Balto

Dziś napiszę krótko o pewnej animacji którą uwielbiam i zawsze ją oglądam i zawsze ona mnie wzrusza do łez Balto animacji z 1995 roku. Jest to animacja luźno bazująca na na prawdziwych wydarzeniachhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Balto

Jak już napisałem jest to bardzo luźna historia. W animacji Balto jest pół wilkiem pół psem , nie akceptowanym przez inne psy, ale też ludzi w mieście. A Balto jak każdy pies chce mieć dom. Akcja dzieje się na Alasce w miasteczku Nome, pewnego dnia w miasteczku wybucha błonica i chorują głównie dzieci, ale niestety lek nie może dotrzeć do miasta przez złą pogodę ani koleją, ani statkiem anim samolotem, więc do najbliższego miasta wysyłają zaprzęg psów, ale on się gubi, więc Balto wyrusza na poszukiwania zaprzęgu. Co jest w tej animacji takiego wspaniałego, to że pokazuje i to czeto mówią bohaterowie, że nie trzeba mieć rodowodu by ratować ludzi, że najważniejsza jest wytrwałość do osiągnięcia celu. Poświęcenie dla innych w tym wypadku wykonana przez psa, którego nikt w mieście nie lubi a mimo to Balto postanawia wyruszyć i pomóc Co mnie zawszę wzrusza w tej animacji to pokazanie wierności psa, a szczególnie psa Rose, która wiernie leżała przy swoje pani w czasie choroby. Sama animacja jest pełna wzruszających scen, akcji i poświęcenia, jest dobrze z animowana już takich animacji nie ma jak teraz. To jest ta jedna z nielicznych animacji które zawsze oglądam i zawsze się w zruszam na niej, ta historia niesie taki ładunek emocjonalny. Bo co jest pięknego w tym że ktoś człowiek pies czy kto kolwiek staje do walki w beznadziejnej sytuacji, jest w animacji scena gdzie nawet mieszkańcy porzucili nadzieję , ale nie Balto i wraz zaprzęgiem dostarczył lek chorym. Jest coś pięknego w tym, że nikt z znikąd może być bohaterem i nie mam tu na myśli Rey z nowych Gwiezdnych wojen. Ten film jest jednym z nielicznych u mnie filmów któremu wystawiam zawsze 10/10 w ocenach, ponieważ jak zawsze go oglądam przeżywam te sama emocje, jak wtedy kiedy widziałem pierwszy raz.