Królik Samuraj: Kroniki Usagiego to serial animowany który wpadł wczoraj na netflixa. Sam serial ma 10 odcinków każdy , po około 25 minut. Animacja 3 D i nawet przyzwoicie zrobiona, chociaż powinni popracować nad modelem poruszania się postaci, bo momentami to wychodziło strasznie sztucznie. Same modele, niektórych postaci są strasznie brylaste.
Sam serial jest luźno powiązany z mangą Usagi Yojimbo, o mandze słyszałem, ale jej nie czytałem. Na czym powiązanie polega zapytacie. Na tym że śledzimy losy potomka Usagiego.
Fabuła prosta, jak drut, Młody królik Usagi, ma jeden cel w życiu. Jest nim zostanie największym samurajem na świecie, tak jak jego przodek. By spełnić marzenie wyjeżdża do miasta. Tam już pierwszego dnia, roni wszystkim kłopoty, ponieważ przez przypadek wypuszcza, wszystkie yoikai, uwiezione w krysztale. Tu nie odkryję ameryki kiedy napiszę , że kryształ wybrał naszego królika jako tego, który ma walczyć z yoikai.
Jedno co mi się podoba, że cała drużynę naszego Usagiego pokazali nam w jednym odcinku, że nie było tego, że co odcinek pojawia się nowy członek zespołu podarowali nam tego. To na plus.
Plusem jest sam świat pokazany, połączenie magii i technologi. Samo miasto wygląda strasznie cyberpunkowo a zarazem magicznie. Trzeci plan postaci, których chcesz poznać jakie historię stoją za tymi postaciami. Neko Ninja i Lady Fuwa, chętnie bym poznał losy dlaczego ona jest przywódczynią klanu ninja.
Co według mnie zmarnowali. Wątek Chizu kocicy z Neko Ninja. Praktycznie ona jako jedna z drugiego planu dostał jakieś back story. Była szpiegiem Lady Fuwy. Jak by to lepiej zagrał i dało zajebisty wątek na II sezon, gdyby Okazało się że Chizu, jest szpiegiem Neko Ninja. Tak mniej więcej wyglądało. Jestem zdrajcą, ale stanę po waszej stronie. I po odcinku wybaczone. Wiem co chcieli pokazać, ale to było by lepsze na finał scena kiedy Lady Fuwa atakuje u jej boku stoi Chizu i gdy Lady Fuwa ma już zabić Usagiego, Chizu blokuje cios.
O czym jest serial, jest to klasyczna opowieść, o młodym bohaterze który musi dorosnąć do bycia bohaterem schować czasami swoją dumę butę w kieszeń i po prosić o pomoc innych. Mimo że takich historii widziałem już na pęczki. To ta jest bardzo fajnie opowiedziana.
Co myślę o samy serial, nie jest jakiś wybitny fabularnie prosta historia jak już pisałem o młodym chłopaku, który chce być bohaterem, który przechodzi drogę by nim się stać. Jak już pisałem świat mnie tu kupił, chętnie bym poznał więcej historii w tym świecie. Postaci jest z czego wybierać. Chizu, gen czy Kitsume, każda z tych postaci ma swoją historię nawet Lady Fuwa. Tak jeszcze jedno bo bym zapomniał nasz bohater uczy się, że nie każdy yoikai jest zły, i nie każdego należy zamykać czy niszczyć. Sama historia ma wiele morałów, typu nie oceniaj książki po okładce, każdy zasługuje na drugą szansę. Najważniejsza jest drużyna, która stanowi rodzinę. Prawdziwy wojownik unika walki. Najważniejszy jest spokój ducha. Nie każdy jest zły bo zły. Parę innych by się znalazło. Czy czekam na drugi sezon czy bym chciał drugi sezon tak, powtórzę się chętnie po obcuje jeszcze w tym świecie poznam jego lore i jego tajemnice. Przyjemnie się oglądało ten serial.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz