O tej serii pisałem już tu http://mieciowemysli.blogspot.com/2020/03/wojny-majowe-tom-1.html
Jak pierwszy tom wojen makowych relatywnie podobał mi się. Był dobrze opowiedzianą historią, mające swoje wady tak drugi tom Republika smoka. Dawno tak nie męczyłem książki,ta książka jest o niczym. Fabułę można napisać od myślników . Trzeba pokonać zła cesarzowa. Wygrywam kilka bitew . Przegraliśmy bitwę. Rin jest na terytorium wroga. Rin udaje się okiełznać feniksa. Rin wraca do sojuszników. Główna bitwa. Rin daje odejść cesarzowej. Rin zostaje zdradzona Rin ucieka Dosłownie mamy konflikt który nikogo nie obchodzi, ba ten konflikt jest rozwiązany w jednej bitwie de facto. Ta bitwa, jest nie ciekawie opisana. Źle się wyraziłem są bitwy, ale one są poza kadrem powieści. Ja wiem z czego wynika, że ten konflikt nikogo nie obchodzi. Ponieważ nie widzimy drugiej stron prawie 800 stron jesteśmy przy jednej stronie. Strona cesarstwa na dziesięciu stronach. Książka ma prawie 800 stron, anie mówię że 400 stron ma być poświęcone, ale drogi daj tej drugiej 200-300 stron pokaż mi motywacje drugiej strony ja działa jacy są tam generałowie, jaka jest ta cesarzowa . Tak widzimy jedną stronę konfliktu i ten konflikt drogi czytelniku nie obchodzi cię. Tu porównam mamy serię Honor Harrington ta już w pierwszy tomie mamy pokazane dwie strony konfliktu, ja jako czytelnik jestem zaangażowany w ten konflikt..Villan książki Żmijowa Pani tylko nam jest powiedziane jaka ona jest okrutna jak tka swe sieci intryg jaka jest potężna. To nie jest pokazane tylko powiedziane, a sama cesarzowa robi co kolwiek w dwóch scenach które obie są może na sześciu stronach. To ma być villan lepszego villana dzieciak z podstawówki napisze. Bohaterowie, żadni ni jacy, nie obchodzi ciebie ich los mimo że obcujesz z nimi przez prawie 800 stron. Do tego sama Rin powoli zmierza w kierunku do bycia nie dość, Mery Sue to jeszcze irytującej MerySue. Motyw, że cesarzowa nakłada na Rin pieczęć okej fajne. Tylko potem mam 120 stron jak jej zdejmują tą pieczęć. Po to tylko, by Rin prawie sama zniszczyła flotę cesarską. Kolejna sprawa techniczna dialogi. W tej książce nie ma żadnej prawie w dialogach dynamiki. One są o niczym, nie pchają one fabuły do przodu i można powiedzieć o tych dialogach, że są przekomarzaniami gówniarzy. To co mnie raziło w tej książce to literówki i dziwne konstrukty zdaniowe. Rozumiem jedna literówka gdzieś okej a tam co chwilę były jakieś kwiatki Agatki. Zastanawia mnie jedno czy, ktoś sprawdzał ten tekst przed tym jak dał do druk. Gdyby tą książkę wydało jakieś niszowe wydawnictwo machną na to ręka ale tą książkę wydała Fabryka Słów Poniżej dam przykłady tych kwiatków. Bardzo zawiodłem na tej książce, czytając ja dostałem kiepskie dialogi, konflikt który mnie nie interesował, bohaterów, którzy są żadni i ich los mnie nie interesuje. Puste dialogi przez które musiałem się przebijać. Nawet nie dostałe rozbudowy lore tego świata. Zawód po całej linii.
Kwiatki z Republika Smoka Wojny makowe II
Uszu Rin doleciała skarga prężącego się drewna – 416 str
Jego jednak, aczkolwiek należał do rasy niebieskookich diabłów... -457 str
Rin stała na czworakach – 475 str
Serce tłukło się jej o żebra – 496 str
–Co? Przychodzisz napaść oczy nasza biedą, tak? – 577
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz