ich, po to by ludzie z mocą walczyli ze sobą od taka wojna wróżkowa. Ta wojna wróżkowa ma dać wróżką rozrywkę. Każdy kto posiada moc wie o te wojnie, oprócz klubu literackiego. Twórcy zrobili taką wrzutę, tylko po co, jeżeli ona w ogóle nie była pociągnięta dalej. Gdzieś w oddali pojawia się przeciwnik dla klubu literackiego, notabene starszy brat z jednej z dziewczyn z klubu. Tak przedstawia cała fabuła. Anime o mocach bez mocy, ni to romans ni to okruchy życia, anime bez jakiejś fabuły, konkretnej. Tak przez dwanaście odcinków widzimy, normalne życie klubu literackiego, z naciskiem na rozterki miłosne.
Bohaterowie Jurai Andō główny męski bohater, w całym anime, określany przez koleżanki gimbusem, ze względu, na swoje zachowanie i zamiłowanie, do mroku, i do tworzenia fantastycznych opowiadań. Można go nazwać mózgiem całej grupy, bo jako jedyny, dogłębnie analizuje moce wszystkich z klubu literackiego. Patrząc na tą postać można zadać sobie jedno pytanie co w nim te wszystkie dziewczyny widzą? Kolejną postacią Tomoyo Kanzaki, nie spełniona pisarka opowieści, fantastycznych, najmniej wyrazista z tych wszystkich postaci, co można powiedzieć o niej podkochuje się w głównym bohaterze, zazwyczaj na niego krzyczy, gdy on coś powie głupiego, albo, zacznie się chwalić swą mocą na lewo i prawo. Taka złośnica sztampowa postać w anime. Inną postacią jest Hatoko Kushikawa, kolejna sztampowa postać w tym anime tym razem archetyp spokojnej i cichej dziewczyny, przyjaciółki z dzieciństwa Ando, która wszystko wybaczy Ando, chociaż ma swój można powiedzieć wielki moment w anime kiedy w kurza się na Ando, gdy ten po raz kolejny mówi do niej i tak nie z zrozumiesz, puszcza mu taką litanię, że nie mogłem z nadążyć z czytaniem. Jak patrzyłem na tą postać momentami w zachowaniu przypominała mi Yuno Gasai i tylko czekałem kiedy, zacznie mordować. Kolejnym członkiem klubu literackiego, jest Sayumi Takanashijak można ją określić Pani doskonała, perfekcjonistka, dobrze ułożona dziewczyna z dobrego domu, nie do końca archetyp okularnicy w anime, bo jest ładna i nie m co się oszukiwać ma największy biust w całego haremiki Ando. Wysportowana i potrafi walczyć. Ostatnią postacią z klubu literackiego jest Chifuyu Himeki
najmłodsza członkini klubu, uczęszcza dopiero do podstawówki, jednym zdaniem jak miałbym ją określić to ta bezbronna niewinna dziewczyna, wiecznie ją widzimy z ulubionym pluszakiem.
Mimo że te anime to anime bez fabuły, mimo, że w tym, anime nie mamy, praktycznie mocy, mimo że główni bohaterzy zostali obdarzeni tak ową mocą. To mi się te anime dobrze oglądało, co ratuje te anime to na pewno humor, zarówno w tekstach, jak i sytuacyjny. Gimbusiarskie teksty głównego bohatera naprawdę są dobre, a reakcje innych są jeszcze lepsze , nie brakuje scen komediowych, chociaż w pewnym momencie seria zaczęła dryfować w kierunku, łzawych okruchów życia. Oprawa wizualno – muzyczna sprawia że te anime ogląda się dobrze. Szkoda, że jakoś nie położono większy nacisk na tą wojnę wróżek . Anime te to lekka komedia, z niewielką ilością fanserwisu, tak nawet w ty dziele, znalazł się odcinek z kostiumami kąpielowymi, z dużą dawką humoru, jest też coś dla miłośników okruchów życia, szkolnych romansów. Coś miłego dla każdego. Od takie anime na zimowe wieczory.
Ogniu krocz za mną

Grunt to dobry Cosplay

Hajmete no ga


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 



TYTUŁ
Hajmete no gal
GATUNEK
Komedia Romans
TEMATYKA
Szkolne życie
OCENA
5,5
KATEGORIA WIEKOWA
16


FABUŁA

Wiosna. Jak mówią niektórzy, "sezon na miłość". Okazuje się jednak, że dla Jun'ichiego znalezienie dziewczyny to zadanie wyjątkowo trudne. Aby rozruszać nieco sytuację, jego przyjaciele zmuszają go do wyznania miłości szkolnej lasce, Yukanie Yame. Nie wszystko idzie jednak zgodnie z przewidywaniami Jun'ichiego. Oto seria pełna pierwszych razów!

Za nim przejdę do swojej opinii najpierw wyjaśnię czym jest słowo Gyaru tu macie linkhttp://ayamemonster.blogspot.com/2013/10/japonskie-pieknosci-gyaru.html

Tradycyjnie zacznę od oprawy technicznej tego anime jest ona na dobrym poziomie kreska jest przyzwoita widać momentami pewne nie doróbki ale nie oszukujmy się to anime spod znaku echii i harem więc dopracowanych kreski ja się nie spodziewam, kolorystyka przyjemna do oka żywa ale nie rażąca, sama animacja jest na dobrym poziomie. Opening dobrze się go słucha fajnie wpada w ucho soudrack nic z niego nie pamiętam
Fabuła Junichi Hashiba i jego koledzy to totalne przygrywy i nerdy, które nie mają swoich dziewczyn jako jedyni w klasie, są tak bez szczelni w swoim zachowaniu że przy klasie oglądają świerszczyki i się tym nie przejmują. Pewnego dnia kumple Juniorskiego go wrabiają go w wyznanie miłości największej najseksowniejszej jak może być Yukanie Yame, Gyaru (Gal) nasz bohater chcą czy nie chcą idzie na to spotkanie i wyznaje dziewczynie miłość i zadaje pytanie czy chce z nim chodzić robi bo sądzi że dziewczyna go odrzuci i będzie wszytko załatwione i tu się chłopak bardzo myli bo Yame przyjmuje jego wyznanie miłości i ta dwójka zaczyna chodzić ze sobą. Wszyscy w szkole są bardzo zdziwieni i zadają pytanie jak to. Ale są osoby którym te związek nie pasuje Nene Fujinoki która jest przyjaciółką naszego bohatera od najmłodszych lat i kiedyś dawno temu wyznali sobie miłości i obiecali sobie że jak Junichi nie będzie miał powodzenia miłosnego Nene będzie jego żoną, Dziewczyna ma świetny wygląd loli dziewczynki z cycami jak dzwon . Yui Kashii  która nie wiadomo czemu zagięła parol na naszego protagonistę, ukrywa to, że jest Gal i udziela się jako gyaru tylko w internecie ma bardzo dominującą machiveliczna osobowość. Ranko Honjou która jest przyjaciółką z dzieciństwa Yame i która kocha Yukine miłością lesbijska tak wątek lesbijski, Ranko nazywa naszego protaga parówa. Cała fabuła opiera się na perypetiach miłosnych Junichi i Yame i ich przyjaciół
Bohaterowie Junichi, nastolatek prawiczek który toczy w sobie wewnętrzną walkę która jest pokazana jak cztery różni Yunichi, zboczony, niepewny siebie rozsądny i boski. Nie raz Junichi wyobraża sobie co by robił z Yame ale jak ma dojść, chłopak zachowuje się rycersko. Yame postać która na pierwszy rzut oka wygląda jak pusta blondi, ale ona nie jest tak, to jej maska, bo tak naprawdę, dziewczyna jest miło, nie co zazdrosna łatwo ją zranić ma swe pasje jak karaoke i nie jest łatwa jak wielu sądzi. Ale moją ulubiona postacią jest Ranko, pewna siebie i swojej seksualności dziewczyna o boskim wyglądzie, silna fizycznie jest scena gdzie pobiła dwóch facetów którzy chcieli skrzywdzić Yame, zrobiła to poza kadrem ale się licz, nie ufa Junichimiu za grosz i rywalizuje z nim o względy, jest bardzo dominująca i ma charyzmę to widać w scenach z nią. Jeszcze jeszcze bohater zbiorowy mam na myśli kumpli Junichiego którzy robią za komikrelive i mają zadanie być tymi śmieszkami, ich wygląda i cechy charakteru są zerżnięte z Prision school mamy okularnika cwaniak który w kombinuje jak wyrwać laskę, mamy grubasa ze zboczeniem w tym wypadku zboczeniem pedofilski. Ostatnio się śmiałem jak grubas pracuje w zerówce i mówi Gdy bym ci pokazał moją miłość pewnie bym siedział, i mamy jeszcze trzeciego kumpla który zrobi dla kumpli wszytko.
Tak szczerze finał sezon mnie zawiódł nie potrzebnie twórcy tej produkcji poszli w teen drame, bo to się nie sprawdza a przynajmniej w tym tytule, czy Yame roztanie się z Junchi było wiadomo że nie, a robić dramę to słabe, a poza tym nie pasowało to ogólnie do klimatu tego anime jakim była przyzwoita haremówka komediowa. Bo jako komedia te anime było naprawdę fajne było kilka nawiązań do pop-kultur jak do Death Nota, czy do Prison School, i to dawało fun w oglądaniu tego anim, nie męczące postacie które może były sztampowe, ale nie raziły tym, Wizualnie też się bardzo dobrze oglądało te anime. Piszę że zakończenie jednak mnie zawiodło, lepiej by było gdyby, zostali przy komedii anie na dwa odcinki przed robili wielką dramę. Jeszcze jedno co może razić w tym anime to cenzura która jest nie potrzebna a jest jeszcze na dodatek źle zrobiona. Ogólnie jest to dobra haremówka na poprawę humoru, bo jest ona zabawna przynajmniej. Poleca, każdemu kto lubi haremówki a nawet tym którzy nie lubią haremów.
Nawet w haremówce jest Light Yagami

