Poniższy artykuł może zawierać Spoilery na temat anime, zawierać wulgaryzmy i inne nie stosowane rzeczy. Czytasz go na własną odpowiedzialność.
TYTUŁ | TATOEBA LAST DUNGEON MAE NO MURA NO SHOUNEN GA JOBAN NO MACHI DE KURASU |
GATUNEK | Fantasy Akcja Przygodowy Komedia |
TEMATYKA | Lochy magia RPG |
OCENA | 5,6 |
KATEGORIA WIEKOWA | 16 |
Lloyd jest początkującym poszukiwaczem przygód, którego marzeniem jest zdobyć "prawdziwą siłę" w stolicy, do której zawsze chciał się udać. Sąsiedzi chłopaka nazywają go słabym, przez co nie ma najłatwiejszego życia. Jednak rodzinne miasto naszego bohatera jest umiejscowione obok najniebezpieczniejszych lochów na świecie! Żyjąc w takim miejscu, nikt nie może pozwolić sobie na słabość! Lloyd może uważać się za bezsilnego, ale po przybyciu do miasta dla początkujących poszukiwaczy wszyscy widzą różnicę między nimi a Lloydem. Ta różnica jest nawet przytłaczająca!
Technicznie seria ujedzie w, ładna kreska bez większych nie doróbek, dobrze stonowana kolorystyka, co przy jasnych barwach jakie ma ta seria jest bardzo przyjemna dla oko i nie męczy oczu. Animacja jakoś się nie wyróżnia, nie widziałem jakiś nie przycięc czy błędów, może jest, za mało dynamiczna. Opening miły do słuchania i bardzo przyjemeny dla ucha.
Fabularnie Nie powala, kolejny świat fantasy, który by miał potencjał gdyby nie ale. Od początku, sam główny bohater Loyd, przyjemny miło szlachetny młody człowiek, nie co prostolinijny, trochę nieśmiały i za kompleksiony, nie wierzący w swoje siły. Udaje się do stolicy, do elitarnej akademii, gdzie chodzą największe koksy. Okazuje się, że nasz bohater ich wszystkich bije na głowę i dla niego nie ma tam przeciwnika, z który był by mu równy każdego bierze na hita. Tu to napisze ta seria to haremówka. Każda niewiasta jak tylko widzi naszego protaga, to kisiel w majtkach i gotowa przed naszym bohater otworzyć wrota do Mordoru, każda, się w nim zakochuje i każda dla niego wszystko zrobi. Do 8 odcinak anie widziałem, żadnej osi fabularnej, od takie spotkamy kolejną niewiastę rozwiążemy kolejny problem.
O głównym bohaterze już coś napisałem w skrócie archetyp rycerza w w lśniącej zbroi. O reście bohaterów nie ma co pisać bo są tekturowi. Jedynie blondi dziwny paskiem się wyróżnia, bo to taka nie szkodliwa Yandare.
Finał pkey ale dupy nie urwał walka z mini bosem a dokładnie z golemem. Oglądając finałowy odcinek nie było czuć stawki. Było pewne że Loyd pokona golema, trochę włożyli humoru do walki i moment z majtkami był fajny. Tu dochodzimy do całego odbioru tej serii, ta seria jest okej nie porywa, lekko mnie nudziła. To dziwny harem, nas bohater spotyka kolejne niewiasty. Dla mnie ta seria nie miała efektu wow. Niby byli ci źli, tylko my się o nich dowiadujemy na samym końcu całej serii. To jest spokojna seria, gdzie akcja toczy się monotonnie własnym tępem. Mnie ta seria nie kupiła widzę potencjał tej serii i mam nadzieje że drugi sezon będzie lepszy, niż pierwszy. Bo jest potencjał na dobra serię ale nie widac tego w pierwszym sezonie. Ta seria jest okej i można ją obejrzeć
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz