Smoczy Książe sezon 3

Sam nie wiem co myśleć o trzecim sezonie tej, serii z jednej strony to dobra kontynuacja ale z drugiej strony widzę, że twórcy trochę nie wiedzą co chcą z tą serią zrobić, i zamiast zakończyć na trzecim sezonie, widać że będzie czwarty, ale o tym później. Plus Ezram jako władca, który musi podejmować, trudne decyzję przeciw stawia się reście królestw. Soren, bohater który w trzecim sezonie naprawdę przeszedł drogę, on chyba jako jedyny zobaczył kim jest jego ojciec i wolał go opuścić i stanąć po innej stronie, ma najlepsze przemówienie w w tym sezonie. Finałowa walka też na plus. Wprowadzenie nowej postać podniebnego elfa Nyx fajna postać którą od razu się lubi taki cwaniak, ale z dobrym serduchem szkoda, że nie wykorzystana. Może mają pomysł na nią w czwartym sezonie. Co na plus wątek generał Amayi, która pokazana jest jako prawdziwy wojownik, nawet jak zostaje złapana przez Słoneczne Elfy, sama królowa słonecznych elfów mówi o nie człowiek o czystym sercu. Tak Ayama ma czyste serce, jak przybywa Viren do słonecznego królestwa zamiast zataić o nim informacje, to próbuje ratować słoneczne elfy, bo ona jest rycerzem z prawdziwego zdarzenia. Ayama jest symbolem LBGT w tym sezonie widać, w ostatniej scenie jak chwyta elfkę Janai za rękę jak by byli parą. Plusy to historia rodziców Rayly i historia jak zginął smoczy król. Były plusy są minusy. Caludia nie odbyła żadnej drogi widzi jaki jest jej ojciec, trwa przy nim i mu ufa, ba jeszcze go wskrzesza kosztem swego życia. Wątek Caluma i Rayli, bolał mnie ich ta szczenięca miłość i nudziłem się przy nim. Też te postacie nie przeszły żadnej drogi. Rayla tylko się dowiedziała, co się stało jej rodzicami. Viren tu ma zgrzyt, pisałem, o tym, że na trzecim sezonie powinno się zakończyć, on został pokonany, najgorzej dla niego powstał zalążek sojuszu elfów i ludzi. Teraz aby, fabuła była ciekawsza musi się pokazać jakiś ultimate master of evil i mieć do tego armię, domyślam się, że wreście będzie nim Aaravos, ale jakoś nie widzę fabuły czwartego sezonu, ale zobaczymy. Jak będzie czwarty sezon mam nadzieje, że Nyx odegra większą rolę bo po lubiłem tą elfkę. Nie rozumiem dlaczego ciągną dalej historię tak jest jeszcze wiele do opowiedzenia, ale teraz, świat jest tam w innym punkcie, niż był jeszcze w drugim sezonie, za łatwo nawiązał się sojusz elfio – ludzki po tylu latach wojny, ale okej niech mają. Mam nie dosyt, ostatni odcinek miał tytuł Finałowa bitwa, ale ona nie była finałowa. Czego mi zabrakło jeszcze w trzecim sezonie humoru, tak był ale mało go było. Warto obejrzeć trzeci sezon

Biały Wąż 2019

Blanca żali się siostrze, że medytuje już 500 lat i wciąż nie może osiągnąć oświecenia. Czuje, że chodzi o coś, czego nie może sobie przypomnieć. Siostra pomaga jej cofnąć się o pół tysiąca lat, do czasów dynastii Tang. Wtedy to zły generał nakazał masowe zabijanie węży, by kraść im energię i wykorzystywać do czarnej magii. Blanca spotyka na swojej drodze łowcę węży Xuana. Chłopak ma pomóc jej odkryć swoją prawdziwą tożsamość. Po drodze napotykają na kolejne niebezpieczeństwa, a jednocześnie stopniowo stają się dla siebie coraz ważniejsi. Animacja zainspirowana ponadtysiącletnią chińską „Legendą o Białym Wężu”. Hołd złożony klasycznej opowieści w nowoczesnym wydaniu. Porywająca, zabawna love story o tym, że miłość to miłość i nic do rzeczy nie powinno mieć, że osoba, którą kochasz, jest trochę inna, niż sobie wyobrażasz

Będzie to bardzo luźna opinia o chińskiej baśni Biały Wąż. Uwielbiam chińskie filmy fanatsy one są zawsze bardzo dobrze zrobione, uwielbiam w tych filach walki bohaterów, przedstawienie mrocznych sił i nie zawsze tymi mrocznymi siłami są demony. Jak mam okazję oglądam każdy film fanatasy chiński. Film podobny do białego węża widziałem już wcześniej z Jet Lee Czarownik i Biały wąż i mi się podobał. Ta produkcja z tego roku Biały Wąż jest całkowicie zrobiony w animacji 3D i jest ona po prostu piękna i doskonale zrobiona w to jaki sposób postacie się poruszają jak zmieniają się kształty, jak są pokazane krajobrazy jest to uczta do dla oczu, a przy tym nastrojowa cicha muzyka. Sam film nie ma jakiejś skomplikowanej fabuły, a prawie każda chińska baśń o demonach jest podobna mężczyzna człowiek, zakochuje się w tajemniczej pięknej kobiecie która się okazuje jakimś rodzajem demona. Tak jest i w tym przypadku, nasza dziewczyna która jest określana jak BiałyWąż jest wężo człowiekiem ma misje do wykonania zabić potężnego czarownika Taoistę , w czasie starcia traci pamięć i spotyka młodego chłopaka z wioski łapaczy węży. Tak zapomniałem pierwsza scena dzieje się 500 lat po wydarzeniach z filmu i cały film można nazwać wspomnieniem Białego Węża zaklęte w spince do włosów. Wracają do meritum dziewczyna spotyka chłopaka, którym wyrusza w podróż i powoli odzyskuje pamięć, ale w czasie tej podróży nawiązuje się uczucie między Białym Wężem a Chłopakiem. Chińczycy zawsze lubią aby ich baśnie kończyły się tragicznie tak jest i w tym przypadku po pokonaniu zła chłopak umiera a Biały Wąż ratując jego duszę przed rozpadnięciem zamyka ją w spince jak wspomnienie i mija 500 lat. Nie straciła swego ukochanego ona go pamięta a on się reinkernował poprzez stulecia i nasza bohaterka postanowiła odszukać czy odszukała , a jak myślicie. Jak oceniam sam film dobrze mi się oglądało dobra wspaniała baśń o miłości silniejszej niż śmierć fajne postacie moje ulubione to lisi demon i Zielony Wąż, polubiłam Zielonego Węża, szkoda że dostał tak mało czasu antenowego. Sposób wykonania jak już pisałem jest wspaniały sama historia zwarta bez dłużyzn. Co mogę zarzucić to na pewno walka finałowa z Taoistą, która mogła być bardziej ciekawa, oraz walka Białego Węża, z Mistrzynią wszystkich węży bardzo słabo to jest słabość, mogli dać coś więcej. Rozumiem, że miłość była głównym składnikiem w tym anime a nie epickie walki. Zabrało chociaż jednej dobrej walki. Specjalnie zostawiłem to na sam koniec największy plus scena po napisach która jasno nam sugeruje, że może być kontynuację i powiem że chętnie bym obejrzał dalsze losy Białego i Zielonego Węża. Warto obejrzeć ten film i jest on dla każdego porządna baśń w pięknej oprawie i uniwersalnym przesłaniem dla każdego.

Kilka kadrów z filmu