Bo ta zła kobieta jest

Ta mroczna aura

Kto by tak nie chciał

Czemu ja takich propozycji nie dostaje

Cenzura 

BLEND S


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 


TYTUŁ
BLEND S
GATUNEK
Komedia Romans, Obyczajowy
TEMATYKA
Okruchy życia
OCENA
6
KATEGORIA WIEKOWA
14


Bohaterką jest dziewczyna imieniem Maika, która z natura ma pecha i przez co łatwo wpada w różne kłopoty. Ponadto pracuję ona w kafeterii, gdzie wszystkie kelnerki muszą ukazywać pewne "cechy" (jak tsundere czy młodszej siostry) obsługując klientom. Menedżer zleca jej bycie "ekstremalną sadystką", tak więc musi stać się dominującą i agresywną osobą.

Zacznę tradycyjnie od omówienia aspektów technicznych tej pozycji. Opening jest bardzo wesoły skoczny łatwo w pada w ucho i dobrze się słucha tego. Co do kreski jest prosta nie jest jakoś bardzo szczegółowa ale pasuje do tego typu anime czyli luźnej lekkiej komedii, bo zbyt szczegółowa kreska by nie pasowała by do tego typu anime
Fabuła nic ciekawego mam główna bohaterkę Maike, która ma pecha przez całe życie i nie ma przyjaciół, ani pracy, a już weszła w okres kiedy trzeba się usamodzielnić. Czemu tak jej się układa w życiu nie przez nią bo dziewczyna jest dobrą miła osobą która raczej nie krzywdziła by muchy, ale dziewczyna ma można powiedzieć defekt jej spojrzenie jest złowrogie i psychopatyczne. Jest scena kiedy nasza bohaterka woła do siebie kota, zwierzak się obraca i widzi spojrzenie dziewczyny od razu ucieka szybciej, niż Flash. Pewnego dnia dziewczyna odwiedza kawiarenkę gdzie dziewczyny tam pracujące odgrywają poprzez swoje cechy postacie jak tsundre siostry młodszej czy starszej. Menadżer widząc spojrzenie dziewczyny, daje jej prace kelnerki, która mam być ekstremalną sadystką. Dziewczyna się zgadza, i w tym momencie fabuła kula się kawiarence i nie ma jakiejś osi fabularnej większej Maikce udaje świetnie udawać ekstremalną sadystkę robi to mimowolnie jak by wchodził w tryb sadystki co się klientom bardzo podoba, co jet podkładem do scen komediowych tak samo jak sceny z menadżerem który jest zakochany w naszej bohaterce, ale sam menadżer jest też zboczuchem więc to też pole do sytuacji komediowych. Nawet w naszej wesołej gromadzie pojawia się trap, co daje nowe pole do zboczonych żartów dwuznacznych sytuacji
Bohaterowie o głównej bohaterce już coś tam napisałem za pomniałem dodać, że dziewczyna jest zakochana w europie i europejczykach ogólnie w podróżach co daje duże szanse naszemu menadżerowi, który, jest rodowitym Włochem. Co do reszty postaci nie są jakieś bardzo wyróżniające się z tłumu, pozostałe postacie to raczej sztampowe postacie z anime i trudno coś o o nich więcej powiedzieć. Mamy dziewczynę która jest zboczuchem i tworzy erotyczne czasopisma, mamy dziewczynę która mam 20 parę lat a wygląda jak dziecko i on jest ta przerażająca która temperuje zapędy menadżera. Powtórzę bo już to wiele razy mówiłem raczej w anime które mają 12 odcinków nie można się spodziewać rozbudowanych postać zdarzają się wyjątki ale nie jest to te anime.
Jednym zdaniem bardzo przyjemny tytuł w oglądaniu, zabawny, dużo humoru sytuacyjnego czy tekstowego. Oczywiście brak fabuły ale akurat to nie minus ale raczej plus, bo ciężko było by dać fabułę tym anime. Niestety zawsze mam zarzut co do takich tytułów komediowych, że pewnym momencie odbijają w kierunku romansu, a nawet dramy, naszczęście dramy nam oszczędzono, ale nie zmienia to faktu, odbiło w kierunku romansu, na czym tytuł stracił jak dla mnie jak by został tylko komedią byłby to naprawdę dobry tytuł, a tak ja powiem tak jak bym chciał oglądać anime z pod znaku romansu wybrał bym takie anime ja chciałem komedie dostałem ale nie do końca. Pomimo tego dobrze się bawiłem na tej produkcji. Od takie anime by się po śmiać. Polecam każdemu.
I ten uśmiech

