sobota, 5 czerwca 2021

Sweet Tooth -- Łasu



Sweet Tooth w polskiej wersji językowej Łasuch. Kolejny serial na Netflixie. Wyszedł do tej pory jeden sezon który ma 8 odcinków, które mają od 43-53 minut.


Najpierw nie miałem oglądać tego serialu, potem zobaczyłem trailer i powiedziałem okej obejrzę. Tu napisze nie znam materiału źródłowego komiksu, więc nie odniosę się do niego.


Kolejny serial spod znaku post- apo. Po raz kolejny ludzie zmaścili, i Ziemię szlag trafił, super wirus, który powstał w instytucie badawczym wymknął się spod kontroli i wyrżnął dużą część ludzkości, skutkiem ubocznym było narodziny hybryd. Serial opowiada losy Gusa dziecka hybrydy . Ten serial to też serial drogi. Gus rusza w drogą po śmierci ojca by odkryć kim jest. Spoiler jest pierwszą hybrydą z próbówki.


Gus największy problem tej serii. Ja rozumiem, że jest to dziecko które jest ciekawe świat. Rozumiem byłem też dzieckiem też byłem ciekawy świata. Ojciec go uczył Gus świat jest niebezpieczny bądź po prostu ostrożny. Chłopak podróżuje z Jeepem. Gus nauki ojca ma dosłownie w dupie. Nie słucha się dorosłych. Też byłem dzieckiem i jak każde dziecko słuchałem się starszych. A Gus nie Jeep go wiele razy mówi zostań a ten sru w długą. Irracjonalność zachowania Gusa w którymś momencie zaczęła mnie wkurwaić. Jest scena w pociągu gdzie się ukrywają robi nas bohater sięga po butelkę z syropem, który upuszcza. Było kilka scen po których mówiłem ja pierdolę. Gus to najgorszy element tego serialu.


Podobał mi się klimat Mad Maxowy z dodatkiem dystopii.


Narracja w serialu była świetna, flaschbacki, które dopowiadały nam historię i które nie były zbędne.


Jak Gus był bardzo słabą postacią i naprawdę marzyłem, że ktoś go odstrzeli. To inne postacie mi się podobały. Doktor, który musi wybrać drogę cel uświęca środki. Jeep, który ma swoje demony. Czy ta babka z Zoo, która w apokalipsie odnalazła szczęście. Nie można zapominać o generale Abbott, który momentami był tym kreskówkowym villanem, ale miał w sobie tę charyzmę ten vibe. On jak się pokazywał to kradł scenę. Podobała mi się ta nonszalancja tej postaci.


Wyciąć z tego serialu postać Gusa i zastąpić go postacią Matyldy, był to świetny serial post apo. Najbardziej mnie nudziły mnie sceny z Gusem. Czekałem jak na sceny z Doktorem, generałem, czy tą babkę z Zoo. Dla mnie ten serial tonalne się rozjeżdżał. Mamy tak z jednej strony pokazane, że na świecie chójnia się dzieje potem przeskakujemy w sielankę. Tak mi się to gryzło. Tak leniwe pisanie scenariusza. Każdy w którymś momencie się spotkał z każdym co widać we flasbackach . To jest takie złe pisanie infantylne. Pomijając Gusa, sama historia jest przedstawiona jest ciekawa osobiście wolę oglądać historie z perspektywy Doktora, Generała czy tej babki z ZOO. Mam niedosyt po tym pierwszym sezonie. Osobiście wolał bym więcej świata post apo, niż Gusa który żre niczym Goku i jest irytującą postacią.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pyrkon 2022 wrażenia

  Pyrkon 2022 już poza nami, czekałem na niego dwa lata i to było dwa długie lata. Co mogę powiedzieć, nic się nie zmieniło, nadal stoi się ...