niedziela, 4 kwietnia 2021

The Yin Yang Master

 



The Yin Yang Master, tym razem obejrzałem film na Netfixie produkcji chińskiej,z gatunku fantasy baśń. Sam film trwa nie całe 2h godziny. Efekty specjalne są na przyzwoitym poziomie, mogły być lepsze i momentami widać gdzie jest są efekty komputerowo robione. Lepiej wypadają praktyczne efekty i każdy demon ma swój unikalny wygląda. Chorografia walka przyjemna dla oka.


Fabularnie nie jest to skomplikowana historia z hańbiony mistrz strażnik pradawnego kamienia, odchodzi. By samemu pokonać ostateczne zło. Jak to bywa w takich baśniach, nasz bohater ma w sobie demona, nad którym musi panować. Nasz wielki mistrz, sam nie pokona ostatecznego złego, więc montuje drużynę. Zło pokonane słoneczko znów świeci


Co przykuło moją uwagę w tym filmie to, bogaty świat w stwory mistyczne, różnorakie demony, głównie te z mitologi wschodu. Mimo że to kolejna historia o walce dobra ze złem, było trochę czasu, na wprowadzenie loru, świata.


Zanim napisze o moich odczuciach co do tego filmu muszę wspomnieć że jest scena po napisach, jak w MCU.


Na wstępie napiszę,że jestem miłośnikiem chińskich baśni. To mi się bardzo dobrze oglądało, prosta nie skomplikowana historia, z dużą ilością scen akcji i walkami. Do tego dochodzi przedstawiony świat, gdzie demony żyją obok ludzi. Mamy wszystko co chcemy w baśni mistycyzm czary, jest trochę humoru. Gdzieś się demon pokręci. Efekty specjalne na przyzwoitym poziomie. Techniczna jedna sprawa, która mi umknęła fajna gra kolorami. Finałowa walka to jest Dragon Ball w pełnej klasie ostatnia scena walki to jakby wycięta z DB. Jak to bywa w chińskich baśniach gorzkie zakończenie, bez klasycznego happy endu. Jak jesteś miłośnikiem takiego kina to się na pewno spodoba, nawet jeżeli nie jesteś to można to obejrzeć bo to jest lekkie kino.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Pyrkon 2022 wrażenia

  Pyrkon 2022 już poza nami, czekałem na niego dwa lata i to było dwa długie lata. Co mogę powiedzieć, nic się nie zmieniło, nadal stoi się ...