BALLROOM E YOUKOSO


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 


TYTUŁ
BALLROOM E YOUKOSO
GATUNEK
Komedia Romans, Dramat Sportówka
TEMATYKA
Okruchy życia, Szkolne życie, Taniec/łyżwiarstwo figurowe
OCENA
7,9
KATEGORIA WIEKOWA
14


Tatara Fujita nie ma żadnych szczególnych talentów czy zainteresowań – jest typowym, raczej leniwym nastolatkiem. Któregoś dnia zostaje napadnięty przez miejscowych opryszków, a z tarapatów wywabia go niejaki Kaname Sengoku, profesjonalny tancerz oraz instruktor. Za jego namową chłopak postanawia zacząć uczęszczać na lekcje tańca.

Powiem tak bardzo rzadko oglądam sportówki ale dla tego tytułu zrobiłem wyjątek anime o tańcu. Zacznę tradycyjnie od kreski szczerze musiałem się do niej długi czas przyzwyczajać, ale mi się opatrzyła i już mi tak bardzo nie przeszkadza, sama kreska trochę przypomina mi bishone ale nie do końca, natomiast animacja jest cudowna, chodzi mi, że twórcy potrafili w dobry sposób z animować taniec, który jak na animacje jest bardzo dobre zrobiony. Opening pierwszy bardziej mi przypadł niż drugi no cóż rzecz gustu można powiedzieć.
Fabuła co można o niej powiedzieć. Mamy tradycyjnego japońskiego licealistę który nie wie co zrobić ze swoim życiem, jest leniwy nie ma pomysłu na swoje życie, żyje z dnia na dzień a jego życie przecieka mu przez palce. Pewnego dnia zostaje napadnięty przez opryszków z tarapatów ratuje go profesjonalny tancerz, który zaprasza go do swojego studia tańca. Chłopak tam widzi swoją koleżankę ze szkoły jak ona tańczy. Sam jakoś nie jest przekonany do tańca, ale dostaje od jednej z pracownic CD z jednym z turniejów tanecznych gdzie Kaname czyli szef studia tanecznego tańczy. Dosłownie obraz z nagrania namawia Tatare naszego głównego bohatera aby zaczął tańczyć, chłopak po obejrzeniu jednego występu tanecznego postanowił że zostanie profesjonalnym tancerze, serio motywacja Stephenwolfa, ale okej tak chciała fabuła anime więc i tak się stało. Chłopak zaczyna uczyć się tańczyć, z początku idzie mu to bardzo powoli i bo grudzie, ale jak to mówią praktyka czyni mistrza i bardzo powoli ale jego umiejętności rosną z dnia na dzień, nawet bierze udział w jednym z turniejów, dochodzi do finałów ale nie wygrywa zostaje na ostatnim miejscu, ale wygrywa jego partnerka zostaje najlepsza tancerką tak się kończy pierwszy arck. Drugi arck cóż zaczyna się od poszukiwania partnerki, jak nasz bohater już taką znalazł stał się inny problem, nie pasują do siebie charakterami bo jego partnerka jest zbyt władcza i obserwujemy jak się docierają w czasie trwania serii. Ostanie pięć sześć odcinków to turniej i zmagania turniejowe, innymi słowami dużo tańca. Troszkę jestem zawiedziony finałem, ponieważ Tatara i jego partnerka wygrali, według mnie ciekawsze by było gdyby zdobyli drugie miejsce chłopak dostał by większego kopa do tańca, a tak wygrał, turniej i mina Tatary i Chisue bez cenna tak samo jak mina rywali którzy przegrali. Ale nasz główny protag, zmobilizował innych do większego treningu.
Bohaterowie o Tatara już coś powiedziałem jaki był, ale w czasie nauki tańca chłopak się zmienia zyskuje pewność siebie i cel w życiu, do którego dąży z uporem maniak. Ale do pewnego czasu, w którymś momencie jego rozwój osoby staje ba nawet się cofa i zaczął mi przypominać Yukiego z Miraniki a to już jest źle. Kaname Sengoku ta postać każdemu przypadła do gustu, z wyglądu i zachowania przypomina Onizukę z GTO, pewny siebie facet , który i przyłorzyć potrafi, jest bardzo ekspresywny w tym co robie,a przy tym dba o swoich uczniów i potrafi uczyć to on zobaczył głównym bohaterze potencjał na tancerza, szkoda, że od drugiego arcku ta postać znikła praktycznie z ekranu.
Chyba będę musiał łaskawiej spojrzeć na sportówki po widzę, że są tam anime które mogą mi się spodobać oczywiście nie obejrzę Yuri on ice, ale jakieś anime o golfie bilardzie chętnie obejrzę . Co do tego tytułu polecam go każdemu, bo naprawdę kawał dobrej animacji. Widać, że twórcy włożyli w ten tytuł mnóstwo serca, co mi się podobało, że tłumaczono aspekty tańca w miarę prosty sposób, że nawet ktoś kto nie miał nic wspólnego z tańcem mógł się paru rzeczy dowiedzieć, mp powiedziano nam co sędziowie biorą pod uwagę w czasie oceniania, że wysocy prowadzący mają przewagę bo są bardziej zauważalni na parkiecie, że taniec to ciężki kawałek chleba i nie jest taki łatwy. Co mnie bawiło to miny tancerzy w czasie tańca, wyglądali jak by mieli Bogów Olimpijskich gołymi rękami do Hadesu posyłać. Co wyróżnia ten tytuł to też humor sytuacyjny głównie, nawet trochę fanserwisu się znajdzie w kilku scenach. Bohaterowie troszkę nie domagają szczególnie postacie kobiecie, które nie są jakoś dobrze zarysowane i to jest na minus w tej serii. Co jest dużo tańca połowa odcinków ma w sobie taniec i tak powinno być bo anime o tańcu powinno mieć w sobie taniec. Polecam każdemu te anime mimo że nie ma w nim epickich pojedynków na moce, skomplikowanej fabuły, a motywacja głównego bohatera wiele daje do życzenia. To ta pozycja jest bardzo pozytywna w odbiorze i każdy może ją obejrzeć nie ważnie ile lat ma mi się bardzo podobało, liczę na drugi sezon, i na więcej tańca i ciekawszych przeciwników dla Tatary.
Fan serwis jest

                                               Kto by nie chciał mieć takiej nauczycielki tańca





I te miny



Jezus przybywa 

Boku no hero Academia sezon II


Poniższy  artykuł  może  zawierać Spoilery  na  temat  anime, zawierać  wulgaryzmy  i  inne  nie  stosowane  rzeczy.  Czytasz  go  na  własną  odpowiedzialność. 




TYTUŁ



Boku no hero Academia sezon II

GATUNEK
FantasyAkcja, Komedia, Nadprzyrodzone, Przygodowy
TEMATYKA
Szkolne życie Super Moce
OCENA
8,5
KATEGORIA WIEKOWA
16


FABUŁA
Dziś omówię drugi sezon Boku no hero Academi

Powiem tak opening mnie zupełnie nie kupił zupełnie, jak dla mnie nie ma polotu, jest za mało dynamiczny, jest zbyt spokojny, jak na ten typ anime. Co do fabuły zaczyna się tuż po akcji z pierwszego sezonu. Pierwszy odcinek jest coś w stylu recrapu przypomina jak zakończył się pierwszy sezon czyli starcie super villanami. Potem od razu od arcu. Wielkiego festiwalu czyli zawodów dla uczniów. Same zawody są ciekawe, składają się z trzech części wyścigów uczniów i jest to nieźle pokazane, potem był wyścig kawalerii czyli takie stracie zespołowe i to, że nikt nie chciał być z Midorią w drużynie. A potem na zakończenie arcu turniej gdzie uczniowie mogli używać mocy. I powiem ten turniej jest super przypomina turnieje z Dragon Ball. Kolejny ark to spotkanie się uczniów z nie jakim Stainem zabójcą bohaterów, mimo że jest ona bardzo krótki bo trwa max 4 odcinki to sama walka ze Steinem jest epicka, widać w niej progres bohaterów a cała walka odbywa się gdy nasi bohaterowie są na praktykach. Ale sama walka ze Steinem jest może krótka ale pcha fabułę całej serii do przodu ponieważ ideologia Steina zostaje u innych posiadaczy mocy za szczepiona i i ma coraz więcej wyznawców. Ostatnim mini arckiem jest egzamin praktyczny gdzie dwu osobowe drużyny uczniów walczą ze swoimi nauczycielami. Większość walk jest pokazane w sposób komediowy, ale są też i poważniejsze walko Poznajmy również historię daru jaki posiada Midoriu. Zmian następuje u Teodorikiego, który mimo, że nadal nienawidzi swego, ojca to praktyki przyjmuje u swego ojca bo chce się od niego uczuć. Wreście poznajemy gościa który stoi za ligą złoczyńców.
Postacią którą się wyróżnia w tym sezonie, to Stein i nie dlatego, że jest ona badassem gdzie większość bohaterów się go boi i nie dla tego, że wygląda kozacko i kazacko walczy, ale dlatego, że on ma swoją ideologię, uważa, że bohaterowie, zapomnieli czym jest bohaterstwo, że się sprzedali za kasę więc trzeba ich zabić, prosta ideologia ale bardzo nośna
Należy odpowiedzieć na pytanie czy drugi sezon jest lepszy od pierwszego. Tak. Widać że fabuła jest pchana do przodu, nie ma dłużyzn, jest dobry balans między akcją napięciem i pokazywaniem kolejnych klocków układanki a elementami komediowymi, które były tak pasujące w pierwszym sezonie, rozwijają się relacje między bohaterami, nie którzy dostają więcej czasu antenowego a inni, mniej ale przynajmniej się o nich nie zapomina. Walki które są zazwyczaj bardzo krótkie jak w turniej szkolnym bo większość z nich trwała może 1:30 ale były o niebo ciekawsze niż te walki które obserwuje w Turniej mocy Dragon Ball Super gdzie te walki ssą pałę po całości. Wprowadzenie Steina, czy historii daru All Mighta i jego samego, relacje Teodorekiego i jego ojca, czy nawet praktyki uczniów po których widać że sich dary się rozwijają najbardziej widać przy Urarace czy Midoriyi Jak obejrzałem 25 odcinek to już nie mogę się doczekać trzeciego sezonu mam już haip na kolejny sezon. Tylko czekać na trzeci sezon. Jako kontynuacja nie zawiodłem się na niej naprawdę warto obejrzeć drugi sezon a jeżeli ktoś nie obejrzał pierwszego to nich szybo nadrobi pierwszy by cieszyć się drugim sezonem
Alien Queen jest tylko jedna

Kto by nie chciał mieć takiej nauczycielki 

Pyrkon 2022 wrażenia

  Pyrkon 2022 już poza nami, czekałem na niego dwa lata i to było dwa długie lata. Co mogę powiedzieć, nic się nie zmieniło, nadal stoi się ...